Buba już w Krakowie
: pt maja 25, 2007 1:11 pm
Malduję, że najpiękniejsza, najsłodsza i najcudowniejsza szczura z całej tej hałastry dotarła NA STAŁE do Krakowa :hoprat:
Szczura przeszła dłuuugą drogę, ale nareszcie jest!
Jest to teoretyczna czarna berkshire z klatki 7 z OAZY.... która okazała się prześliczną czarną banded. Wygląda prawie identycznie jak Zmorka Nezu.
Najpierw pannica przyjechała z kilkunastoma innymi ogonami do żony do Katowic. Tam, stadko stopniowo się zmniejszało, aż została z dwoma albinoskami w jej wieku.
A ja czekałam...
W międzyczasie pojawiły się kłopoty. Buba zaczęła krwawić z pochwy :choryrat:. Dzisiaj okaże się czy było to tylko poronienie (przedwczesny poród) czy coś innego.
W kazdym razie wyruszyliśmy po Bubę juz wczoraj, żeby dziś zrobić jej USG. Niestety.... nie dane nam było dojechać. Tuż za Zabierzowem spalił nam sie hamulec :cryrat:
Gdyby nie moja siostra (wcale nie miłośniczka szczurów) to Buba trafiłaby do nas najwcześniej dziś wieczór, a USG miałaby w połowie przyszłego tygodnia. Na szczeście siostra się zlitowała, wsiadła w pociąg i przywiozła mi Bubunię PKPem. Wzieła też jedną albinoskę dla satanki którą "wyrzuciła z pociągu" :mykrat:, w Trzebinii.:-)
Tak więc Bubcia już bezpieczna w domku.
Jak tylko mój TŻ wróci z pracy to jedziemy na USG.
Już kocham to małe czarne
3majcie kciuki żeby wszystko było ok.
Fotki będą za kilka dni.
Szczura przeszła dłuuugą drogę, ale nareszcie jest!
Jest to teoretyczna czarna berkshire z klatki 7 z OAZY.... która okazała się prześliczną czarną banded. Wygląda prawie identycznie jak Zmorka Nezu.
Najpierw pannica przyjechała z kilkunastoma innymi ogonami do żony do Katowic. Tam, stadko stopniowo się zmniejszało, aż została z dwoma albinoskami w jej wieku.
A ja czekałam...
W międzyczasie pojawiły się kłopoty. Buba zaczęła krwawić z pochwy :choryrat:. Dzisiaj okaże się czy było to tylko poronienie (przedwczesny poród) czy coś innego.
W kazdym razie wyruszyliśmy po Bubę juz wczoraj, żeby dziś zrobić jej USG. Niestety.... nie dane nam było dojechać. Tuż za Zabierzowem spalił nam sie hamulec :cryrat:
Gdyby nie moja siostra (wcale nie miłośniczka szczurów) to Buba trafiłaby do nas najwcześniej dziś wieczór, a USG miałaby w połowie przyszłego tygodnia. Na szczeście siostra się zlitowała, wsiadła w pociąg i przywiozła mi Bubunię PKPem. Wzieła też jedną albinoskę dla satanki którą "wyrzuciła z pociągu" :mykrat:, w Trzebinii.:-)
Tak więc Bubcia już bezpieczna w domku.
Jak tylko mój TŻ wróci z pracy to jedziemy na USG.
Już kocham to małe czarne
3majcie kciuki żeby wszystko było ok.
Fotki będą za kilka dni.