nocna wycieczka mojego szczurka

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
^Yuuhi^
Posty: 1062
Rejestracja: ndz maja 29, 2011 4:34 pm
Lokalizacja: Śląskie/Chorzów
Kontakt:

nocna wycieczka mojego szczurka

Post autor: ^Yuuhi^ »

dzisiaj w nocy przezywalam chwile grozy, moj szczurek edzio wyszedl z klatki okazalo sie ze moj tż zle zamknal drzwiczki w klatce spie sobie spokojnie i nagle obudzilo mnie marudzenie psa, patrze co sie dzieje a on lezy kolo lozka patrzy pod nie i jeczy, patrze do klatki nie ma edzia zostal tylko maluch, biore latarke patrze pod lozko a edzio sobie spi w koncie pod lozkiem, wkladam reke zeby go wyciagnac a on sie wystraszyl i uciekla z pod lozka pies odrazu na druga strone za szczurem zadowolony ze cos malego lata po mieszkaniu, a szczur uciekl za drugie lozko, odsuwam je patrze szczura nie ma, szukam gdzie polecial patrze na psa a on ze szczurkiem w pysku idzie, edzio spokojny pies sie kladzie puszcza szczurka i zaczyna go lizac, cale szczescie nic sie nie stalo ale to co przezylam to bylo okropne widziec owczarka ze szczurem w pysku, tż wroci do dostanie po glowie za zle zamkniecie klatki. kiedys mialam podobna sytuacje ale to byly koszatniczki ktore kupila mi mama po jakims czasie mialam male bo sie okazalo ze mama nie sprawdzila i kupila samice w zaawansowanej ciazy, klatka byla dla krolika z szertokimi pretami i male jak podrosly uciekaly z niej i lataly po pokoju, mialam wtedy takiego malutkiego kundelka ktory z czasem na komende zaczol za nimi latac i je przynosil z miejsc gdzie on sie dostal nim ja wszystko odsunelam. a czy wy przezywacie czasem z waszymi ogonami jakies horrory?
Ze mną: Gizmo, Frodo, Gus, Loki oraz pies Brutus i paput Hektor
Za Tęczowym Mostem [*]: Edzio, Fredzio, Tarzan, Hedor, Gex, Radarek, Twix, Leon, Lestat, Kovu, Maniek, Dan, Winnie, Castiel[/color]
Awatar użytkownika
Kluska123
Posty: 3096
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 10:35 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: nocna wycieczka mojego szczurka

Post autor: Kluska123 »

Jak na razie i nie chciałabym :) No to miałaś niezłą przygodę moja droga ;)
Masz owczarka niemieckiego? :)
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin

Do zobaczenia Skarby moje...
Awatar użytkownika
KITEgirl
Posty: 1524
Rejestracja: pn cze 07, 2010 7:04 pm
Numer GG: 491855
Kontakt:

Re: nocna wycieczka mojego szczurka

Post autor: KITEgirl »

ja już gdzieś to pisałam ale opowiem raz jeszcze. pewnego dnia, wyciągam jedną, cała doopka, ogonek i brzuszek na taki dziwny kolor, jakby zasychająca krew, druga to samo. już panika że to na pewno z macicy! sprawdzałam, nie pogryzły się. obmyłam je, patrzę skąd krwawią i nic nie znajduję. co się okazało? dzieciaki sąsiadów dały im do norki groszka kitekat a on się od ciepła rozpuścił bo na nim leżały ::)
Awatar użytkownika
Kluska123
Posty: 3096
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 10:35 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: nocna wycieczka mojego szczurka

Post autor: Kluska123 »

:D dobre, nie ma co.
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin

Do zobaczenia Skarby moje...
Awatar użytkownika
^Yuuhi^
Posty: 1062
Rejestracja: ndz maja 29, 2011 4:34 pm
Lokalizacja: Śląskie/Chorzów
Kontakt:

