Szelkowo-Szczurza Przygoda

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Sheelka
Posty: 75
Rejestracja: sob cze 06, 2015 7:22 am
Numer GG: 2340536
Lokalizacja: Warszawa

Szelkowo-Szczurza Przygoda

Post autor: Sheelka »

W końcu powrócił do mnie mój aparat więc tak oto przychodzę z pierwszym nie-zjawowym zdjęciem Zjawy. Okazuje się, że imię pasuje idealnie - na każdym zdjęciu jest rozmazana niczym zjawa, ale zaintrygowana nowym cotosiem w rączkach mamy dała się uwiecznić.
Wiem, że to mało obiektywne stwierdzenie, ale uważam, że jest najsłodszym ogonkiem pod słońcem i jestem totalnie zakochana w tych koralikowych paczałkach i różowiutkim, wszędobylskim noskiem.

Obrazek

Co do samego charakteru tej szarej kuleczki, to okazuje się być żywym srebrem. Ledwie widziałam ją z jednej strony, a już zaraz jest zupełnie gdzie indziej. Najbardziej lubi ze mną siedzieć w kuchni i paczeć co tam dobrego gotuje. Jeśli są jakieś warzywa czy owoce - obowiązkowo ukraść, odwrócić się tyłkiem i udawać, że ona nic nie wie, jej tu nie ma :D I tylko słyszę smaczne chrupanie marchewki.

Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że nie będzie uciekała od aparatu, a i ten będzie zawsze pod ręką by mamusia mogła uwieczniać wszelkie momenty warte zapamiętania ^^
Ze mną: Zjawa i Czarna <3
Awatar użytkownika
Sheelka
Posty: 75
Rejestracja: sob cze 06, 2015 7:22 am
Numer GG: 2340536
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szelkowo-Szczurza Przygoda

Post autor: Sheelka »

Dziś jest TEN dzień. Bowiem w tym oto dniu, do Zjawy dołączyła koleżanka. Czarna. Chociaż czarna nie jest, ale Szanowny Narzeczony tak zadecydował, a jak wiadomo - jedno dziecko jest mamusi, a drugie tatusia. Chociaż karmić i sprzątać i tak będę ja =.=
Czarna jest całkowitym przeciwieństwem Zjawy. O ile można coś mówić o charakterze po tych kilku godzinach. Jest spokojna, uległa i.. Gryzie. Dziabnęła mnie w palucha, bladź jedna. Ale Zjawa ruszyła do obrony i strzeliła Czarną po mordzie. Kochana córeczka.
Łączenie idzie - jak na razie - zaskakująco dobrze. Było trochę pisków, Czarna nie raz, nie dwa, a ze trzydzieści leżała już bebechem do góry, a Zjawa ją iskała i oblizywała. Mimo to większych awantur nie było i aktualnie siedzą w nieznanej sobie klatce, w kompletnie nieznanym miejscu i jak coś jest nie tak - to mama wali w klatkę, aż im się ogony trzęsą i spokój. W końcu dostały odrobinę papki z marchewki i.. Poszły spać. Razem. Przytulaśnie. Na zdjęciach uwieczniłam tylko jak śpią obok siebie, a później się przytuliły i zakopane w mamusiną poszewkę na poduszkę poszły spać. Póki tata nie kichnął tak, że by zmarłego z groby podniosło. Tedy też obie panny prychnęły zniesmaczone i poszły dalej brykać po klatce i się ganiać. Zjawa zaś poszła żreć. Wszystko w normie.

Co do samej Czarnej.. Wygląda jakbym ją złapała w piwnicy. Umaszczenie szaro-buro-nijakie ze ślicznym, białym brzuszkiem. Jednak od góry wygląda jak panna piwniczna. Zresztą. Sami paczajcie.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ze mną: Zjawa i Czarna <3
cane
Posty: 418
Rejestracja: pt maja 29, 2015 4:43 pm

Re: Szelkowo-Szczurza Przygoda

Post autor: cane »

Żadne "szaro-buro-nijako"!
Dla mnie Czarna wygląda jak przepiękny błękit rosyjski [bo na niebieskiego za jasna na moje krzywe oko] ;).
Awatar użytkownika
Sheelka
Posty: 75
Rejestracja: sob cze 06, 2015 7:22 am
Numer GG: 2340536
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szelkowo-Szczurza Przygoda

