Marchewkowe zwierzaki ;)
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Marchewkowe zwierzaki ;)
To spojrzenie na ostatnim zdjęciu... Piękny pies :zakochany:
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Marchewkowe zwierzaki ;)
marchewa, przyjde i zabije to wstretne cos [w sensie - choroby precz] moim mieczem swietlnym :jezor2:.
sliczny jest :zakochany:
Bedzie dobrze, dacie rade/rady[?] :thumbleft: przytulam ogromnie i wielkie miziaki dla piesia, noo doobra dla Ciebie tez :lol: . To sie tam nawzajem za uszkami pomiziajcie :jezor2:
sliczny jest :zakochany:
Bedzie dobrze, dacie rade/rady[?] :thumbleft: przytulam ogromnie i wielkie miziaki dla piesia, noo doobra dla Ciebie tez :lol: . To sie tam nawzajem za uszkami pomiziajcie :jezor2:
-
- Posty: 1399
- Rejestracja: ndz paź 03, 2004 7:10 am
Marchewkowe zwierzaki ;)
ojej, marchewa, jaaaki cudak
piękny jest, ślicne ma foterko, a to spojrzenie i pysiol... wcale nie wyglada na 12letniego psa. moja Kika jest w dużo gorszym stanie, a to jego rówieśniczka...
skonsultujcie się z kilkoma wetami, może ktoś coś wreszcie zaradzi.
trzymamy kciuki
piękny jest, ślicne ma foterko, a to spojrzenie i pysiol... wcale nie wyglada na 12letniego psa. moja Kika jest w dużo gorszym stanie, a to jego rówieśniczka...
skonsultujcie się z kilkoma wetami, może ktoś coś wreszcie zaradzi.
trzymamy kciuki
BEZSZCZURZEWIE
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
Marchewkowe zwierzaki ;)
Jako, że mam przed sobą kolejną bezsenną noc, to postanowiłam zająć się czymś pożytecznym.
Przedstawię Wam moje ściury
Na pierwszy ogień pójdzie Tusiaczka, ale najpierw nieco historii.
Moja przygoda ze szczurkami zaczęła się 1 lutego 2001 roku. Wtedy to dostałam od mojego faceta pierwszą szczurkę. Nazwałam ją Mysza. Mysza była szczurem absolutnie niepowtarzalnym, przytulaśnym kamikadze z totalnym ADHD. Znajomi nie mogli wyjść z podziwu, że gdzieś się w ogóle urodził tak świrnięty szczur. Niestety, musiał w końcu przyjść dzień, gdy Mysza odeszła. Było to 13 listopada 2002 roku. I ja się wtedy zacięłam w sobie. Żadnego szczura. Na widok szczura był płacz i histeria. Przez bardzo bardzo długi czas.
Moja żałoba trwała do listopada zeszłego roku. Wtedy to, powodowana chęcią posiadania "jakiegoś" zwierzątka, kupiłam Tuśkę.
Tuśka jest przepiękną kapturką. Milusią, łagodna, człowiekolubną. Nie wiem czemu, ale zawsze kojarzyła mi się z gosposią Jest kochanym, maksymalnie oswojonym i ufającym zwierzakiem. Żadna tam wariatka, żadne ADHD, ot, stateczna pani
Tusiak kochana niedawno wygrała ze straszną chorobą (>>KLIK<< ) i to był koszmar, zarówno dla mnie jak i dla niej. Wlewanie do półprzytomnego pysia ogromnych dawek leków, pojenie na siłę nutridrinkiem... Coś strasznego... Wychudła tak, że wygladała jak żywy szkielet, powykręcało ją...W życiu nic mnie tyle emocjonalnienie nie kosztowało...
Teraz jest dobrze, nie do końca jednak, bo Tusiaczkowi porobiły się guzki, praktycznie na każdym sutku jest guzek, ale malucha ładnie mi się odkarmiła i wyprostowała, biega razem z albinosami, broi i jest ogólnie w świetnym nastroju
Oto ja - Tusia
Najpierw podpiję pani trochę wody z kubka...
...a potem ucieknę i się schowam. Może się nie zorientuje, ze to ja
Hmm, co tam w wielkim świecie?
Zobaczcie jaka jestem ładna: z przodu...
...i z prawego profilu. W końcu nie jestem prezydentem, można mnie z profilu
Przedstawię Wam moje ściury
Na pierwszy ogień pójdzie Tusiaczka, ale najpierw nieco historii.
