
6 dni temu kupilam mloda szczurzyce - wg informacji Pani ze sklepu 5-6 tygodni. Niestety nie moglam kupic dwoch szczurkow ze wzgledu na brak srodkow (mam za mala klatke i mnie nie stac na nowa), ale czytalam ze to nie jest problem bo szczur bedzie mnie traktowal jak stado jesli duzo bede sie nim zajmowac. Mysza wybrana byla na takiej zasadzie, ze wsadzilam do terrarium reke i ona pierwsza sie na nia wspiela i sie mna zainteresowala. Byla bardzo odwazna i ciekawska
 Wydawalo mi sie ze nie bedzie problemu z oswajaniem. o i wlasnie. Siedzi caly czas w domku i prawie z niego nie wychodzi. Jedynie na "siusiu", picie i w nocy :/ Jedzenie znosi sobie do domku.... Mojego zapachu chyba sie nie boi juz, bo jak wsadzam reke z pomoczonymi woda palcami to mi je wylizuje... I jak ja wyjme na sile z klatki to najchetniej sie chowa mi do rekawa i pod bluzke. Ale to nie zmienia faktu, ze wyciagac ja musze na sile zawsze, bo nie chce dac sie dotknac. Jak ja mam poza klatka, to tez z dloni mi ucieka. Jest bardzo przestraszona... Tak juz bedzie miala, czy uda mi sie ja nauczyc brania na rece? Martwie sie bo jest malo zywa i ciagle tylko w domku siedzi. Gdzies czytalam, zeby jej zabrac domek, zeby sie czula bezpieczniej u mnie niz tam, ale jak raz tak zrobilam, to byla tak przestraszona, ze mnie sumienie wzielo i jej domek oddalam
 Wydawalo mi sie ze nie bedzie problemu z oswajaniem. o i wlasnie. Siedzi caly czas w domku i prawie z niego nie wychodzi. Jedynie na "siusiu", picie i w nocy :/ Jedzenie znosi sobie do domku.... Mojego zapachu chyba sie nie boi juz, bo jak wsadzam reke z pomoczonymi woda palcami to mi je wylizuje... I jak ja wyjme na sile z klatki to najchetniej sie chowa mi do rekawa i pod bluzke. Ale to nie zmienia faktu, ze wyciagac ja musze na sile zawsze, bo nie chce dac sie dotknac. Jak ja mam poza klatka, to tez z dloni mi ucieka. Jest bardzo przestraszona... Tak juz bedzie miala, czy uda mi sie ja nauczyc brania na rece? Martwie sie bo jest malo zywa i ciagle tylko w domku siedzi. Gdzies czytalam, zeby jej zabrac domek, zeby sie czula bezpieczniej u mnie niz tam, ale jak raz tak zrobilam, to byla tak przestraszona, ze mnie sumienie wzielo i jej domek oddalam 
I jeszcze jedno. Dzis rano zauwazylam bardzo niewielka ilosc takiej jakby rozowej wydzieliny z noska... Jak biegajac po mnie sobie to wytarla, to juz wiecej nie widzialam. Szczura wydaje duzo glosnych odglosow (glosno wacha, popiskuje - tak jakby gadala sama do siebie). Myslicie ze to moze byc cos powaznego? Do Weta moge ja zabrac dopiero dzis pozniejszym wieczorkiem
 Czy to moze mniec zwiazek z tym jej siedzieniem w domku?
  Czy to moze mniec zwiazek z tym jej siedzieniem w domku?Sorki za tak dlugi post, ale bardzo mi zalezalo na dokladnym opisaniu problemu... To moj pierwszy szczuras. Wczesniej mialam inne zwierzaki, ale konkretnie do szczurow doswiadczenia nie mam, wiec moze Wy mi pomozecie... Pozdrawiam


 i teraz wiem, że trzeba od razu kupowac ogromną.
 i teraz wiem, że trzeba od razu kupowac ogromną.
 :loverat:
 :loverat: