Porfiryna czy krew?i czy nie za częśto?

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

dream89
Posty: 14
Rejestracja: sob paź 06, 2012 2:13 pm

Porfiryna czy krew?i czy nie za częśto?

Post autor: dream89 »

Witam
Mam dwóch samców. Julek jest starszy od Mikiego o pół roku i dominuje nad nim.To nie problem bo ta mala ciapa i tak do dominacji sie nie nadaje ale ostatnimi czasy często dostaje od Julka.. i praktycznie codziennie widze że ma umorusany pyszczek we krwi a dzisiaj to i łapki miał. o jedzenie nie mają co walczyc bo zawsze kazdy dostaje swoją porcję jednoczesnie ( a jak juz to 1 Julek by Mikiemu nie zabrał),mają nową większą klatkę,jak są puszczane kazdy ma swoj ulubiony kącik w pokoju a jednak i tak Julek pogoni małego,pogryzie go do krwi, a potem znow spokojnie we dwóch sobie biegaja,spia przytuleni itp. tylko sie martwie czemu tak czesto młodszy ma zakrwawiony nosek? wpływa to jakos negatywnie na zdrowie? jakbyłam u weta to mi zugerowała kastracje ale szkoda mi ich meczyc plus boje sie ze sie nie wybudza :/
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Porfiryna czy krew?i czy nie za częśto?

Post autor: Malachit »

Jeśli mały nie ma nigdzie ran to czerwone wycieki to porfiryna. Jej wydzielanie może mieć różne powody - stres, przeziębienie, jakieś inne choroby (w tym wypadku obstawiałabym, że to ze stresu). Generalnie powoduje to osłabienie organizmu. Czy starszy gryzie go do krwi (czy mały ma rany)?
Wyszukiwarka nie gryzie
dream89
Posty: 14
Rejestracja: sob paź 06, 2012 2:13 pm

Re: Porfiryna czy krew?i czy nie za częśto?

Post autor: dream89 »

ma ranki zawsze przy bioderkach.po obu stronach nie jakies potężne ale zawsze są. Chore na pewno nie są bo mają mnóstwo energii tylko mnie niepokoi fakt czy mu sie nic nie stanie jak co 2gi dzien tą porfiryne puszcza.. Wet mi sugerowała wykastrowanie ale serio nie mam serca by ich męczyc ani nie chce im charakterków zmieniać mimo wszystko..
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Główne”