KASTRACJA SZCZURKA
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
KASTRACJA SZCZURKA
Bo napisałaś "a co ze szczycami, slyszalam ze niektore tez znacza tak mocno jak samce, czy po operacji przestaja?"
KASTRACJA SZCZURKA
ja nie mam u siebie samic, tak z czystej ciekawosci zadalam to pytanie bo chcialam sie dowiedziec czy obie plcie reaguja na to tak samo
KASTRACJA SZCZURKA
Ale wyjasnij mi, jaka operację miałas na myśli? Wiem, ze masz samca
KASTRACJA SZCZURKA
wiem szczury to za male zwierzeta zeby wykonywac na nich skomplikowane operacje takie jak np.: sterylizacja. Ale kastracja to podobno tylko zabieg dla tego mozna ja na nich wykonac. Po prostu zrobilam to ogule o caly szczurzy gatunek... ok truoche to pogmatwane :roll:
KASTRACJA SZCZURKA
Ale kastrację wykonuje się tylko u samców Mam nadzieję, ze wiesz dlaczego
Sorki za tę podpuchę, ale chciałabym, aby wszystko było jasne - ot, takie belfrowskie zboczenie
A skomplikowane operacje u szczurów też się czasem wykonuje, ale to już tylko w celach leczniczych - usunięcie nowotworu i inne.
I kastracja to nie jest "tylko zabieg". Tak mówią lekarze, kiedy chcą uspokoić. Tylko zabiegiem jest przcięcie ząbków. Kastarcja jest operacją.
Sorki za tę podpuchę, ale chciałabym, aby wszystko było jasne - ot, takie belfrowskie zboczenie
A skomplikowane operacje u szczurów też się czasem wykonuje, ale to już tylko w celach leczniczych - usunięcie nowotworu i inne.
I kastracja to nie jest "tylko zabieg". Tak mówią lekarze, kiedy chcą uspokoić. Tylko zabiegiem jest przcięcie ząbków. Kastarcja jest operacją.
KASTRACJA SZCZURKA
[quote="Nisia"]Ale kastrację wykonuje się tylko u samców Mam nadzieję, ze wiesz dlaczego [/quote]
nie zgodze sie... zarowno samce jak i samice sie kastruje... kastracja polega na usunieciu jejnikow/jader - i taki wlasnie zabieg przeprowadza sie zazwyczaj u zwierzat domowych plci obydwu... sterylizacja to podwiazanie jajowodow - bez sensu, bo jedyne co daje, to zapobiega ciazy, a w zaden sposob nie zmienia hormonalnej czynnosci jajnikow... czyli zwierzak wciaz ma rujke i wciaz jest narazony na ropomacicze czy jakies nowotwory... jesli juz operuje sie samice, to po prostu usuwa sie jej narzady rodne - kastruje... a ze w podocznym jezyku nazywa sie to sterylizacja, to po prostu male nieporozumienie jest...
nie zgodze sie... zarowno samce jak i samice sie kastruje... kastracja polega na usunieciu jejnikow/jader - i taki wlasnie zabieg przeprowadza sie zazwyczaj u zwierzat domowych plci obydwu... sterylizacja to podwiazanie jajowodow - bez sensu, bo jedyne co daje, to zapobiega ciazy, a w zaden sposob nie zmienia hormonalnej czynnosci jajnikow... czyli zwierzak wciaz ma rujke i wciaz jest narazony na ropomacicze czy jakies nowotwory... jesli juz operuje sie samice, to po prostu usuwa sie jej narzady rodne - kastruje... a ze w podocznym jezyku nazywa sie to sterylizacja, to po prostu male nieporozumienie jest...
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
KASTRACJA SZCZURKA
Co do znaczenia terenu.... Moja samce przestały niemal całkowicie znaczyć teren. Jeśli to robią, to tak, że nigdy tego nie zauważyłam, nawet jak są poza klatką 5 h. Nigdzie ani kropelki.
Samiczki znaczą - u mnie tylko 2 w sposób widoczny. I to tylko "coś nowego" (np. za każdym razem Mego Ukochanego jak do mnie przychodzi i akurat one biegają koło niego oraz wszystkie rzeczy o obcym dla nich zapachu), na szczęście jest to kilka malutkich kropelek i tylko co jakiś czas. Mnie nie znaczą. Pod tym względem mam bardzo grzeczne szczurki, ale podobno zdarzają się prawdziwi "podlewacze", nawet jak są już starsi . (młode szczury generalnie obficiej znaczą teren)
Co do kastracji i sterylizacji - często nawet weterynarze nie widzą różnicy - ich zdaniem sterylka dla samiczek, kastracja dla samców i nie ma naczenia co i jak się wycina :/.
