UWAGA - TERRARYSCI WYLUDZAJA GRYZONIE!

[Ania]

Nie przekombinuję bo nie ja o tym decyduję ale pomysł dać MOŻE KAŻDY. I to, że Tobie akurat on się nie podoba - okej, masz prawo, ale nie znaczy to, że pomysł jest zły. I nie znaczy to, że nie mogę kombinować bo robię to - jak napisała Esti - dla dobra szczurów.
Nie ma żadnego znaczenia w tym momencie, że pomysł jest lub nie jest zły. Ocenią założyciele SPS-u.

[zona]

Aniu, przecież ja tylko piszę o moich odczuciach co do danej propozycji - nie podoba mi się i tyle. Krytyka też ma swój cel - poprzez nią również można pomóc, bo jeżeli propozycja nie podoba się większej grupie osób, to może należy ją jeszcze raz przemyśleć. To takie moje zdanie - bardzo mocno subiektywne. A jak już zauważono - w dyskusji każdy może wypowiedzieć własne zdanie. Więc ja z tego prawa po prostu korzystam.
[quote="Ania"]I to, że Tobie akurat on się nie podoba - okej, masz prawo, ale nie znaczy to, że pomysł jest zły[/quote]
Ja nie napisałam, że pomysł jest zły - ja w nim tylko nie widzę sensu, a poprzez to, że go krytykuję, przedstawiam swoje argumenty i próbuję poznać argumenty osoby pomysł dającej. Bo jeżeli te argumenty będą według mnie uzasadnione to zmienię moje zdanie. I to by było na tyle.

[ESTI]

No to swietnie, czekamy na opinie i dalsze propozycje jesli takowe beda.

[mataforgana]

ja popieram zone_braunera i tez już o tym pisałam...
przymusowe wizyty, kontrole - to jest bezsens. bierzcie też poprawkę na to, że szczury często przygarniają osoby młode, co nie znaczy że to gó*** - sama mam 19 lat i za małolatę się nie uważam, chociaż jestem od niejednej z was, ale tak czy inaczej pozostaję pod opieką/'władzą' rodziców. i wyobraźcie sobie teraz, że oznajmiam mamie, że biorę szczura i co ileś tam musze z nim latać po głupi świstek do weta, a w domu nie wiadomo kiedy pojawi się niespodziewana kontrola. chyba by moją mamę atak śmiechu powalił i dałaby mi pieniądze na 20 szczurów ze sklepu, byle bym sobie nie brała beznadziejnych zobowiązań na głowę.

umowa, zasady, książeczka zdrowia - jak najbardziej okej.
ale te pozostałe opcje to jest zwykłe przegięcie...

[Kaka]

ja proponuję w takiej sytuacji robienie np. co 2 miesiące zdjęć tym szczurkom/ szczurkowi. Wiem o tym, ze nie każdy ma aparat fotograficzny cyfrowy, ale z pewnoscią kazdy ma znajomą bądź znajomego która te zdjęcie wykona i wrzuci je na kompa. Ja osobiście swojego zdjęsia w galerii mam dzieki Myszce, Pixxie i Masterton. Za każdym razem jak sie spotykamy to robią zdjecia moim piupilom ( tu chodzi o Myszke i Pixxe) w niedalekiej przyszłosci planuję zakup aparatu. Myślę ze z tym nie bedzie problemu, aby raz pozyczyć aparat zrobic zdjęcia klatki, szczurów itp. i przesłac je w odpowiednie miejsce. Takie cos można by było robić np. raz na 2 miechy. Co wy na to??

[Ania]

... i każdy nie będzie miał problemu, by znaleźć zdjęcie podobnego szczura w necie albo w swojej skromnej psudohodowli.

