[Samiczki] - Burzliwe laczenie.

Czyli jak połączyć szczurki, żeby się polubiły.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
sue
Posty: 376
Rejestracja: pn gru 05, 2005 9:23 pm
Lokalizacja: Lublin

[Samiczki] - Burzliwe laczenie.

Post autor: sue »

Nie wiem za badzo co robić. Próbowałam połączyć samiczki dwa tygodnie temu. Najpierw pobiegały po łóżku, najpierw starsza pokazywała swoją dominację co jakiś czas na nią wskakując. Starsza gryzła małą, goniąc ją po całej klatce, mała rozpaczliwa piszczała. Przed chwilą też próbowałam. Młoda przez poprzedni tydzień była w dużej, nowej klatce, a stara w małej. Teraz ponad pół godziny pobiegały po łóżku, wlazły mi pod bluzę i zaczęły się iskać. Zuzu [ stara] pozwalała pestce włazić sobie na głowę i wiercić się w kółko. Włożyłam pestkę do klatki. Po chwili Zuzu. nic sie nie działo. Nagle zu podbiegła do młodej i zaczęła ją gonic po klatce tak jak wtedy. Mała schowała się w rurze. Zuzu nigdy do niej nie wchodziła więc zostawiła ją w spokoju. Czasami włazi na chwile do rury i nawet widac ze nic takiego nie robi a mała strasznie piszczy. Nie wiem czy młoda bedzie miała odwagę wyjść z rury. Nie wiem czy Zu nie będzie jej gryzła, chociaż w sumie nie potrafię powiedzieć czy ona ją gryzie czy 'tarmosi' .. na forum nie znalazłam odpowiedzi, prosze pomozcie mi, to pilne!!
Ostatnio zmieniony pt mar 24, 2006 11:03 am przez sue, łącznie zmieniany 1 raz.
Nobody is perfect. My name is nobody.

['] Pestka [II 2006 - 31 VIII 2007]


Obrazek
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

[Samiczki] - Burzliwe laczenie.

Post autor: Lulu »

czy mala ma rany?

jezeli nie to staraj sie nie rozdzielac (oczywiscie obserwuj co sie dzieje)... musza pewne rzeczy ustalic, a takie szarpaniny i piski mieszcza sie w normie.
szczurki to panikarze, wiec nawet jak piszcza przerazliwie to nie zawsze oznacza, ze dzieje im sie krzywda...

wiem, ze wcale nie jest latwo sluchac i patrzec na takie rzeczy (u mnie to pare razy przy laczeniu stan przedzawalowy sie pojawil ;) ), ale czesto cierpliwosc poplaca... bo jezeli krew sie nie leje to nie ma powodu by przerywac laczenie... poprostu patrz co sie dzieje, i w najblizszym czasie w miare mozliwosci nie zostawiaj ich samych...
Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

[Samiczki] - Burzliwe laczenie.

Post autor: Eruntale »

cóż, łączenie rzadko kiedy następuje w ciszy i pełnej zgodzie- musisz się pogodzić z piskami i przepychankami jakie MUSZĄ mieć miejsce podczas łączenia. mała strasznie piszczy i piszczeć będzie, bo małe szczury są strasznie panikarskie- co do starszej samiczki, skoro nie gryzie małej do krwi, nei należy ich rozdzielać.
pierwsze kilka dni będzię chaotyczną bieganiną po klatce połączoną z tłuczeniem małej- nie da sie tego uniknąć. niepotrzebnie panikujesz i rozdzielasz szczury- taki 'chrzest bojowy' jset normalny i należy po prostu go przeczekać.


EDIT: hreh, LuLu, byłaś szybsza ;)
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
Awatar użytkownika
sue
Posty: 376
Rejestracja: pn gru 05, 2005 9:23 pm
Lokalizacja: Lublin

[Samiczki] - Burzliwe laczenie.

Post autor: sue »

dobra :] mała chyba nie ma zadrapań, bo nie widze jej, cały czas siedzi w rurze, mam nadzieje ze w końcu sie odważy i wyjdzie ;] dzięki za pomoc[/b]
Nobody is perfect. My name is nobody.

['] Pestka [II 2006 - 31 VIII 2007]


Obrazek
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[Samiczki] - Burzliwe laczenie.

