futrzaste momenty

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

Już wcześniej się przywitałam, to teraz czas na opowieść o moich maluchach :)
To był moment, kiedy zobaczyłam je na zdjęciu i już opanowały moje serce. I tak się zaczęło. Kilkanaście nocy spędzonych w necie na zbieraniu informacji, kilka poległych planów budowy własnej klatki (skończyło się na kupnej), aż w końcu wizyta przedadopcyjna i odbiór pierwszych własnych ogonków.
Od sobotniego wieczora już są u mnie. 3 słodkie dziewczynki. Od razu opanowały dolną partię klatki, porzuciły swój prywatny polarek i zaanektowały przygotowane przeze mnie posłanie (sprawiając mi tym samym ogromną radość). Na początku ograniczyły się do poznania miejsc strategicznych: miska, poidełko, domek i róg klatki dla potrzeb hydraulicznych ;)
Dzień zaczynamy od wspólnego "dzień dobry". Wystarczy na moment zbliżyć się do klatki, żeby wszystkie trzy łebki wychyliły się na powitanie - by za chwilę powrócić do szczurzego snu. W ciągu dnia szczury działają w systemie zmianowym. Około 10 rano na obchód wychodzi Greta. Greta wie czego chce i potrafi to uzyskać. Ona nie zlizuje delikatnie z palca Gerberka, ona chwyci oburącz palec i nie puści dopóki nie zaspokoi swego obżarstwa (jeszcze nie ustaliłyśmy, że wylizany palec sam się nie "zagerberzy"). Greta jako pierwsza zwiedziła całą klatkę i znalazła dziurę w hamaku polarowym (dzięki czemu całe towarzystwo porzuciło domek na rzecz zwisającej dziupli). W razie potrzeby, gdy na horyzoncie pojawi się ludzkie oko, potrafi także łapką zasłonić wejście do dziupli. Działa metodycznie, zna swoje możliwości i 4 razy oceni drogę jaką chce przebyć. Zawsze wybierze tę najpewniejszą, bez zbędnego ryzyka. Jako pierwsza opanowała sztuczkę zwisania na drzwiczkach klatki, dzięki czemu gdy człowiek otwiera klatkę, Greta w magiczny sposób znajduje się od razu na wolności. Koło południa zmianę obejmuje Gytia. Gytia to czysty chaos, zawsze idzie na żywioł. Nie ma takiej akrobacji, której nie odważyłaby się zrobić. Podczas gdy Greta ma kilka ustalonych ścieżek, którymi przemierza całą objętość klatki, Gytia ma ich tysiąc. I nie należą one do najkrótszych i najbezpieczniejszych. Jej ruchliwość objawia się również w sposobie konsumowania. Jest w stanie utytłać się cała gerberkiem, nabrać go w garści i dopiero zjeść. Z miseczki wybiera ulubiony kawałek suszu, przebiegnie z nim całą klatkę (rundka zwycięscy?), skryje się w rogu obok toalety i dopiero tam pożre. Potem tą samą drogą z powrotem do miski po kolejne ziarenko. Około 14 Gytia znika w czeluściach polarowej dziupli, z której wyłania się Gandzia. Gandzia obchód rozpoczyna od intensywnego szturmu na poidełko. Jest najdrobniejsza ze stadka i najbardziej płochliwa, każdy głośniejszy dźwięk czy niespodziewany ruch wywołuje panikę i dziką ucieczkę. Musimy jeszcze trochę popracować nad śmiałością. Gandzia jest raczej spokojna i cicha (poza hałasem jaki czyni szturmując poidełko), delikatniejsza w swoich podróżach i mniej odważna. Ma niesamowitą zdolność spania i ignorowania biegających po niej sióstr, nawet wąs jej nie drgnie. Je w odosobnieniu, każde ziarenko zanosi do domku (odkąd dziewczęta zamieszkały w polarze, domek stał się miejscem spożywania posiłków i bijatyk) i tam w spokoju spożywa. Gandzia nie skacze i nie biega, ona raczej spaceruje po klatce. Większą aktywność przejawia w trzech przypadkach: gdy na spodeczku pojawi się gerberek - bez ceregieli bierze spodeczek w paszczę i ucieka (oczywiście rozchlapując zawartość) - z ręki liźnie, ale nie zje do końca; gdy pojawi się człowiek, który chce ją pogłaskać - wtedy się okazuje, że Gandzia też potrafi skakać w bliżej niesprecyzowanym kierunku; oraz w trakcie bijatyk gdy z przyczaja atakuje którąś z sióstr.
Obchód Gandzi kończy się wraz z podaniem ok godziny 16 gerberka i bijatyką. Siostry udają się na spoczynek, jeszcze tylko Greta zrobi trzy kursy od miski do dziupli znosząc podwieczorek dla całej gromady. Chwila chrupania i po chwili cała dziupla faluje oddechem trzech śpiących szczurząt (leżą zazwyczaj warstwowo, Gandzia na dnie). Zbierają siły, by nie przegapić tej chwili gdy w nocy gaśnie ostatnie światło i cichnie ostatni dźwięk - by zacząć właściwie nie wiadomo co po całej klatce.
Dziewczęta posiadają magiczną zdolność znikania z kadru. Już już wydaje się, że będzie sweetfocia szczuraska, robię klik, patrzę na pogląd, a szczura nie ma tam gdzie był... Na większości zdjęć jest kawałek ogona, ćwierć łapki albo rozmazany szczur uciekający z kadru. Z tego powodu, zdjęć póki co brak!
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

