Dla Czarnej...
Czarna...
Moderator: Junior Moderator
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
RE: Czarna...
Strasznie mi przykro..... wiem, że bardzo Cię to boli, ale ona na pewno nie ma Ci tego za złe... byłaś przy niej całe jej życie . To jest ważne....
[*] dla Czarnej....
[*] dla Czarnej....
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
RE: Czarna...
Dagaz, przeciez nie moglas wiedziec!
Czarna mogla umrzec w nocy i co wtedy? masz nie spac cala noc?
nie masz sie o co obwiniac!
dalas jej to, czego potrzebowala - zawsze miala opieke, papu i czadowa pancie!
wie, ze zrobilabys dla niej wszystko, gdybys tylko mogla!
NIE MA W TYM KSZTYNY TWOJEJ WINY!
Czarna mogla umrzec w nocy i co wtedy? masz nie spac cala noc?
nie masz sie o co obwiniac!
dalas jej to, czego potrzebowala - zawsze miala opieke, papu i czadowa pancie!
wie, ze zrobilabys dla niej wszystko, gdybys tylko mogla!
NIE MA W TYM KSZTYNY TWOJEJ WINY!
RE: Czarna...
Dziekuje wszystkim...
Cos sie konczy cos sie zaczyna. Czarna odeszla, a pustke w pewnym stopniu zapelniaja 2 male kluchy. Jednak ciagle mysle o mojej Czarnuli.
Przez pierwsze 2 dni jak odeszla Czarna, rano i wieczorem zaraz po nakarmieniu kota, szlam do lodowki zeby wziasc leki Czarnej...nie dalam rady powstrzymac tego odruchu. W lodowce do dzis leza w strzykawkach jej leki. Nad komputerem lezy kartka w jaki sposob przygotowywac nowa porcje leku. Ciagle leza nowe strzykawki i cale tabletki Nie dam rady ich wurzucic...
W klatce na polce z miska, nie ma czarnego cialka ktore zawsze przybiegalo na wolanie, na siedzisku dla kota nie siedzi mala czarnulka dumna ze udalo jej sie wygonic z tego miejsca kota, nie ma czarnego pyszczka do podrapania i bialej smugi na brzuchu do pomiziania. Nie ma tych byszczacych oczu w ktorych bylo widac radosc i cierpienie.
Czarna byla tym wyjatkowym szczurem, ktorego nigdy sie nie zapomina. Nie lubila byc brana na rece, potrafila stroic fochy. Podozadkowywala sie bez problemow innym szczurom, ale nigdy nie byla odtracana. Zawsze pozostale szczurki robily jej miejsce przy misce i nigdy zadna nie odebrala jej jedzenia (oprocz kulek czekoladowych z lekiem, na to trzeba bylo uwazac). Byla spokojna, nie bila sie nigdy i zawsze ustepowala. Nie lubila tylko kota. Zadko wychodzila z klatki, a kiedy juz to robila i tak miala tylko 3 miejsca gdzie siadala - na klatce, na siedzisku i przed wejsciem. Praktycznie nigdy nie przychodzila do mnie na rece, ale lubila siadac gdzies tak zeby bylo mnie widac i wszystko dookola. Jej spokoj byl tak odmienny od pozostalych. Poglaskanie jej bylo nagroda nie dla niej, ale dla mnie
Cos sie konczy cos sie zaczyna. Czarna odeszla, a pustke w pewnym stopniu zapelniaja 2 male kluchy. Jednak ciagle mysle o mojej Czarnuli.
Przez pierwsze 2 dni jak odeszla Czarna, rano i wieczorem zaraz po nakarmieniu kota, szlam do lodowki zeby wziasc leki Czarnej...nie dalam rady powstrzymac tego odruchu. W lodowce do dzis leza w strzykawkach jej leki. Nad komputerem lezy kartka w jaki sposob przygotowywac nowa porcje leku. Ciagle leza nowe strzykawki i cale tabletki Nie dam rady ich wurzucic...
W klatce na polce z miska, nie ma czarnego cialka ktore zawsze przybiegalo na wolanie, na siedzisku dla kota nie siedzi mala czarnulka dumna ze udalo jej sie wygonic z tego miejsca kota, nie ma czarnego pyszczka do podrapania i bialej smugi na brzuchu do pomiziania. Nie ma tych byszczacych oczu w ktorych bylo widac radosc i cierpienie.
Czarna byla tym wyjatkowym szczurem, ktorego nigdy sie nie zapomina. Nie lubila byc brana na rece, potrafila stroic fochy. Podozadkowywala sie bez problemow innym szczurom, ale nigdy nie byla odtracana. Zawsze pozostale szczurki robily jej miejsce przy misce i nigdy zadna nie odebrala jej jedzenia (oprocz kulek czekoladowych z lekiem, na to trzeba bylo uwazac). Byla spokojna, nie bila sie nigdy i zawsze ustepowala. Nie lubila tylko kota. Zadko wychodzila z klatki, a kiedy juz to robila i tak miala tylko 3 miejsca gdzie siadala - na klatce, na siedzisku i przed wejsciem. Praktycznie nigdy nie przychodzila do mnie na rece, ale lubila siadac gdzies tak zeby bylo mnie widac i wszystko dookola. Jej spokoj byl tak odmienny od pozostalych. Poglaskanie jej bylo nagroda nie dla niej, ale dla mnie
Ze mną: pustka... Wszystkie moje maleństwa śpią za Tęczowym Mostem...
W mym sercu i pamięci [']: Mufka, Mafia, Virus, Nefertiti, Czarna, Lulu, Nano, Shiroi, Owieczka, Kuroi, Krówka i Yuki...
Serce Pamięta i Cierpi... 20.04.2003 - 17.09.2009
W mym sercu i pamięci [']: Mufka, Mafia, Virus, Nefertiti, Czarna, Lulu, Nano, Shiroi, Owieczka, Kuroi, Krówka i Yuki...
Serce Pamięta i Cierpi... 20.04.2003 - 17.09.2009
- sopocianka
- Posty: 594
- Rejestracja: ndz cze 26, 2005 5:26 am
- Lokalizacja: Sopot
RE: Czarna...
[']
:,,(
:,,(
Za TM: Ret, Kangus, Urodzinka, Okruszek, Skrawek, Flips, Settimo, Yeti, Skierka, Chochlik