Post autor: Sheelka »

Cane z której ona strony? Chyba, że to taka górnolotna nazwa szczura wyniesionego prosto z piwnicy ;D Wiesz, ja się na umaszczeniach nie znam, może uda mi się wrzucić jutro jakąś fotkę by cała była to ocenisz. Zresztą.. Dla mnie to ona może być czym tam chce. Jest moja i przez to najśliczniasta :D
Ze mną: Zjawa i Czarna <3
cane
Posty: 418
Rejestracja: pt maja 29, 2015 4:43 pm

Re: Szelkowo-Szczurza Przygoda

Post autor: cane »

http://s1310.photobucket.com/user/zirra ... b.jpg.html

Tutaj masz zdjęcie chłopaka z Zirreal Rattery - russian blue aguti. Właśnie ten kolor kojarzy mi się z twoją dziewczynką ;).
Awatar użytkownika
Sheelka
Posty: 75
Rejestracja: sob cze 06, 2015 7:22 am
Numer GG: 2340536
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szelkowo-Szczurza Przygoda

Post autor: Sheelka »

Kompletnie nie.
Czarna jest niemalże identyczna jak ta:
Obrazek

A wyszukiwałam jako szczur dziki. Za to, to co Ty pokazujesz to cała Zjawa. Ona rzekłabym, że jest srebrzysta, ale widzę, że jej jaśnieje pasek na zadzie.
Ze mną: Zjawa i Czarna <3
Awatar użytkownika
Sheelka
Posty: 75
Rejestracja: sob cze 06, 2015 7:22 am
Numer GG: 2340536
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szelkowo-Szczurza Przygoda

Post autor: Sheelka »

Poprawiam się. Jeśli internety nie kłamią to Czarna jest jak szczur norweski. Znaczy.. Jest bura. Zdania nie zmienię. To jest po prostu prześliczny, gryzący paskud, Panna Z Piwnicy i leniwiec patentowany. Jednak gotowaną marchewkę wpierdziela chętnie :D Mam dwa żarte szczury :D
Ze mną: Zjawa i Czarna <3
Zyga
Posty: 27
Rejestracja: śr kwie 29, 2015 6:33 pm

Re: Szelkowo-Szczurza Przygoda

Post autor: Zyga »

Sheelka :) gratulacje :) wreszcie masz drugą pannę i to bez łaski niczyjej :).
Teraz już nawet "siostrami krwi" jesteście z Czarną . Czekamy na relację po pierwszej wspólnej nocy dziewczynek :).
Awatar użytkownika
Sheelka
Posty: 75
Rejestracja: sob cze 06, 2015 7:22 am
Numer GG: 2340536
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szelkowo-Szczurza Przygoda

Post autor: Sheelka »