Post autor: krwiopij »

zadrapania to sobie moze miec... to naprawde niegrozne i moze zdarzyc sie calkiem przypadkiem... wazne, zeby nie miala glebokich, krwawiacych ran po ugryzieniu... skoro nie ma, po prostu daj im czas... popiszcza, poawanturuja sie i bedzie dobrze... :)
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Szałas
Posty: 880
Rejestracja: ndz gru 25, 2005 11:28 am

[Samiczki] - Burzliwe laczenie.

Post autor: Szałas »

moja stokrota się z grzaną tak ostro przez trzy dni awanturowały :)
teraz juz jest super :) tylko czasami mała stadkowa sprzeczka
cierpliwosci
" nie jestem oswojonym szczurem"
"Piotruś Pan nie żyje...Peter Pan is dead"
Awatar użytkownika
sue
Posty: 376
Rejestracja: pn gru 05, 2005 9:23 pm
Lokalizacja: Lublin

[Samiczki] - Burzliwe laczenie.

Post autor: sue »

Chorowałam teraz przez kilka dni, w sumie od razu po połączeniu wariatek ;] I przyszłam do pokoju chyba 2 czy 3 dnia i patrze: spod skrawka polaru wystaje ogonek i odsłaniam zeby zobaczyc czy to mała śpi i ośmieliła się wyjść z rury. W rzeczy samej to był ogon małej, która leżała na śpiącej i wtulonej w materiał Zuzu :) dzięki że mi pomogliście ;]
Nobody is perfect. My name is nobody.

['] Pestka [II 2006 - 31 VIII 2007]


Obrazek
kasia...123
Posty: 294
Rejestracja: pt mar 03, 2006 12:03 pm

[Samiczki] - Burzliwe laczenie.

Post autor: kasia...123 »

ja strach przed piskami opanowałam...już nie reaguje jakoś impulsywnie bo mała nawet piszczy jak jej starsza na ogonek nadepnie przez przypadek...albo jak staną nos w nos to też piszczy.
Teraz jedynie boje się że może pojawić się kolejna rana u małej. Mam nadzieje że ta która ma była poprostu nieszczęśliwym wypadkiem.
klik <--- galeria moich uszatych
Mikulinka
Posty: 434
Rejestracja: czw lut 02, 2006 2:19 pm

[Samiczki] - Burzliwe laczenie.

Post autor: Mikulinka »

Zuzka i wszystko dobrze się skończyło, teraz powinno być już tylko coraz lepiej ;)
Od lewej: Małpka, Borsusia, Kretusia, Bimbla
C00la
Posty: 17
Rejestracja: pn kwie 10, 2006 10:32 am

[Samiczki] - Burzliwe laczenie.

Post autor: C00la »

moja młoda nie piszczy przy kazdej okazji ale przy boleśniejszych ugryzieniach. Jak juz jest awantura ze starszą to widze ze starsza dziabie ją mocno. Mam przez miesiąc problemy z oswajaniem, bo starsza nie toleruje młodej.
ameres
Posty: 7
Rejestracja: ndz gru 25, 2005 1:31 am

[Samiczki] - Burzliwe laczenie.

Post autor: ameres »

Niestety trzeba bardzo uważać przy łaczeniu szczurków. Wczoraj próbowałam połączyć dwie samiczki. Starsza ma ok 7 miesięcy a nowa ok miesiąca. Skończyło się to bardzo poważnym uszkodzeniem oczu małej. Nie miała żadnych szans w starciu. Mocno krwawiła. Oczy wyglądają jakby były martwe. Nie zamykają się i są matowe i czymś pokryte. Do tego dochodzi głęboka rana w okolicy ucha. Nie wiem czy mała będzie widzieć. Nie wiem nawet czy przeżyje bo nic nie je i chyba też nie pije. Radzę bardzo uważać przy łączeniu i wydaje mi się że ostrożniejszym sposobem byłoby najpierw ustawienie dwóch klatek obok siebie żeby mogły się poczuć. Ja mam teraz straszny problem. Maluch bardzo cierpi a ja mam wyrzuty sumienia że dopuściłam do takiej sytuacji.
lenalove
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 31, 2006 10:07 pm

[Samiczki] - Burzliwe laczenie.

Post autor: lenalove »

biegiem do weta bo maluch bardzo na pewno cierpi!!!!!! ja też będe łączyć... będzie cieżko na razie prowadzę etap: wymiana klatek... czyli zamieniam ściury miejscami... żeby zapachy się wymieszały!
już się futro posypało ale mysle ze bedzie dobrze
moje aniołeczki: Natka ['], Miszel [']- zawsze w moim serduchu
ameres
Posty: 7
Rejestracja: ndz gru 25, 2005 1:31 am

[Samiczki] - Burzliwe laczenie.