Re: nocna wycieczka mojego szczurka

Post autor: ^Yuuhi^ »

dokladniej jest to mieszaniec przygarneity ze schroniska :) tutaj zdjecie http://szczury.org/viewtopic.php?f=27&t=31242
Ze mną: Gizmo, Frodo, Gus, Loki oraz pies Brutus i paput Hektor
Za Tęczowym Mostem [*]: Edzio, Fredzio, Tarzan, Hedor, Gex, Radarek, Twix, Leon, Lestat, Kovu, Maniek, Dan, Winnie, Castiel[/color]
Awatar użytkownika
Iguta87
Posty: 512
Rejestracja: sob maja 14, 2011 11:58 pm
Lokalizacja: Gliwice

Re: nocna wycieczka mojego szczurka

Post autor: Iguta87 »

Też miałam ostatnio nocną wycieczkę :) nie tak spektakularną jak u Ciebie ale i tak się przeraziłam. Moja Łuśka jest zawsze bardzo zdeterminowana żeby wyjść/nie wracać do klatki. Góra klatki jest ściągana i przez to zostają przerwy troszeczkę większe niż między prętami. Łuśka wcale nie jest mała ale jakoś się musiała przecisnąć. Budzę się w nocy, otwieram jedno oko a tu mi coś majaczy na komodzie! Zerwałam się i pobiegłam do niej, bo nie jest to zbyt rozgarnięta szczurcia, na wybiegach zawsze jest ostrożna i nawet z niewielkiej wysokości boi się zejść a co dopiero skoczyć. Nie brzmi to przerażająco ale jak pomyślę co by było jakby udało jej się wyjść z pokoju i rano znalazła by się na drodze któregoś z moich zaspanych współlokatorów.. :o Oczywiście zabezpieczam teraz górę ;)

Innym razem jak dziewczyny akurat chodziły mi koło szyi poczułam od nich zapach mięty. No jak nic wyszarpały skądś starą gumę do żucia i mi teraz pozdychają w męczarniach. Prawie mi serce stanęło i się rzuciłam szukać tej gumy :o okazało się ze mam bluzkę brudną z pasty do zębów i dziewczyny trochę jej sobie liznęły :)
Dziewczyny:
Chłopaki:

Za TM: Fred Bimber Konan Zgredek Biała Ruda Haśka Czarna Didi Hak Smok Blanka Fufa Grzmot Lukrecja Wróżka Wilk Duch Delicja
"Beyond the door there's peace I'm sure,
And I know there'll be no more tears in Heaven”
Awatar użytkownika
^Yuuhi^
Posty: 1062
Rejestracja: ndz maja 29, 2011 4:34 pm
Lokalizacja: Śląskie/Chorzów
Kontakt:

Re: nocna wycieczka mojego szczurka

Post autor: ^Yuuhi^ »

haha to z ta pasta dobre, jaka musialas odczuc ulge jak zauwazylas ta paste ;D moze szczurki chcialy sobie wybielic zabki ;)
Ze mną: Gizmo, Frodo, Gus, Loki oraz pies Brutus i paput Hektor
Za Tęczowym Mostem [*]: Edzio, Fredzio, Tarzan, Hedor, Gex, Radarek, Twix, Leon, Lestat, Kovu, Maniek, Dan, Winnie, Castiel[/color]
Awatar użytkownika
Kluska123
Posty: 3096
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 10:35 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: nocna wycieczka mojego szczurka

Post autor: Kluska123 »

Ja bym pewnie dostała zawału, jakbym takiego stworka w środku nocy na komodzie zobaczyła :D
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin

Do zobaczenia Skarby moje...
Awatar użytkownika
Iguta87
Posty: 512
Rejestracja: sob maja 14, 2011 11:58 pm
Lokalizacja: Gliwice

Re: nocna wycieczka mojego szczurka

Post autor: Iguta87 »

