Z dobrych wiadomości - w końcu dotarł do mnie mój wymarzony Gliwicki Łysek :***
Niestety nie udało mi się nim dzisiaj zbytnio nacieszyć z powodu wiadomości złych...
Mamy robactwo
Chce mi się wyć...
17 ogonów w domu, u 9 znalazłam wszołopodobne g...
Nie znalazłam jedynie u Maluszków i Aliena (mojego łysego nie liczę, bo dotarł dopiero dzisiaj)...
Jestem zła na siebie... Oj bardzo...
Bo byłam bardzo nieuważna...
Zarobaczony był Tofik, mój ostatni tymczas.
Owszem, oglądałam go, ale był czarny więc żywych robali nie znalazłam...
Natomiast to co okazało się dzisiaj jajami wzięłam za łupież
No i klapa.... Bardzo dziękuję Starszej Pani, że poinformowała mnie, że wet stwierdził zarobaczenie skrajne... Gdyby nie to pewnie nie zauważyłabym, że Chłopacy odziedziczyli Tofikowych kumpli.
Co prawda wiele tego nie znalazłam, ale na samą myśl wszystko mnie swędzi... Jutro z rana do weta...
Ratunku, od dzisiaj nie znoszę robaków...
Pisałam już, że chce mi się wyć?
Tak więc przekazywanie tymczasów do nowych domków będę musiała odłożyć do czasu uporania się z badziewiem...