Hej...
Czy znacie może jakiegoś weterynarza zajmującego się szczurkami, który przyjmował by w następujących miejscowościach pod Warszawą:
Marki
Ząbki
Zielonka
Kobyłka
Wołomin
Sam mieszkam w Kobyłce i zastanawiam się nad przyjęciem 2 szczurków i problem polega na tym że do Warszawskich weterynarzy mam dość daleko i ciekaw jestem czy może są jacyś bliżej? Znalazłem tylko przychodnię weterynaryjną "Art-Vet" w Markach ul. I. Paderewskiego 2 b. Może chociaż coś o niej wiecie? Nie chodzi mi o to że mi sie nie chce tłuc do warszawskich tylko dla chorego szczurka taka wyprawa była by raczej dość wyczerpująca...tak mi się wydaje...
RE: Weterynarz pod Warszawą
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
RE: Weterynarz pod Warszawą
muszel, sama osobiście wożę szczurka do weta godzinę w jedną stronę.
Dla ogonka każda podróż do weta to stres - obojętnie, ile by trwała. A jak pojedzie się do dobrego, to przynajmniej można liczyć na fachową pomoc.
Gdybyś mieszkał w Sulejówku to bym rozumiała. Ale Kobyłka to prawie jak Warszawa. 20-30 minut pociągiem i jesteś w Centrum.
Dla ogonka każda podróż do weta to stres - obojętnie, ile by trwała. A jak pojedzie się do dobrego, to przynajmniej można liczyć na fachową pomoc.
Gdybyś mieszkał w Sulejówku to bym rozumiała. Ale Kobyłka to prawie jak Warszawa. 20-30 minut pociągiem i jesteś w Centrum.
RE: Weterynarz pod Warszawą
Dokładnie, za dobrym wetem warto jechać daleko.
Ja pchałam się przez całe miasto z Gocławia do Ursusa i nigdy nie żałowałam.
Osobiście słyszałam same złe rzeczy o wecie przyjmującym w Markach, niedaleko działek, ale ulicy nie pamiętam. Nie umiał leczyć ani kotów ani psów i brał dosyć drogo za wizytę.
Ja pchałam się przez całe miasto z Gocławia do Ursusa i nigdy nie żałowałam.
Osobiście słyszałam same złe rzeczy o wecie przyjmującym w Markach, niedaleko działek, ale ulicy nie pamiętam. Nie umiał leczyć ani kotów ani psów i brał dosyć drogo za wizytę.
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
RE: Weterynarz pod Warszawą
Dzięki za rady ale niestety sprawa stała się nieaktualna gdyż szczurki nie zawędrują do mnie do domu...ech no niestety tak czasami w życiu bywa.
Re: RE: Weterynarz pod Warszawą
Podnosze temat weterynarza pod Warszawa. Czy ktos moze wie cos o jakims dobrym? Interesuja mnie rejony Kobylki/Wolomina/Zabek. Mam (chyba, bo nie jestem pewna) chorego ogonka a w ta zimnice nie chce jechac az tak daleko do warszawy pominiajac fakt ze musialabym po szkole wrocic do domu i jeszcze raz jechac. Do szkoly racżej ich tez nie wezme, a wiekszosc przychodni jest zamknieta w weekendy. (np pani ani rzepki)
Moglby mi ktos cos doradzic??
Moglby mi ktos cos doradzic??
Tola i Lola
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=32722
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=32722