Jaką drogę przebywa chrupka zanim trafi szczurzego brzucha.
Jedyną formą aktywności fizycznej, którą jeszcze okazjonalnie praktykuje Hugonek jest zaopatrywanie domku.
Ponieważ skakać już nie jest w stanie postawiłam mu drabinkę pomiędzy półką gdzie stoi miska wybiegowa, a sankami, gdzie Hugon ma leże, i po niej mozoli się w te i wewte, kiedy przyświeca mu doniosła idea: „przetrwać noc”.
Moiren gromadzi własną spiżarenkę z tej samej miski, choć u jagodowej mniej w tym zabieganiu idei przetrwania (co się stanie z chrupkami porzucanymi w pośpiechu u stóp kuwety to już sprawa reszty magazynowych, które jak wstaną zajmą się
), a więcej sztuki dla sztuki - pretekstu do czynienia niebieskich smug przez całą długość pokoju. Wczoraj Moiryś obracała z takim zacięciem, że siedząc naprzeciw za którymś z kolei razem zaintrygowana śledzić zaczęłam, skąd też czerpie towar skoro w misce po zejściu z wybiegu humbaków chrupek zostało niewiele. A tu spryciulińskie wyhaczyło - o poziom niżej, w żółtej chatce Hugonka drugie źródło zaopatrzenia ! I stamtąd z błyskiem w oczach transportuje
Poznosiła, porzuciła, i po jakimś czasie udała się na zasłużony spoczynek w budzie na dachu klatki.
Ponieważ reszta dziewczyn też resztę wybiegu przespała, wypuściłam młodych chłopców, zostawiając drzwi do klatki dziewczyn otwarte - dla atrakcji Biesa w szczególności oraz spokojna, że dzięki Moirenie wyniesionej na wysokość burd nie będzie. Do sypialni dziewczyn drzwi buremu zamknęłam, ale w części jadalnej mógł sobie myszkować. Tam też niebawem natknął się na zapasy jagody - i oto po raz trzeci chrupki zaczęły migrować, z tym, że nie w kolejną kryjówkę, a na tapczan i tam już wprost do brzuszka Biesiaka-zdobywcy.
Te same chrupki, które każde z nich we własnej misce ma
Tyle pobajawszy, oznajmniam, że szczupakowo w komplecie - chociaż jeden tydzień nikt nie pocięty, nie okulały, bez tworów guzowatych, z powoli w przeszłość odchodzącym katarem Humbaka:
ach ta drapieżność zlękniona możliwą ucieczką zdobyczy