Samiczki znaczą - u mnie tylko 2 w sposób widoczny. I to tylko "coś nowego" (np. za każdym razem Mego Ukochanego jak do mnie przychodzi i akurat one biegają koło niego oraz wszystkie rzeczy o obcym dla nich zapachu), na szczęście jest to kilka malutkich kropelek i tylko co jakiś czas. Mnie nie znaczą. Pod tym względem mam bardzo grzeczne szczurki, ale podobno zdarzają się prawdziwi "podlewacze", nawet jak są już starsi . (młode szczury generalnie obficiej znaczą teren)
Co do kastracji i sterylizacji - często nawet weterynarze nie widzą różnicy - ich zdaniem sterylka dla samiczek, kastracja dla samców i nie ma naczenia co i jak się wycina :/.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
KASTRACJA SZCZURKA
A czy można kastrować rocznego szczurka?
Szczurek broni.
Szczurek radzi.
Szczurek nigdy cię nie zdradzi!
Szczurek radzi.
Szczurek nigdy cię nie zdradzi!
-
- Posty: 279
- Rejestracja: sob cze 04, 2005 4:53 am
KASTRACJA SZCZURKA
Właśnie, podpinam sie pod pytanie RAT-ik, w jakim wieku szczurek i szczurzyczka nadają się do kastracji ?
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
KASTRACJA SZCZURKA
Właściwie samce można kastrować od 5 miesiąca życia, ale dla 100% bezpieczeństwa polecałabym zaczekać aż skończą pół roku. Starsze oczywiście można kastrowac, ale z wiekiem, gdy słabnie odporność szczurka, zwiększa się ryzyko wystąpienia komplikacji po zabiegu.
Myślę, że rok to jeszcze nie tak dużo.... Ale odradzałabym już kastrację ponad półtorarocznych szczurów.
Co do samiczek - najlepiej W OGÓLE nie kastrować, ani nie sterylizować. Już lepiej samce, jeśli są łączone płciami. U samiczek jest ogromne ryzyko, że się nie wybudzą, albo że rana będzie się źle goić [albo - co się zdarza - że niedoświadczony weterynarz pomyli maleńką macicę z jakimś innym organem]. Jedynym właściwie wskazaniem do operowania samiczek jest poważna choroba organów rozrodczych.
Tutaj też wiek pół roku uważam za odpowiedni.
Myślę, że rok to jeszcze nie tak dużo.... Ale odradzałabym już kastrację ponad półtorarocznych szczurów.
Co do samiczek - najlepiej W OGÓLE nie kastrować, ani nie sterylizować. Już lepiej samce, jeśli są łączone płciami. U samiczek jest ogromne ryzyko, że się nie wybudzą, albo że rana będzie się źle goić [albo - co się zdarza - że niedoświadczony weterynarz pomyli maleńką macicę z jakimś innym organem]. Jedynym właściwie wskazaniem do operowania samiczek jest poważna choroba organów rozrodczych.
Tutaj też wiek pół roku uważam za odpowiedni.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
KASTRACJA SZCZURKA
slyszalam ze sterylizacja czykastracja,jak tam sobie chcecie, u samiczek jest bardziej skaplikowana niz u samcow i dlatego wykonuje sie ja tylko w celach leczniczych
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
KASTRACJA SZCZURKA
Tak, było już o tym pisane wiele razy
U samiczek jest o tyle skomplikowane, że dzieje się wewnątrz ich ciała. Ich podbrzusze jest rozcinane, a u samców tylko odcina się to, co wystaje i ewentualnie wyciąga się nasieniowody [nie wiem jak weterynarze to robią, ale robią...], dlatego u panien jest większe zagrożenie komplikacją, czy śmiercią podczas operacji.
U samiczek jest o tyle skomplikowane, że dzieje się wewnątrz ich ciała. Ich podbrzusze jest rozcinane, a u samców tylko odcina się to, co wystaje i ewentualnie wyciąga się nasieniowody [nie wiem jak weterynarze to robią, ale robią...], dlatego u panien jest większe zagrożenie komplikacją, czy śmiercią podczas operacji.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
KASTRACJA SZCZURKA
[quote="Nakasha"]Tak, było już o tym pisane wiele razy
U samiczek jest o tyle skomplikowane, że dzieje się wewnątrz ich ciała. Ich podbrzusze jest rozcinane, a u samców tylko odcina się to, co wystaje i ewentualnie wyciąga się nasieniowody [nie wiem jak weterynarze to robią, ale robią...], dlatego u panien jest większe zagrożenie komplikacją, czy śmiercią podczas operacji.[/quote]
Dodatkowo operacja wykonywana jest na niezwykle małych organach, dlatego jest tak trudna i niebezpieczna.