Moje ogony straszą nie tylko mnie ;) Wołam współlokatora żeby mi zabił komara. Bydle przysiadło nad łóżkiem i ani myśli się wynieść. W. przychodzi, ogony na wolności więc delikatnie maca nogą łóżko, co by żadnego nie uszkodzić. Wymacał sobie miejsce, pewnie położył nogę, drugą odbił się od ziemi, a tu pisk-kwik na pół pokoju! "Jezus Maria!" rzecze W. i na złamanie karku z łóżka leci. A to ogonki moje go nabrały :) pobiły się pod kocem który leżał zaraz obok ;)
Też to usłyszałam ale zanim serce mi stanęło połapałam się skąd na prawdę dochodzi :)
U nas w domu w ogóle panuje lekka paranoja, mamy jeszcze dwa króliki (współlokatorki) które też biegają luzem, więc co chwilę słychać nawoływania i krzyki, "Uważaj, koło Twojej stopy!!" "Nie!! Tu nie siadaj!!" albo "Gdzie jest ... ?" a za chwile już z paniką "No gdzie ONA JEST?!"
Dziewczyny:
Chłopaki:

Za TM: Fred Bimber Konan Zgredek Biała Ruda Haśka Czarna Didi Hak Smok Blanka Fufa Grzmot Lukrecja Wróżka Wilk Duch Delicja
"Beyond the door there's peace I'm sure,
And I know there'll be no more tears in Heaven”
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: nocna wycieczka mojego szczurka

Post autor: Sky »

Się uśmiałam czytając Iguta twoją opowieść ;D

Jeszcze mając starą klatkę, z przysuwanymi do góry drzwiczkami, udało się Cookiemu i Boscuitowi raz w nocy wyśliznąć. Cookie nauczył się po prostu otwierać te drzwiczki :) Śpię sobie smacznie i nagle śnią mi się moje szczury, że ganiają po pokoju. Obudziłam się po chwili i coś mnie tchnęło, żeby sprawdzić. Podnoszę się i słyszę szelest - zapalam szybko światło. Patrzę, a tam Cookie już mi czmycha za szafę, a Biscuit biedny straszak wychyla się z otwartych drzwiczek i ma dylemat - wyjść, czy nie?
Potem musiałam o drugiej w nocy uganiać się z Cookiem za szafą :)
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Awatar użytkownika
greenfreak
Posty: 482
Rejestracja: wt sie 10, 2010 2:27 pm
Lokalizacja: Szczecin

Re: nocna wycieczka mojego szczurka

Post autor: greenfreak »

U mnie dwa razy były dosyć urocze historie i raz okropna.
Pierwsza:
Przyjechał do nas pod koniec roku zeszłego nasz dzikusek odratowany, jak dobrze pamiętam - do nas dotarł na wieczór jakoś. Pierwszego dnia miał spać w tym, w czym przyjechał, tj. plastikowym wiaderku po meganie, a że sam był tyci, to stwierdziliśmy, że da radę się do rana przemęczyć. W nocy TŻ budzi się, bo coś go po kolanach smyra. Pod kołdrę zerka - mini-dzikus jak nic ;D Musiał się samotny poczuć i czym prędzej pobiegł do "tatusia", pudełko po meganie zostało ozdobione wielką, wspaniałą dziurą na górze. Łączyć nie chcieliśmy za gwałtownie, szczególnie, że labik przyjechał w tym samym czasie, toteż na drugi dzień maluch też spał w zastępczym miejscu - średniej wielkości faunaboxie, względnie solidnym rzekłabym, w każdym razie bez dziurek, które można powiększyć - pionowe paseczki robiły za wentylację. Śpimy, TŻ drugą noc z rzędu się budzi - znowu smyrany, znowu przez tego samego zwierza ;D Wśród pionowych kreseczek ogromna dziura, fauna do naprawy. Dopiero klatka go zatrzymała ;)
Ale mieliśmy dużo szczęścia, że to przy nas od razu poczuł się bezpiecznie i tylko tam zwiewał. Jest okropnie zwinny, a wtedy był bardzo mały - każda szpara stała otworem...

Druga:
Koleżanka przyszła do mnie i postanowiła wymiziać, co tam w męskiej klatce znalazła. Dzika wzięła na ręce, jednak musiała mu się nie spodobać, bo młody jak skoczył, tak przepadł w pokoju. Osłuchaliśmy wszystko i zlokalizowaliśmy go - za takim dużym regałem, nie wiem, czy to się meblościanka nie nazywa. W każdym razie nie jakieś sklejki czy inne bajery, prawdziwe drewno, pioruństwo wielkie, ciężkie, zapewne z tyłu jest wspaniała, duża szpara, wszystko poskręcane ze sobą. Poczekamy, zgłodnieje to wyjdzie, a że apetyt ma niezły, nie powinno mu to zająć więcej jak godzinkę czy dwie. Końcem końców, nosa nawet nie wyściubił przez dobę zza mebli. Jak to, dlaczego? Zastanawiałam się tak długo, aż przyuważyłam jego współlokatora, Pedra, niosącego mu za szafę jedzenie i smakołyki - zgadali się, spryciarze...

