A dzisiaj

Przepraszam za jakoś, ale to tylko zdjęcia z komórki..
Perełka:
Coco:
Muszę przyznać, że Coco jest bardzo zachłanna, ponieważ taki jak widać na zdjęciach chrupek dziele na pół i im daje. Każda łapie swój w pyszczek i ucieka na drugą stronę łóżka. Jednak Coco bardzo szybko stwierdza, że jej siostra ma pewnie coś lepszego, zostawia swoją część i czym prędzej biegnie do niej i zabiera jej (oczywiście trochę powalczą jednak Perełka jest mniejsza i trochę słabsza, więc przegrywa). Jest chwile zdezorientowana, ale za chwile biegnie i zabiera pozostawiony przez siostrę inny kawałek i tak w kółko..

Po pierwszej takiej wojnie jak już wpuściłam je do klatki to chyba się obraziły na siebie bo pierwszy raz spały osobno hihi. Jednak za każdym razem, gdy tak robią to nie mogę przestać się śmiać
Co do zmian jakie zachodzą u maluszków to Coco zaczyna szaleć, aż się boje co będzie dalej

Obgryza wszystko jak leci, ma taki motorek w dupci, że boje się ruszyć jak z nimi siedze bo już dwa razy prawie ją zgniotłam. Skacze nad nogami jak kangurek, wspina się coraz wyżej. Dzisiaj pierwszy raz dotarła aż na głowę.
Perełka to już inna historia. Jej postępy są wolniejsze, ale są!

Zaczęła wspinać się po rękach i wskakuje na ramię. To nie ważne, że minimalny ruch doprowadza do nagłego zniknięcia panienki, która siedzi już w jakieś norce pod kołdrą

Jest dobrze, nawet zaczęła zaczepiać siostrzyczkę i nie daje się całkiem zdominować. I pierwszy raz zasnęła mi pod bluzą.. <3 <3 <3
Ahh to tyle nowinek na dziś