Zjawa vel Szara (wiedziałam, że jak jedna będzie kolorkiem to i druga się nim stanie ; _ ;) okazała się zwierzem dominującym. Albo szalonym fryzjerem z manią strzyżenia. Fakt jest jeden - Zjawa iska Czarną tak namiętnie, że Czarna otrzymuje nowe fryzury. Jednak bez nerwów! Jak się ten szary potwór fryzjerski zapędzi to jest pisk, skok i Czarna siedzi no niej dupą, że niby o tam se może poiskać.
Ok 4 nad ranem byłam już zmęczona. Skrajnie zmęczona więc niczym wyrodna matka bez krzty uczucia - wyniosłam panny do wanny. Zamknęłam drzwi od łazienki, zgasiłam światło. Zamknęłam drzwi od pokoju i razem z 'tatusiem' szczurków poszliśmy spać. Tatuś nie wykazał się mocnymi nerwami i co raz biegał do łazienki, ale w końcu i on miał dość. Tak więc poszliśmy spać.
Rano polazłam do dziewczyn, popatrzyłam.. Czarna miała mnie w dupie i spała dalej, ale Zjawuś, córunia mamuni przybiegła i.. Serio ona chce merdać ogonem, ale tylko dupą zarzuca. Więc dostała buziaka, pomiziałam i hyc! Do nowej klatki. Tam boskie, nowe hamaczki, które spały z nami od 2 tygodni by przesiąknąć zapachem (zielone sowy i zielony polarek.. lato, ach to Ty! :D). Czarna nie chciała do mnie iść. Znaczy jasne, jest zainteresowana! Gryzieniem. Co dla mnie jest nowością bo Zjawa nigdy jak miałam rękę w klatce nie próbowała dziabać, a ta cholera to i owszem. Mimo to nie gryzie, gdy zdjęłam górę klatki, złapałam stwora i prawie go gubiąc w przedpokoju, zdobywając nowe zadrapania bojowe - wrzuciłam do Zjawy, hamaczków i koszyczków. Wtedy też wstał tatuś i (bo już nastąpił podział - to on Czarną wybierał przy adopcji i to jego dziewczynka jest =.=) zauważył, że jego maleństwo ma wygryzione kłaki na krtani. Ot, mały plamek po zabiegu fryzjerskim. Jednak zero ranki, strupków ani nic. Z wrażenia wyciągnęłam Czarną z klatki - co ciekawe nie atakowała ni nic ino wierzgała - i obejrzałam calusieńką. Dałam chwilkę po sobie pobiegać i nie znalazłam żadnego uszczerbku na zdrowiu. Więc do klatki, nakazałam miłość obydwu i poszłam spać dalej :D
Teraz już obydwie biegają wspólnie. Zjawa pcha się dupskiem swoim do koszyczka w którym siedzi Czarna, a ta zaś pakuje się do hamaczka z norką jak siedzi tam Zjawa.
Jedyne co mnie dziwi to dominacja Zjawy. Ona jest o wiele delikatniejsza od Czarnej. Albo delikatniejsza jest w stosunku do mnie, bo nigdy nie wyrywała się z taką siłą, nigdy nie miałam problemów z jej utrzymaniem i co tu dużo gadać - jest drobniejszej budowy. Chociaż dupsko ma większe, bogowie, ja ją tuczę ; _ ; Jednak mamusia jest dumna ze swoich córeczek, dała w nagrodę po kawałku suchej bułki i rozpływała się nad widokiem wcinania w kuwecie.
I teraz tylko walka o zaufanie nowej i by mnie pokochała tak jak Zjawuś, która codziennie rano biegnie do wyjścia z klatki by dać mamusi buziaczka na dzien doby i próbuje merdać ogonem :D Pies, a nie szczur, powiadam wam! :D
Ze mną: Zjawa i Czarna <3
Awatar użytkownika
Sheelka
Posty: 75
Rejestracja: sob cze 06, 2015 7:22 am
Numer GG: 2340536
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szelkowo-Szczurza Przygoda

Post autor: Sheelka »

Obrazek
To jest mój koszyk!
Obrazek
A tu już chciano mi dawać buziola. Nieważne jaka pora dnia i nowy, Zjaw zawsze do mnie biegnie.
Ze mną: Zjawa i Czarna <3
Awatar użytkownika
Sheelka
Posty: 75
Rejestracja: sob cze 06, 2015 7:22 am
Numer GG: 2340536
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szelkowo-Szczurza Przygoda

Post autor: Sheelka »

A kuku! Takie to mamy jeszcze szczęście ; >

Obrazek
Obrazek

Chomsia. Najbardziej przytulaśny stwór chomikopodobny, który ostatnio jest bardziej naleśnikiem niż chomikiem ^^
Ze mną: Zjawa i Czarna <3
cane
Posty: 418
Rejestracja: pt maja 29, 2015 4:43 pm

Re: Szelkowo-Szczurza Przygoda

Post autor: cane »

Wiesz, u mnie też rządzi ta mniejsza, subtelniejsza dziewczyna ;).