[Kaka]

[quote="Ania"].. i każdy nie będzie miał problemu, by znaleźć zdjęcie podobnego szczura w necie albo w swojej skromnej psudohodowli. [/quote]



takie zdjęcia niech nie będą robione jako same szczury, ale z włascicielem. Uważam, ze jest to bardzo dobry pomysł i nie sądze aby mógł odstraszyc normalnych przyszłych wiewlbicieli szczurów tak jak mogłoby to byc w przypadku innych wymienionych powyzej metod. Zdjeć by było pare: chodzi mi o zdjecia klatek ( by sprawdzic warunki "mieszkalne" oraz zdjęcia własciciela ze szczurem. Czekam na dalsze opinie

[Lulu]

ja nie widze sensu... terrarysci czesto maja swoje wlasne rozmnazalnie, a szczury przygarniaja jako rodzicow oseskow, ktorymi chca karmic... wtedy o zdjecie szczura z wlascicielem nie trudno.. tak samo jak nie trudno znalezc podobne do siebie szczury i robic zdjecia roznym.. wiec oddawac za darmo i liczyc, ze zdjecia sa czegos dowodem to nie jest dobry pomysl... a z kolei biorac kase, mysle ze obejdzie sie bez zdjec...


bo czemu terraryscie biora te szczury? nie dlatego, ze sa chca nam zrobic w poprzek tylko dlatego, ze sa za darmo i moga zaoszczedzic. wszystko sie kreci wokol pieniadzy... wiec ja bym szukala rozwiazan pienieznych...

[IVA]

Stara już jestem i zmęczona, więc czasem ciężko mi się włączyć w dyskusję młodych gniewnych ale tym razem spróbuję.
Podoba mi się propozycja założenia książeczek dla ogonków - to pomoże w kontroli ich stanu zdrowia, rozwoju itp.
Co do wizyt u weta to jestem za tym aby one odbywały się wtedy, gdy stan zdrowia szczurasa tego wymaga. Z doświadczenia wiem, że większość (przynajmniej moich) ogonów źle znosi wizyty w lecznicy, więc staram się ograniczyć je do niezbędnego minimum, a tym jest według mnie stan zdrowia. Osobiście przyznaję rację tym, którzy twierdzą, że opiekun szybciej zauważy zmianę zachowania ogonka niż wet, który widzi go przez kilka minut, a często ma małe doświadczenie w leczeniu gryzoni.
Jeśli chodzi o płacenie za adoptowane ogonki - cóż byłoby to bardzo dobre wyjście, gdyby chętnych było więcej nich szczurasów, a z tego co widzimy to jest raczej rzadka sytuacja, więc może ona spowodować rezygnację tych, którzy są gotowi się nimi zaopiekować. Opłata symboliczna 1-2 zł. raczej jest mało praktyczna, gdyż nie odstraszy terrarystów - to niewiele w porównaniu ze sklepiem, gdzie trzeba za młodego szczurasa zapłacić ok. 5 zł. (oczywiście są wyższe kwoty ale ja spotkałam się z takim cenami, gdy nie było chętnych w sklepie.) Zaznaczam, że nie znam cen na giełdzie, więc odnoszę się do cen sklepowych.
Osobiście nie miałabym nic przeciwko wizytom w domu osoby, która powierzyła mi swoje zwierzątko (oczywiście w realnych termaniach i ilościach). Nie uważam, że w jakiś sposób narusza to moje dobro, dla mnie osoba taka wykazuje się dużą dbałością o zwierzę, które komuś powierza.Wyjściem jest również osobiste dowiezienie ogonka przez dotychczasowego opiekuna do nowego. Wtedy dyskretnie można zobaczyć jakie będzie miał warunki, czy przypadkiem w pokoju obok nie rozwija się hodowla gadów. Uważam też, iż takie postępowanie powstrzymałoby terratystów przed nieuczciwym postępowaniem. Poroblemem może być jednak odległość, gdyż jak zauważyłam, ogonki często rozjeżdżają się po Polsce. Wyjściem z tej sytuacji mogłoby być powierzenie wizyty tzw. osobie zaufanej. Wiele osób z forum poznało się osobiście, znajomości te trwają już dłuższy czas, więc chyba takie osoby by się znalazły.
Niedługo chcę zabrać Nadię i Borysa i nie mam nic przeciwko temu aby Goha, czy inna osoba przez nią upoważniona zobaczyła gdzie i jak bedą one sobie żyły, jaką będa mieć opiekę.
Chciałabym też zwrócic uwagę, że jeśli terrarysta ma sporą hodowlę, to potrzebuje też wiele gryzoni. W tym wypadku moją uwagę zwróciłyby osoby, które szczególnie często zgłaszają chęć przygarnięcia ogonka. Nie chcę tutaj obrazić ludzi dobrej woli i proszę tego nie odbierać negatywnie. Myślę, że osoba o wielkim sercu i w miarę zasobnej kieszeni (juz dawno ustaliliśmy, że opiekowanie się kilkoma szczurkami wymaga nie tak małych nakładów finansowych) nie będzie miała nic przeciwko temu, że ktoś przyjdzie do niej i zobaczy jak się miewa jego były podopieczny, iż taką wizytę odbierze właściwie, czyli jako dbałość o zwierzę.
Zaznaczam, że wyraziłam jedynie swoją opinię, jednak jeszcze raz podkreślam, iż w żadnej mierzę nie chciałam kogoś urazić, ani też zaogniać dyskusji.

