[INNE] dusznosci i guz w brzuszku
: sob lip 15, 2006 10:10 am
Witam,
Zakładam ten temat właściwie w celu informacyjno-dokumentacyjnym, gdyż przypuszczam, że nikt nie jest w stanie mi pomóc.
Problem dotyczy młodego szczurka (4,5 mca), z natury dość lękliwego, którego opisowo nazwałam Nervi. Do domu wróciłam w niedziele 9 lipca i zastałam ogonka ze świstami w klatce piersiowej. Ogólny obraz fajny, szczurek bawi się, biega, je. Miałam wtedy nadzieje, ze jest to proste zapalenie oskrzeli wiec poleciałam w podskokach do weta.
- Niedziela:
dostał baytril i aminofilinę.
- Poniedziałek:
Powtórka baytrilu.
- Wtorek:
Poszłam do Wojtys, bo na oko czul się minimalnie gorzej. Dostał Baytril i steryd długodziałajacy. Jeśli w ciągu dwóch dni się nie poprawi - RTG na okoliczność obrzęku płuc. Podejrzewamy infekcje.
- Środa:
Enroxil dopyszcznie. Jestem dobrej mysli.
- Czwartek:
Rano wydaje się OK. Po południu - duszności (oddycha przez pyszczek i hałasuje). Pobiegłam do lokalnej lecznicy na RTG- płuca powietrzne, bez obrzęku. Dostal Bytril i aminofiline. Niestety duszności nie były związane z burzami Może przyczyną jest niewielki guzek w okolicy gardła? (węzeł chłonny, tarczyca?)
- Piątek:
Wizyta u Wojtyś. Bytril i Aminofilina. Ma dostawać Fortecor 1/16 tbl i Berotec co 4h.
Wyczułam w brzuszku guz, zupełnie jakby to był pełen żołądek. Może się maluch najadł?
- Sobota:
Na razie jest kiepsko. Guz jak był tak jest - zupełnie przypomina żołądek, tyle ze ogony dostały na noc tylko płatki owsiane. Prawie nic nie je, chociaż wyraźnie chciałby. Męczy się strasznie Nie jestem w stanie podać mu Berotecu, gdyż ucieka na sam dźwięk psiknięcia.
Jak na razie nie wiadomo co się dzieje. Duszność została określona jako wydechowa. Niewiele je i niewiele śpi chociaż biega i chętnie zwiedza mieszkanie...
Zakładam ten temat właściwie w celu informacyjno-dokumentacyjnym, gdyż przypuszczam, że nikt nie jest w stanie mi pomóc.
Problem dotyczy młodego szczurka (4,5 mca), z natury dość lękliwego, którego opisowo nazwałam Nervi. Do domu wróciłam w niedziele 9 lipca i zastałam ogonka ze świstami w klatce piersiowej. Ogólny obraz fajny, szczurek bawi się, biega, je. Miałam wtedy nadzieje, ze jest to proste zapalenie oskrzeli wiec poleciałam w podskokach do weta.
- Niedziela:
dostał baytril i aminofilinę.
- Poniedziałek:
Powtórka baytrilu.
- Wtorek:
Poszłam do Wojtys, bo na oko czul się minimalnie gorzej. Dostał Baytril i steryd długodziałajacy. Jeśli w ciągu dwóch dni się nie poprawi - RTG na okoliczność obrzęku płuc. Podejrzewamy infekcje.
- Środa:
Enroxil dopyszcznie. Jestem dobrej mysli.
- Czwartek:
Rano wydaje się OK. Po południu - duszności (oddycha przez pyszczek i hałasuje). Pobiegłam do lokalnej lecznicy na RTG- płuca powietrzne, bez obrzęku. Dostal Bytril i aminofiline. Niestety duszności nie były związane z burzami Może przyczyną jest niewielki guzek w okolicy gardła? (węzeł chłonny, tarczyca?)
- Piątek:
Wizyta u Wojtyś. Bytril i Aminofilina. Ma dostawać Fortecor 1/16 tbl i Berotec co 4h.
Wyczułam w brzuszku guz, zupełnie jakby to był pełen żołądek. Może się maluch najadł?
- Sobota:
Na razie jest kiepsko. Guz jak był tak jest - zupełnie przypomina żołądek, tyle ze ogony dostały na noc tylko płatki owsiane. Prawie nic nie je, chociaż wyraźnie chciałby. Męczy się strasznie Nie jestem w stanie podać mu Berotecu, gdyż ucieka na sam dźwięk psiknięcia.
Jak na razie nie wiadomo co się dzieje. Duszność została określona jako wydechowa. Niewiele je i niewiele śpi chociaż biega i chętnie zwiedza mieszkanie...