Moja przygoda ze szczurkami zaczęła się 1 lutego 2001 roku. Wtedy to dostałam od mojego faceta pierwszą szczurkę. Nazwałam ją Mysza. Mysza była szczurem absolutnie niepowtarzalnym, przytulaśnym kamikadze z totalnym ADHD. Znajomi nie mogli wyjść z podziwu, że gdzieś się w ogóle urodził tak świrnięty szczur. Niestety, musiał w końcu przyjść dzień, gdy Mysza odeszła. Było to 13 listopada 2002 roku. I ja się wtedy zacięłam w sobie. Żadnego szczura. Na widok szczura był płacz i histeria. Przez bardzo bardzo długi czas.
Moja żałoba trwała do listopada zeszłego roku. Wtedy to, powodowana chęcią posiadania "jakiegoś" zwierzątka, kupiłam Tuśkę.
Tuśka jest przepiękną kapturką. Milusią, łagodna, człowiekolubną. Nie wiem czemu, ale zawsze kojarzyła mi się z gosposią Jest kochanym, maksymalnie oswojonym i ufającym zwierzakiem. Żadna tam wariatka, żadne ADHD, ot, stateczna pani
Tusiak kochana niedawno wygrała ze straszną chorobą (>>KLIK<< ) i to był koszmar, zarówno dla mnie jak i dla niej. Wlewanie do półprzytomnego pysia ogromnych dawek leków, pojenie na siłę nutridrinkiem... Coś strasznego... Wychudła tak, że wygladała jak żywy szkielet, powykręcało ją...W życiu nic mnie tyle emocjonalnienie nie kosztowało...
Teraz jest dobrze, nie do końca jednak, bo Tusiaczkowi porobiły się guzki, praktycznie na każdym sutku jest guzek, ale malucha ładnie mi się odkarmiła i wyprostowała, biega razem z albinosami, broi i jest ogólnie w świetnym nastroju
Oto ja - Tusia
Najpierw podpiję pani trochę wody z kubka...
...a potem ucieknę i się schowam. Może się nie zorientuje, ze to ja
Hmm, co tam w wielkim świecie?
Zobaczcie jaka jestem ładna: z przodu...
...i z prawego profilu. W końcu nie jestem prezydentem, można mnie z profilu
Ostatnio zmieniony wt lis 14, 2006 1:56 am przez marchewa, łącznie zmieniany 1 raz.
I wish I was a punk rocker with flowers in my hair, In 77 and 69 revolution was in the air
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
Marchewkowe zwierzaki ;)
Tusia przekochana jest (ale jest twarda! tylko się zazwyczaj dobrze maskuje ^.^). ma taki rozkoszny pysiek, taki pocieszny :zakochany:
Quod me nutrit me destruit.
Marchewkowe zwierzaki ;)
jejulo, sliczna :zakochany:
ten kaptur taki slodziutki ma, a pysioo jejuuu slicznaa :zakochany:
miziaki dla dzielnej kobietki , no dobra wiem wiem, ze ty tez chce miziaki tak wiec... znow sie nawazjem pomiziajcie :jezor2:
ten kaptur taki slodziutki ma, a pysioo jejuuu slicznaa :zakochany:
miziaki dla dzielnej kobietki , no dobra wiem wiem, ze ty tez chce miziaki tak wiec... znow sie nawazjem pomiziajcie :jezor2:
Marchewkowe zwierzaki ;)
Tuska jest przesliczna :zachwyt: . A jakie ma sliczne lsniace futerko :klask:
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Marchewkowe zwierzaki ;)
Słooodki ryjek :zakochany:
Miziać, miziać i jeszcze raz miziać! :jezor2:
Miziać, miziać i jeszcze raz miziać! :jezor2:
Dyrekcja ZOO ogłasza:
Prosimy nie karmić Trolli!
Sezon polowań na Trolle rozpoczęty!
***
Prosimy nie karmić Trolli!
Sezon polowań na Trolle rozpoczęty!
***
Marchewkowe zwierzaki ;)
Dzielna, śliczna panienka co z takim choróbskiem wygrała! Wymizaj i wygłaszcz ją ode mnie
Ostatnio zmieniony wt lis 14, 2006 5:06 pm przez Guślarka, łącznie zmieniany 1 raz.
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Marchewkowe zwierzaki ;)
Ale ma śliczne futerko :zakochany: , taka dzielna ślicznotka...