Post autor: ameres »

Do weta pobiegłam natychmiast po tym zdarzeniu. Szczurek jest za mały żeby szyc rane. Dostałam tylko dla niej kropelki do oczu: antybiotyk i sztuczne łzy. Naprawdę trzeba uważać z tym łączeniem i apeluję o zdrowy rozsądek którego mi zabrakło :cry:
Kasiowiec
Posty: 5
Rejestracja: czw maja 18, 2006 7:26 pm

[Samiczki] - Burzliwe laczenie.

Post autor: Kasiowiec »

Eh...ja właśnie też mam problem ze szczurkami...Mam 2 samiczki - Szczurkę i Harutkę, które strasznie się lubią, są razem od roku...Tydzień temu mama kupilam malutką samiczkę husky, myslałyśmy,że nie będzie problemu z dołączeniem trzeciej do stada...Pierwszego dnia było nieźle, spotkanie na neutralnym gruncie przebiegało spokojnie, wymieniłam ściólkę w klatce, wpuściłam wszystkie trzy..Harutka od razu poczuła się jak przybrana mamusia,znosiła Mi jedzoko do gniazda i w ogóle...Natomiast Szczurka..u niej łączenie przebiega z efektem wstecznym...pierwsza noc była spokojna, z każdym dniem gorzej...najpierw zamontowałam drzwiczki między jedną klatką,a drugą (mam połączoną klatkę) Mi siedziała na górze...Szczurka najpierw wąchałą ją z ciekawością, potem zaczęła gryźć ją w stopy i ogonek, specjalnie..:/ Harutka musiała interweniować...Potem był spotkania w wielkim kartonie..za pierwszym razem Szczurka się bałą nowej sytuacji i na Mi nie zwracała uwagi, tylko się starała wydostać..za drugim razem ją atakowała..teraz Mi ma swoją klatkę,Harutka przychodzi do niej w odwiedziny:) Szczurka ciągle się wścieka,jak trzymam Mi na rękach, to przyłazi i ją gryzie, pakuje się na półkę z klatką Mi i ją atakuje...:/ Najciekawsze jest to,że jak Szczurka ma do czynienia z większym lub podobnej wielkości szczurem, to jest potulna i uległa, nawet nie próbuje się postawić...Boję się,że czerpie jakąć przyjemność z atakowania mniejszych od siebie.:/ Nie wiem,czy czekać, aż Mi podrośnie, czy dalej próbowac je łączyć...
Awatar użytkownika
Ausaya
Posty: 1183
Rejestracja: czw cze 28, 2007 4:47 pm
Lokalizacja: Warszawa

RE: [Samiczki] - Burzliwe laczenie.

Post autor: Ausaya »

Wlasnie zaczelam laczyc dwa moje maluszki. Tylko nie wiem czy to co sie dzieje to dobry znak czy nie. Mianowicie ta 'stara' Fiśka ma 4 miesiace a 'nowa' ebola ok 3,5 wiec sa w podobnym wieku, o to mi wlasnie chodzilo. Wlasnie siedza sobie w dosc sporej klatce ktora wyszorowalam bardzo dokladnie zeby nie zostalo jakichs starych zapachow no i wyglada to tak ze siedza jedna w jednym kacie druga w drugim. Fiśka czasem podchodzi do Eboli no i wtedy pojawia sie problem: sa dwie opcje pierwsza to taka ze stara rzuca sie na nowa z tym ze nie gryzie jej jakos strasznie, bardziej sie przepychaja czasem Ebola straci troszeczke siersci; druga opcja wyglada tak ze Fiśka podchodz a Ebola zaczyna od razu piszczec wtedy stara fuczy jej prosto w nos ale jej nie atakuje, Ebola staje na tylnych lapkach robi wytrzeszcz i piszczy wtedy Fisia tak sie troche kladzie pod nia i mrozy oczka.
Jak biegaly na nautralnym podlozu to Fiśka wydawala sie nie zwracac na nowa uwagi tylko jak trafila na nia to wskakiwala i podgryzala troche, raz sie tylko tak niezle pokotlowaly.
Teraz nie wiem czy mam je dalej trzymac razem czy rozdzielac i probowac dalej.
ze mną: Tequila i Lima :* :*

za TM: Helenka [*] Kama [*] Sutra [*] Mała [*] Ebolcia [*] Furia [*] Coco [*] Koleś [*]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stadko”