U samiczek jest o tyle skomplikowane, że dzieje się wewnątrz ich ciała. Ich podbrzusze jest rozcinane, a u samców tylko odcina się to, co wystaje i ewentualnie wyciąga się nasieniowody [nie wiem jak weterynarze to robią, ale robią...], dlatego u panien jest większe zagrożenie komplikacją, czy śmiercią podczas operacji.[/quote]
Dodatkowo operacja wykonywana jest na niezwykle małych organach, dlatego jest tak trudna i niebezpieczna.
KASTRACJA SZCZURKA
odkopuje temat bo mam pytan kilka
1) czy moj samotnik, przestanie byc tak terytorialnym zwierzatkiem po kastracji?
2) czy przestanie znaczyc?
3) czy zaakceptuje nowe szczurki na swoim terenie?
4) czy bedzie jakas szansa ze uda mi sie go polaczyc z 2malcami?
szczurek ma rok i 5miesiecy, rozmawialam z KasiaT,jest weterynarzem i wykastrowala swojeszczurki bez zadnych komplikacji, kastrowala tez 2letniego samca i rowniez nie bylo kaplikacji.
Bandyta ma klopoty ze skora, a co miesieczna kapiel jest zabiegiem koniecznym ktorego ani on ani ja nie lubie.. Z Pania weterynarz omowilam juz pobierznie zabiego, jego plusy i minusy...
ale chce zeby wypowiedzieli sie wlasciciele kastratow.. bo ja nadal sie wacham...
boje sie ze moze sie nie wybudzic... albo ze zabiego niczego nie zmieni i okaze sie tylko moim kaprysem :-(
1) czy moj samotnik, przestanie byc tak terytorialnym zwierzatkiem po kastracji?
2) czy przestanie znaczyc?
3) czy zaakceptuje nowe szczurki na swoim terenie?
4) czy bedzie jakas szansa ze uda mi sie go polaczyc z 2malcami?
szczurek ma rok i 5miesiecy, rozmawialam z KasiaT,jest weterynarzem i wykastrowala swojeszczurki bez zadnych komplikacji, kastrowala tez 2letniego samca i rowniez nie bylo kaplikacji.
Bandyta ma klopoty ze skora, a co miesieczna kapiel jest zabiegiem koniecznym ktorego ani on ani ja nie lubie.. Z Pania weterynarz omowilam juz pobierznie zabiego, jego plusy i minusy...
ale chce zeby wypowiedzieli sie wlasciciele kastratow.. bo ja nadal sie wacham...
boje sie ze moze sie nie wybudzic... albo ze zabiego niczego nie zmieni i okaze sie tylko moim kaprysem :-(
KASTRACJA SZCZURKA
co do znaczenia to moje nie przestaly po kastracji...
a co do laczenia pozniej z innymi. mojego Dantego nie dalo sie polaczyc z zadnym innym samcem. od razu sie rzucal i gryzl do krwi, nawet na neutralnym terenie (wanna). po kastracji probowalam do znowu polaczyc z chlopakami, w wannie byli bardzo zgodni, w pokoju na podlodze Dante ich przeganial a proby trzymania ich razem w klatce znowu konczyly sie krwawo.
natomiast z dziewczynami dogadal sie od razu, bezproblemowo. nawet nie sprzatnelam im klatki jak je laczylam. i teraz Dante ma super stadko
z chlopakami ciagle nie moze sie dogadac, nawet z malym Cloudem czy Torkiem.
wiec moze jezeli zdecydujesz sie na kastracje to spraw mu kolezanki?
a co do laczenia pozniej z innymi. mojego Dantego nie dalo sie polaczyc z zadnym innym samcem. od razu sie rzucal i gryzl do krwi, nawet na neutralnym terenie (wanna). po kastracji probowalam do znowu polaczyc z chlopakami, w wannie byli bardzo zgodni, w pokoju na podlodze Dante ich przeganial a proby trzymania ich razem w klatce znowu konczyly sie krwawo.
natomiast z dziewczynami dogadal sie od razu, bezproblemowo. nawet nie sprzatnelam im klatki jak je laczylam. i teraz Dante ma super stadko
z chlopakami ciagle nie moze sie dogadac, nawet z malym Cloudem czy Torkiem.
wiec moze jezeli zdecydujesz sie na kastracje to spraw mu kolezanki?