Ostre przeziębienie a nalewka z nasturcji wielkiej

Cały, osobny dział. Problemy z drogami oddechowymi, to jedna z najczęstszych przypadłości szczurków, z jakimi się borykamy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
domisia
Posty: 44
Rejestracja: wt maja 10, 2011 12:22 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Ostre przeziębienie a nalewka z nasturcji wielkiej

Post autor: domisia »

Witajcie


Prawie półtora miesiąca temu moja prawie roczna szczurcia zaczęła kichać. Odwiedziliśmy weta, przepisał antybiotyk enro - po jakichś dwóch tygodniach bez zmian, a nawet gorzej, bo ciura zaczęła mieć wyraźne kłopoty z oddychaniem. Podobno płuca miała czyste, miało to być przeziębienie.Był vibovit, wapno, wit.C, echinacea, inhalacje z rumianku i cuda niewidy. Następny antybiotyk to doksycyklina - również nie przyniosła żadnej poprawy. Było coraz gorzej - malutka przestała jeść, pić, futerko miała napuszone, była śpiąca, prawie cały czas spała mi pod koszulką, nie miała na nic siły. Byłam zrozpaczona - spała ze mną w łóżku, w środku nocy tuliłam ją do siebie i głaskałam, żeby wiedziała, że nie jest sama. Podsuwałam jej pod pyszczek najlepsze smakołyki - nawet ich nie wąchała. Wydawała z siebie świsty,charczenie, miała straszne problemy z oddychaniem - boczki jej się zapadały, nosek cały zatkany, nie mogła nabrać powietrza i strasznie chudła, nikła w oczach. Wet przepisał biseptol - kazał podawać dopyszcznie przez trzy tygodnie. Zrobiło się jeszcze gorzej - mała właściwie prawie się nie ruszała, małe kosteczki obciągnięte skórą i futerkiem, na domiar złego sierść zaczęła jej wypadać, zrobiły się łyse placuszki, moja mała dziewczynka była w stanie prawie agonalnym, spuchł jej brzuszek, miała straszną biegunkę i brzydki zapach z pyszczka. Zaczęłam myśleć co tu robić, jak ją ratować, skoro antybiotyki nie działają, a wręcz pogarszają sprawę. Szukałam w swoich ziołowych zeszytach i przepisach, przeglądałam internet w poszukiwaniu czegoś, co mogłoby jej pomóc. Nagle przypomniało mi się, że parę lat temu, kiedy byłam w Niemczech, dopadło mnie silne przeziębienie z gorączką i bólem gardła, migdałki miałam jak orzechy włoskie i nic nie mogłam przełykać. Polecono mi tabletki bez recepty - Angocin Anti-Infekt. Po kilku dniach przeszło jak ręką odjął, pomimo że w Polsce zawsze kończyło się to antybiotykiem. U nas nie można tych tabletek dostać, sprawdziłam substancję czynną: zawierały w składzie wyciąg z chrzanu pospolitego i nasturcji wielkiej - Tropaeolum majus L. - popularnego kwiatu. Zaczęłam czytać o właściwościach nasturcji - że jest bardzo silnym naturalnym antybiotykiem, że zawiera dobroczynny alkaloid, wzmacnia odporność organizmu i działa skutecznie na choroby dróg oddechowych, jest antybakteryjna i antywirusowa. Zaczęłam szukać specyfiku, który byłby dostępny w Polsce i zawierał ją w składzie. Trafiłam na nalewkę z nasion nasturcji wielkiej na bazie 27% etanolu. Pomyślałam - przecież ciurom nie wolno podawać alkoholu! Zadzwoniłam do zaprzyjaźnionego weta oddalonego o kilkaset km, który powiedział, że śmiało mogę jej podawać kilka kropli dziennie. W aptekach ani w sklepach zielarskich nikt nie znał czegoś takiego. Ściągnęłam 100 ml nalewki przez sklep internetowy - kosztowała dużo, bo ponad 50 zł z przesyłką, ale mi nie szkoda na moją ciurę żadnych pieniędzy. Okazało się, że produkt jest czeski, z naszymi naklejkami i instrukcją. Ciura nie chciała pić, więc wlewaliśmy jej na siłę do pyszczka po kilka kropli (jakieś 5-10) raz dziennie, przy czym odstawiliśmy biseptol.
Minęły trzy doby. Była sobota rano, nalewkę podałam po raz pierwszy we wtorek po południu. Miałam wrażenie, że ktoś podmienił nam szczura. Zero dźwięków, świstów, charczenia i kaszlu. Brzuszek w normie bez opuchlizny. Oddychanie w normie niesłyszalne, boczki w ogóle się nie zapadały. Mała dostała takiego speeda, że aż fruwała po mieszkaniu. Na jedzenie dosłownie się rzucała. Znowu zaczęła złodziejaszkować, czego w ogóle nie robiła podczas choroby. Wyrywała nam smakołyki z ręki i pałaszowała je aż jej się uszka trzęsły. Nie mogę w to uwierzyć, że jednak jej się tak polepszyło, jedną łapką była już na tamtym świecie. Chciałam się tym z Wami podzielić, patrzymy na nią i cały czas nie możemy wyjść z podziwu. Nalewka pomogła, a trzy antybiotyki w ponad miesiąc nie dały rady.
Za Tęczowym Mostem: Bianeczka...
marts
Posty: 1070
Rejestracja: ndz cze 05, 2011 10:01 pm
Lokalizacja: opole