Za to ta nieprzyjemna:
Wyszliśmy z TŻ do znajomych, mieliśmy w owym czasie jeszcze u siebie tymczaskę, której wśród żywych już nie ma (rak). Ogółem dziewucha wystraszona okropnie, uciekała mi jak mogła, starała się gryźć, a klatkę miała własną, zniszczoną dosyć, drzwiczki na górze luźne, więc je zabezpieczyliśmy - jak się okazało, za słabo. Nasz kastrowany labik z kolei to agresor, na baby cięty okropnie, nie mam w domu jednego szczura, którego by nie ugryzł choć raz, ale dziewczynom obrywało się zawsze gorzej (bo z laskami już się nie widuje). Kiedy wróciliśmy, zauważyłam, że jego klatka była pusta. W pierwszym odruchu zaczęłam się śmiać, bo zepsuł jakoś pręcik na górze, tworząc szparę, ale on grubas jest, a szpara maleńka. Odechciało mi się śmiać, jak zobaczyłam, że klatka tymczaski też była pusta. Labika dosyć szybko złapałam, nieznośnie zadowolonego z siebie. Tymczaskę też znalazłam i schwytałam - całą podziabaną, bez jednego paluszka, wystraszoną nawet bardziej, zarobiłam dziaba na dzień dobry, ale z bólu już wolała do mnie, niż na wolność... To mnie mocno nauczyło klatki bardziej zabezpieczać, bo w swoich głupich niedopatrzeniach, miałam chociaż tyle szczęścia, że uciekinier to kastrat.
Awatar użytkownika
Iguta87
Posty: 512
Rejestracja: sob maja 14, 2011 11:58 pm
Lokalizacja: Gliwice

Re: nocna wycieczka mojego szczurka

Post autor: Iguta87 »

Sky, Ty sie uśmiałaś, (ja trochę też) a kogo ja teraz zawołam jak mi jakieś bydle znowu do pokoju wleci? ;) U mnie jeszcze nie było nocnego pościgu, bo w końcu ściągnięcie zaspanego szczurka z komody nie jest zbyt brawurowym wyczynem ;)

Trzecia historia okropna, mi zawsze tak żal jak te wariatki moje się bija a przecież wiem że krzywdy sobie nie robią.. Chyba by mi serce pękło na widok takiej podziabanej biduśki :(

Spotkałam się na tym forum ze słowem "uszczurowienie" i zapożyczyłam je sobie, zmieniając znaczenie. "Uszczurowionymi" nazywam rzeczy które zostały zniszczone przez Moje-Małe-Szczurze-Katastrofy. Na uszczurowione części garderoby musiałam już zrobić osobną półkę w szafie, i nie mówcie że mam pilnować rzeczy, i w zasięgu ogoniastych nie zostawiać, bo one to robią (niezauważenie!) kiedy ja te rzeczy MAM NA SOBIE! W takiej sytuacji pozostanie poza zasięgiem mija się z celem, hasać nago po domu-nie wypada. Więc zbieram te dziurawe ciuchy i stroje się w nie dla moich ogonków.

