Gwiazdkowa Ekipa - koniec szczurzej przygody

[sylwiaj]

o matko:( jak mi przykro Emi akurat o niej myślałam i zastanawiałam Sie ile już ma a tu taka przykra nowina:( ehhh to były cudowne stwory Krakowa:( za swoimi bardzo tęsknię. takie małe zwierzątko a taki wielki ślad po sobie pozostawia...

[emi2410]

Dziś przychodzę z weselszymi wieściami - oto Robercik, przyjechał do nas w sobotę.







Póki co jest na DT, ale pokochałam go strasznie, nie wiem czy oddam.

[noovaa]

Fuj. Jakieś gryzonie Ci się w domu zalęgły .....

[xiao-he]

Ej no ja ci sienie dziwie, taki piękniś jest

[emi2410]

Znów się nic nie odzywam w wątku, chyba czas to zmienić. A u nas od wczoraj się jeszcze weselej zrobiło...

Przepadłam dla niej kompletnie, przybłąkała się sama, ma może z kilka miesięcy. Mała ciamajda, kot samogłaskający się - wystarczy podstawić rękę, a ta sama się o nią ociera. Jest prześwietna, zakochałam się w niej po uszy. Mamy tylko jeden problem, z imieniem dla niej.

[Fibius]

O, widzę że mój Avatar zagościł w waszym domu ;-)

[emi2410]

Dzisiaj porcja fotek, dawno nie było.

Cynka

Właściwie mogłabym napisać Gryzelda. Nie pasuje jej moja ręka w klatce - DZIAB, chcę pomiziać - DZIAB, takie się niegrzeczne szczurzysko zrobiło.

Clavia

A tej pannie niedotykalskiej to tylko takie z ukrycia udało się zrobić, schowała się z chrupkiem w swoim ukochanym obgryzionym koszyku, więc skorzystałam z chwili. Ostatnio troszkę się podziębiła, takie wahania pogody jej widocznie nie służą, ale już jest w porządku.

Oliwka

Olisi wyrósł guzek pod łapką, póki co nie ruszamy, ale jeżeli zacznie rosnąć pewnie będziemy ciąć. W ogóle nie widać po niej tych dwóch latek, to dalej wieczne dziecko (taki urok Loczków... ).

Gilgot

Co tu dużo o Gilusiu mówić - mój wielki misio, nic tylko by spał, jadł i się tulił. Dziś integrował się z małą kicią, bo to najbardziej pokojowy szczur jakiego mam.

Masz

Kolor futerka zobowiązuje - mały wredny dzikus, uwielbia bunkrować się w domku, naznosił sobie sianka i szmatek, zakopuje się w trocinach i tyle go widać.

Feluś

Dużo odważniejszy od brata Alusia, dostali ostatnio nową dunę, on był pierwszy do zwiedzania, strasznie ciekawski maluch.

Aluś

Może nie taki odważny jak brat, ale za to jest kochaniutkim miziakiem, bardzo lubi kontakt z człowiekiem.

Nutella

Sprawienie jej kociej koleżanki było świetnym pomysłem. Z niegrzecznego ciągle wydzierającego się o wszystko kota zrobiła się teraz taką ciepłą kluchą. Nie ma czasu na psoty, bo nową koleżankę trzeba wszystkiego nauczyć.

E.T.

Decyzja co do imienia zapadła - jest Itka, bo wydaje chwilami wręcz kosmiczne dźwięki. Takiego przytulaśnego kociaka to ja chyba nigdy nie widziałam. Bardzo szybko się uczy, nie rozrabia, no kot - marzenie.

Nela

Mała wredna szczekająca na wszystko i wszystkich ruda małpka. Itka ją zaczyna sobie ustawiać, mam nadzieję, że Neluś zrozumie, że nie ona wszystkimi w tym domu rządzi.

Adela

Mój głuptasek, wieczny szczeniak. Dalej jest rozbrykana, ale powoli, powolutku zaczyna się uspokajać.

Robercik

Puchaty kuleczek. Szuka domku, ale coś kiepsko to idzie, więc póki co mieszka sobie w dunie na biurku, ciągle mam go na oku. Koty strasznie są nim zainteresowane, ciągle któraś czatuje na górze duny.

Także tak sobie u nas powoli i spokojnie czas leci. Coraz bliżej wakacje, już się doczekać nie mogę, będę sobie całymi dniami siedzieć ze zwierzakami. Oby szybko zleciało, od szkoły w końcu trzeba odpocząć.

Pozdrawiamy z Gwiazdkowa!

[emi2410]

Wpadam z nowością:


Od dziś rodzinka się powiększyła, Itka zrobiła nam wielką niespodziankę. Fajnie wyczuć kluchy w brzuchu dopiero na dzień przed porodem... Byłam w wielkim szoku, no bo skąd nagle ciąża. No i teraz mamy dwa piękne najprawdopodobniej kocurki, ale mogłam się machnąć w ocenie płci.

[emi2410]

Może jeszcze ktoś tu czasem zagląda...
Lecę z nowościami. Zdjęć praktycznie brak, bo i czasu z takim zwierzyńcem na pstrykanie zbytnio nie ma, ale obiecuję się poprawić.
Ogólnie u nas wszystko w porządku. Itkowe dzieciaczki skończyły już miesiąc, przedstawiam Wam Sama (burasek) i Deana (czarno-biały).

Rosną jak na drożdżach, są cudnymi i bardzo fajnymi kociakami, najchętniej bym ich nie oddawała, jeśli już to najlepiej razem... Komu pięknych panów? Itka bardzo o nich dba, świetna z niej mamusia. Ciocia Nutka zazdrosna trochę, ale ważne, że bez agresji. Nela za to bawi się w nianię i się chłopakami zajmuje.
Adelcia moja się troszkę zaczyna uspokajać, ale dalej ma pstro w głowie.

Mysiaki mają się dobrze, obżartuchy z nich straszne. Szczuractwo moje leniwe w porządku, czekam na casitę, bo się już ledwo w pokoju mieszczę z moim zwierzyńcem.
No i tymczaski mam, Moon i Blinky z Krakowa, w sierpniu ich Pani po nich wróci, a póki co ja jestem szczęśliwa, bo to taaaakie kochane kluchy - miziaki.

Jeszcze niedługo na pewno napiszę więcej, porobię foty.
Pozdrawiamy z całym zwierzakowem!

[Malachit]

Jakie śmieszne kociaki to może ich nie oddawaj?

[emi2410]

Oj kusi ich zostawić! Zawszę mogę powiedzieć, że nikt ich nie chce... No bo w sumie jak ktoś ich ma chcieć skoro nigdzie ich nie ogłosiłam, sesesesese!

[emi2410]

Dziś przychodzę ze smutną wiadomością...



Mój kochany Olinku Okrąglinku... Będę bardzo tęsknić za Tobą, Skarbie. Pozdrów Stadko za Tęczowym Mostem.
[*][/b]
Nie ma Oliwki, nie ma już Loczków. Ona była ostatnia, trzymała się bardzo dzielnie. Odeszła dziś rano, we śnie, w wieku prawie 2,5 roku.

I została już tylko trójka...

[xiao-he]

[*]

[Megi_82]

Współczuję
Leć, malutka [*]

[unipaks]

Leć, Oliwciu... [*]
Emi, bardzo mi przykro