Re: Ostre przeziębienie a nalewka z nasturcji wielkiej

Post autor: marts »

I właśnie tacy ludzie jak Ty powinni być na rękach noszeni ;) Bo większość ludzi nawet nie pomyślałaby o tym, żeby wydać 50zł na krople dla ogonka... Przykre ale prawdziwe.
Mam nadzieję, że mnie nie spotka taka przykra sytuacja jak Ciebie, ale przynajmniej będę wiedziała co robić :)
stajesz się na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś.
karamazov
Posty: 39
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 6:40 pm

Re: Ostre przeziębienie a nalewka z nasturcji wielkiej

Post autor: karamazov »

Domisiu czy mogłabyś podać nazwę tej mikstrury lub namiary na sklep internetowy gdzie ją zakupiłaś, warto się zaopatrzyć w razie nieszczęścia. Gratuluję wytrwałości i determinacji w walce o szczurzynkę, wiem co to znaczy mieć ukochane futerko w stanie cieżkim. Wymiziaj ogonka należy mu się za te wszystkie antybiotyki i inne paskudztwa ;)
domisia
Posty: 44
Rejestracja: wt maja 10, 2011 12:22 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Ostre przeziębienie a nalewka z nasturcji wielkiej

Post autor: domisia »

Miziamy ją kiedy tylko możemy, nasze małe ciurowe szczęście :)

Nalewkę zamówiłam taką z tej strony internetowej:

http://www.igya.pl/sklep/details/53/12/ ... mitra.html

Pomylił mi się tylko producent - słowacki, a nie czeski jak wcześniej napisałam.

Do nalewki jest dołączona wygodna, plastikowa pipetka.
Za Tęczowym Mostem: Bianeczka...
Hanka&Medyk
Posty: 1916
Rejestracja: pt lut 13, 2009 7:56 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ostre przeziębienie a nalewka z nasturcji wielkiej

Post autor: Hanka&Medyk »

Na Allegro już się pojawiła, z tego, co widzę.

Jeśli to takie dobre, to może warto i siebie kurować i uodparniać :)
[*]:Dziunia,Gienia,Gaja+UtahMerch'sField,OmegaEM,Amiga,Destra+DaithiRL,Aguta,Albi,Fufa,Yumi,Belzebub,Wacław,Krówka
Są:Miotła,LuxTorpeda,Teodora,Ciapka,Piszczałka,Rubi,Tesla,Gniotka
Nietoperrr...
Posty: 5467
Rejestracja: sob paź 17, 2009 12:28 pm
Lokalizacja: Oleśnica
Kontakt:

Re: Ostre przeziębienie a nalewka z nasturcji wielkiej

Post autor: Nietoperrr... »

Aż ciężko uwierzyć,że szczurcia z tak krytycznego stanu wyszła dzięki tym kropelkom...Zbliża się zima,sezon,w którym nasze ogonki zaczynają kichać,a jak wiadomo,od zwykłego kichania do zapalenia płuc u szczurka jest tylko kilka kroków...Może faktycznie warto pomyśleć o tym,co napisałaś.Może w ten sposób uniknie się wielu zastrzyków?
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
domisia
Posty: 44
Rejestracja: wt maja 10, 2011 12:22 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Ostre przeziębienie a nalewka z nasturcji wielkiej

Post autor: domisia »

Wiem, że mozecie mieć wątpliwości. Tak jak pisałam, kilka lat temu przetestowałam to na sobie, miałam straszne problemy z gardłem od dziecka, wiecznie jakieś anginy, powiększone migdały etc., więc byłam naprawdę zdziwiona, że po kilku dniach brania tabletek mi przeszło. W przypadku szczurci nie miałam nic do stracenia, więc po prostu musiałam spróbować i naprawdę, uwierzcie, że pomogło po upływie trzech dni. Po biegunce też już nie ma śladu - robi ładne, uformowane kupki, a ja się cieszę jak sprzątam :) Zapachu z pyszczka juz też nie ma, a ciura jest tak żywa i aktywna, że ciężko w to uwierzyć. Apetyt jej dopisuje i już się zaokrągliła, zmiata z talerzyków prawie całe jedzonko. Znajomi nie mogą się też nadziwić, bo sporo osób ją widziało jak leżała przyklejona do mnie i ledwo oddychała.
Pamiętam jeszcze z czasów studiów jak nasz profesor od toksykologii mówił nam, że rośliny i zioła posiadają niezwykłą moc, bo wiele z nich posiada naprawdę silne substancje czynne, trzeba tylko wiedzieć czego i jak używać - wszystko i nic jest trucizną, bo wszystko zależy od dawki.
Nasturcja pochodzi z Ameryki Południowej, więc na pewno znali ją też Indianie - oni w Puszczy Amazońskiej mają bogactwo takich naturalnych składników.
Miałam obawy przed podaniem nalewki, w koncu baza to alkohol, ale pomyślałam sobie, że skoro ludzie piją takie medykamenty w celach leczniczych, to dlaczego na ciura ma nie podziałać. Sama robię sporo nalewek i popijam w dawkach leczniczych.
Za Tęczowym Mostem: Bianeczka...
Cyklotymia
Posty: 2376
Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Ostre przeziębienie a nalewka z nasturcji wielkiej