Uszczurowiona pościel czy ściana - o tym na pewno słyszeliście. Ale o uszczurowionym DVD? Wy może nie, za to moi sąsiedzi-tak.
Kabel od tego właśnie sprzętu moje niewinne panienki, tak skutecznie uszczurowiły że po podłączeniu usłyszałam głośne "puff!" i ujrzałam mojego TŻ czerwonego ze złości, wyłaniającego się z kłębów dymu. Korki wywaliło nawet na klatce schodowej ;)

Nie do końca na temat, ale mam nadzieję że Was, (w przeciwieństwie do wezwanego elektryka) chociaż trochę rozbawiłam :)
Dziewczyny:
Chłopaki:

Za TM: Fred Bimber Konan Zgredek Biała Ruda Haśka Czarna Didi Hak Smok Blanka Fufa Grzmot Lukrecja Wróżka Wilk Duch Delicja
"Beyond the door there's peace I'm sure,
And I know there'll be no more tears in Heaven”
Chomika
Posty: 92
Rejestracja: sob sty 23, 2010 6:52 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: nocna wycieczka mojego szczurka

Post autor: Chomika »

Kiedy wyjechałam na święta na 2 dni szczury zostałe same w domu z niewyobrażalnie wielką ilością karmyi wody. Po powrocie oczywiście zaraz do nich pobiegłam i zaczęłam je wołać, a dwóch szczurów brakuje ;). Już zaczęłam panikować, szukać, a na powitanie wybiega mi roześmiany pyszczek albinoski Balbinki przypatrujący mi się z miną "co ty tu robisz?" :P. Gdy do niej podeszłam zaraz z drugą siostrą uciekinierką zwiała pod komodę ::). Musiały się wydostać przez źle ustawioną klatkę na kuwecie. Zniszczeń nie było i wyglądało to, jakby wydostały się kilka minut temu, ale stracha napędziły mi niezłego...
Awatar użytkownika
odludka
Posty: 186
Rejestracja: pt gru 25, 2009 5:47 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: nocna wycieczka mojego szczurka

Post autor: odludka »

Dobra opowiem Wam bo teraz to jest śmieszne ale przez dwa tygodnie nie było.
Mój Michał wziął pewnego dnia pannę do weta. Wrócił z nią i wszystko było by ok. gdyby zamknął klatkę. Więc jej nie zamknął i pojechał po mnie do pracy. Wróciliśmy za trzy godziny. Wchodzę… patrzę klatka Franki pusta….panika….sprawdzam resztę klatek…liczę stan. Wszyscy są tylko jej nie ma, to zaczynam jej szukać, ona była wtedy malutka, dwa miesiące miała. Latarka, szafa, łóżko….z 15 min to trwało…ja mam łzy w oczach…Gdzie moje maleństwo?? Wstałam patrzę na klatkę Benka, a tam w rurze siedzi mała czarna zołza z miną „ ale o co chodzi?” Szybkim ruchem ją cap i wyciągam…i dopiero wtedy się Benek obudził. Nie wiedziałam kiedy uciekła i ile siedziała w tej klatce. Myślałam, że Benek po „skończonej robocie” się na przykład położył spać. A wygląda na to że on się nawet nie zorientował, że ona tam jest. Ona się też chyba nie skapnęła że jest w tej klatce jakiś inny szczur. Wiem, że zapach czuła ale chyba interesowała ją tylko rura. Matko ile nerwów zżarłam przez te dwa(cztery) tygodnie, że jest w ciąży. Już plan robiłam jakie klatki dla tych wszystkich szczurów kupie. Bo oczywiście postanowiłam je zatrzymać. Za głupotę trzeba płacić.
hrabinadrabina
Posty: 10
Rejestracja: wt lip 05, 2011 6:39 pm

Re: nocna wycieczka mojego szczurka

Post autor: hrabinadrabina »

Nasze dwa wstrętne ogoniaste upośledzie to Nozdrze i Fetor. Z racji że są naszymi pierwszymi szczurami na poczatku nie wiedzieliśmy jak się z nimi obchodzić.
Wypuściliśmy gadziny i ganiały po nas i po łóżku... nagle spokój, ich nie ma. Oczywiście trzymałam je w tajemnicy przed współlokatorami bo oni tacy wrażliwi i "mientcy" xD No to panika że zapewne są na zewnątrz na korytarzu, w kuchni, łazience, może wyszły przez okno itd... ale znalazłam sposób. Kupiłam 10 deko boczku. połowe wystawiłam na zewnatrz pokoju a połowę w pokoju i już wiedziałam że cały ten czas były w środku:P Szafy i inne meble poszły w ruch i wstręciuchy się znalazły.
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”