[ESTI]

Moje przemyslenia:
- umowa
- dowoz osobisty do chetnego i dyskretne, ale skontrolowanie warunkow
- oplata za zwierze prownywalna z cenami sklepowymi w danym miescie (jesli ktos chce przygarnac szczura, to i tak musialby zaplacic w sklepie, wiec nie sadze, zeby go to odstraszylo). Pieniadze proponuje przeznaczac na SPS - oczywiscie dla chetnych.

Wiem, ze Ci ktorzy beda chcieli oszukac i tak beda probowali to zrobic, wiec oplata za szczura wydaje mi sie koniecznoscia.

[Lulu]

[quote="ESTI"]Pieniadze proponuje przeznaczac na SPS - oczywiscie dla chetnych.[/quote]

SPS nie moze przyjmowac pieniedzy innych niz ze skladek czlonkowskich... ale to tak na marginesie...

[ESTI]

[quote="LuLu"][quote="ESTI"]Pieniadze proponuje przeznaczac na SPS - oczywiscie dla chetnych.[/quote]

SPS nie moze przyjmowac pieniedzy innych niz ze skladek czlonkowskich... ale to tak na marginesie...[/quote]

No to nie dobrze... :?
A czy dary w postaci jedzenia, czy sciolki?

[Lulu]

A czy dary w postaci jedzenia, czy sciolki?

tez nie... jako stowarzyszenie nie mozemy nic przyjmowac... tylko skladki.

[Kaka]

moim zdaniem wyjsć jest wiele i każde ma swoje mankamenty i wielkie plusy, osobiscie uważam ze zdjęcia są dobre, ale wjazd na chate do kogos ( oczywiscie przesadnie to teraz ujmując ) moim zdaniem odpada. Umowa jest bardzo dobrym posunięciem, swoją drogą mówimy tutaj również o czymś takim jak o "kombinowaniu " np. ze weźmie innego szczura do zdjęcia itp. Moim zdaniem nie sądzę aby terrarystom chciało sie kombinować w znajdywaniu podobnego szczura, w braniu szczurków a potem pozwalaniu na osobista wizytę osoby zaufanej iu niej w domu, albo jeszcze na spisywanie umowy czy dowody wizyt u weterynzra z tymi ludźmi przeważnie ( tak mi sie wydaje) traci się kontakt ( np. coi słychać u szczurka itp.), to jest moim zdaniem juz alarm ze cos nie tak sie dzieje.

[ESTI]

Jestem w szoku, szanowny autor watku na forum terrarystycznym przeprosil za swoj czyn.

A chetnych, zapraszam do czytania:

KLIK