Post autor: Cyklotymia »

No, prawda wielka z tymi ziołowymi specyfikami, przecież nawet lekarstwa na raka są robione z roślin (winkrystyna chociażby - z barwinka uzyskiwana)
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Ostre przeziębienie a nalewka z nasturcji wielkiej

Post autor: Paul_Julian »

No i nasze labowe szczurki są "przekarmione" zwykłymi lekami :)
Co do nalewki, to wydaje mi sie , ze bezpieczniej ją zamówić np. w sklepie zielarskim, chyba , ze ma sie sprawdzony sklepik na allegro :)

To jest na alkoholu, więc lepiej nie przesadzać ( tak samo jak z echinacea zresztą ) :)
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Ostre przeziębienie a nalewka z nasturcji wielkiej

Post autor: Rajuna »

Chyba się w takie coś zaopatrzę.. Moja szczura u poprzednich właścicieli miała klatkę w korytarzu i jak ją zabierałam, miała zapalenie oskrzeli. Dostała jakiś syrop i lekarstwo (nie antybiotyk) - przeszło jej, ale nadal kicha i czasem poświstuje. Myślałyśmy z wetem, że to kwestia np. krzywej przegrody nosowej, ale całe moje stado zaczęło kichać trochę częściej odkąd młoda się u nas pojawiła. Nie chcę jej truć, ale ta nalewka wygląda na coś, czego warto spróbować..
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Nietoperrr...
Posty: 5467
Rejestracja: sob paź 17, 2009 12:28 pm
Lokalizacja: Oleśnica
Kontakt:

Re: Ostre przeziębienie a nalewka z nasturcji wielkiej

Post autor: Nietoperrr... »

A my właśnie jesteśmy w fazie eksperymentów z nasturcją,przeszliśmy przez trzy różne antybiotyki,które dały bardzo mały efekt,szczuras nalewkę dostaje od 3 dni i gruchanie z dnia na dzień się zmniejsza... ;) Ponadto podaję też swoim dzieciom po kilka kropelek i kaszel ustępuje ;D
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Ostre przeziębienie a nalewka z nasturcji wielkiej

Post autor: smeg »

Ja też się szarpnęłam na te 50 zł i kupiłam nalewkę :) Całe stado dostawało profilaktycznie po 2 krople dziennie, ale Baśkowi na jego chrumkanie chyba muszę zwiększyć dawkę do polecanych na początku 5-10 kropel ;) Podaję szczurom krople na chlebku, rzucają się na to jak szalone, małe alkoholiczki ;D
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Ostre przeziębienie a nalewka z nasturcji wielkiej

Post autor: Rajuna »

O, z tym chlebkiem to dobry pomysł :D bo moje jakbym im to miała zakraplac do pyszczków, znowu strzeliłyby focha na czas podawania + tydzień po :P
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Nietoperrr...
Posty: 5467
Rejestracja: sob paź 17, 2009 12:28 pm
Lokalizacja: Oleśnica
Kontakt:

Re: Ostre przeziębienie a nalewka z nasturcji wielkiej

Post autor: Nietoperrr... »

To jest z alkoholem i to dosyć mocno go czuć,więc tak prosto do pyszczka,to nawet mi by nie smakowało :D Ja mieszam z Kubusiem i szybko znika ;D Taki drink marchewkowy! :D
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Awatar użytkownika
Entreen
Posty: 1747
Rejestracja: ndz mar 20, 2011 11:55 am
Lokalizacja: Racibórz

Re: Ostre przeziębienie a nalewka z nasturcji wielkiej

Post autor: Entreen »

nikt nigdy nie pił ze swoimi szczurami? ::) moje uwielbiają alkohol, kiedyś łąckiej, nim do herbaty sobie wlałam - samą ciężko wypić - to mi próbowały wypić... więc przy moich to drinków by nie trzeba :D
Cynamon Imbir Karmel Wanilia

Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drogi oddechowe”