Ania to takie cudnie delikatne i wrażliwe stworzonko [chyba, że chce wleźć mi po ręce w górę - wyglądam jakbym się cięła]... Za to jak jej raz Hana podpadła to wióry poszły po całej klatce, a jaśnie szara dupinka została przyozdobiona paroma dziabami. Jak Anię znam tak Hana musiała z czymś naprawdę ostro przegiąć [Ania jest bardzo ugodowym przywódcą, nie czepia się byle pierdół] >:D .
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Szelkowo-Szczurza Przygoda

Post autor: unipaks »

Chomisia, jaka słodka! :D
Szczurzynki urocze masz. :-* Jeśli chodzi o rządzenie, to może jest tak, że ukochane uszate śliczności są tak przez nas rozpieszczane, że czują się przez to pewnie i tak jak kręcą nami, tak chcą też kręcić ogoniastymi w swoim stadku. ;) Nasza Muffinka robiła podobnie
A tak jak Zjawa u Was, u nas łyse polanki na koleżankach wyskubywała podczas iskania Martini - ten niebieski łobuz iskał tak, że puch leciał... :P
Wygłaszcz wszystkie stworki. :-*
Sympatycznie się czyta Twój wątek:)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
Sheelka
Posty: 75
Rejestracja: sob cze 06, 2015 7:22 am
Numer GG: 2340536
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szelkowo-Szczurza Przygoda

Post autor: Sheelka »

Fakt, Chomsia jest słodka i co lepsze - większa od aktualnych moich ogonów. Jednak jak mi się kiedyś uda to złapię ją jako 'placek'. Tylko się nadstawia do miziania i oczka zamyka. Brakuje jeszcze tylko radosnego chrapnięcia.

Co do alfowania.. Sama nie wiem. Niech się dogadują jak chcą! To ich małe królestwo i kto tam będzie rządził - nie mój problem. Byleby nie zrobił mi się z Czarnej łysy szczur : P
Dostały dziś nowe szmatki z naszych bluzek. To była dopiero walka o szmatę! Jedna z jednej, a druga z drugiej i kto mocniej. Szmata poszła w połowie, obydwie wylądowały na dupie.
Ze mną: Zjawa i Czarna <3
Awatar użytkownika
Sheelka
Posty: 75
Rejestracja: sob cze 06, 2015 7:22 am
Numer GG: 2340536
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szelkowo-Szczurza Przygoda

Post autor: Sheelka »

Czarna ma zły wpływ na Zjawę, bowiem mój srebrzysty potwór zaczął gryźć po rękach, zupełnie jak niewychowany czarnuch =.= Wychowywanie za to idzie.. Opornie. Czarna jest strasznie nieufna i nie potrafi się do mnie przekonać. Jak podsuwam rękę z czymś smacznym to najpierw próbuje zasadzić się na palec, całkowicie olewając żarcie. Oczywiście Zjawa nie może patrzeć na takie marnotrawstwo, odpycha Czarną, zdziela ją w łeb i zagarnia wszystko co smaczne z mojej ręki. Po chwili oczywiście przystępuje do entuzjastycznej konsumpcji.
Ostatnio ich nie wypuszczałam, bo Czarna nie jest jeszcze oswojona i zastanawiam się czy mogę puścić samą Zjawę bo tego oszołoma rozpiera taka energie, że o mało klatki nie rozwali. Ogólnie stwierdzam fakt - nie miała baba problemu to se drugiego szczura do domu przytachała. Wcześniej noce były ciche, spokojne, dnie sielankowe. Teraz za dnia próbują rozwalić klatkę, a w nocy tylko drą ryje i się napierdzielają po całej klatce. O ile mamusia ma sen mocny i może wojsko obok maszerować, a ja się nie obudzę - to tatuś zasnąć nie może i wczoraj, aż do dziewczyn poszedł i normalnie puścił im wiązankę. One zaś popatrzyły na niego jak na inteligentnego inaczej, a wyraz ich pyszczków można było odczytać bardzo jednoznacznie: "My?! Co złego to nie my, jesteśmy niewinne niczym dzieci i czyste jak nieskalany śnieg!" Aha. Po chwili jedna próbowała wytrzeć drugą kuwetę.
Poza Zjawy nową miłością do gryzienia Ręki Karmiącej - czyli mnie - Czarna nauczyła ją niszczyć. W zdwojonym tempie. Hamaczki w piękne sowy już nie mają rogów. Hamaczek z norką ma dodatkowe dwa wejścia - z boku i z dołu by dupa się wietrzyła. Kuweta odeszła od nas też. Wygryzły jej dno.

Chomsia, która jest u nas na gościnnych występach patrzy na to z politowaniem. Nie dziwię się jej.. W szczurzej klatce skrajnie brakuje inteligencji :D
Ze mną: Zjawa i Czarna <3
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”