poprawiam orta... *zwycięzcy
To już ta pora, kiedy człowiek idzie spać, a szczury powinny przejąć kontrolę ;)
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
Awatar użytkownika
Jupiter
Posty: 34
Rejestracja: śr cze 06, 2012 7:19 pm
Numer GG: 17721838
Lokalizacja: Białystok

Re: futrzaste momenty

Post autor: Jupiter »

krótki, zwięzły opisik :P
świetnie! masz w domu trzy różne osobowości.
powodzenia i czekam na zdjęcia ;D
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

Póki co, tyle udało mi się zaobserwować. Dziewczyny jeszcze dużo śpią, a jak nie śpią to jedzą albo się biją (chyba coraz intensywniej, bo coraz głośniej). A, i dziś mamy premierę jogurtu! Już został wstępnie zaakceptowany przez Gytię i Gretę :) Gandzia beztrosko przespała tę ważną chwilę...
Parę zdjęć udało mi się zrobić, więc jak się za wszystkim uporam, to od razu je wrzucę :D
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

Oto i one :D zdjęcia są takie sobie, niestety klatkowe - tak najłatwiej uchwycić zwierzynę...
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/18d ... 50a7a.html i następne
Mam nadzieję, że dobrze je dodałam, bo to mój pierwszy raz ;)
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
Awatar użytkownika
Gemmei
Posty: 142
Rejestracja: sob kwie 21, 2012 9:03 pm
Lokalizacja: Żnin/Bydgoszcz/Wągrowiec/Poznań

Re: futrzaste momenty

Post autor: Gemmei »

prze-słodkie Ryje :D
Obrazek
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

Mordy moje kochane :D
Wygląda na to, że zyskałam potężną broń - JOGURT! W jego obliczu szczur przestaje być szczurem i wszystkie chwyty są dozwolone! Myślę, że to będzie dobry argument w przekonaniu do siebie Gandzi - jest w stanie nawet wejść na dłoń i zlizywać z nadgarstka :D
Mam nadzieję, że prędzej wyzbędzie się lęku przede mną niż roztyje... Na szczęście póki co, w porównaniu z siostrami jest chudziutka wręcz i pychola ma takiego hmm zabiedzonego, więc troszkę ją porozpieszczam.
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

Ooooo, dziś się dziewczynom całkowicie pomieszało i zamieniły się dyżurami. Na dodatek odkryły w końcu zwisający tunel polarowy - idealne miejsce na czynienie higieny osobistej. Ponadto wystąpił standardowy problem sikania podczas snu w hamaku... pod hamakiem na półeczce kałuża :/ Co dziwne, w domku nie siusiały (wiem, gdyż żwirek i polarki suche i nienaruszone). Ponieważ mają do dyspozycji oba te lokale, wnioskuję, że wolą leżeć w siuśkach. A może to kwestia tego, że z domku (na parterze) mają bliżej do kibelka a z dyndającego na drugim piętrze polaru nie chce im się wychodzić?
Gdy zabrałam im dziuplę polarową do prania, rozpacz była ogromna (i to spojrzenie pełne wyrzutu) - trudno, będę musiała znów popaść w niełaskę i to ze świadomością, że gdy znów im zawieszę świeży i czyściutki, to w ciągu godziny poczynią nową kałużę...
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: IHime »

Masz rewelacyjne szczurzynki i niezłe oko do obserwacji. :D
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

Dzięki :)
Siedzę przy nich niemal cały czas i nie mogę nie napatrzeć ani namiziać :) Najbardziej martwię się o Gandzię, bo toto takie płochliwe, nawet jak siostra przebiegnie obok, to ta już ucieka w kąt albo do domku i serce wali jej tak jakby miało wyskoczyć (tak to wygląda). Jak otwieram klatkę to Gytia i Greta już wiszą u drzwiczek, a Gandzia daleko daleko w samotności czeka aż zapanuje spokój...
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

Dziś odbyło się sprzątanie :) dla utrudnienia ze szczurami wewnątrz. Gandzia przespała całą akcję, natomiast dwie pozostałe panny potraktowały wszystko jako niesamowitą zabawę: podbieranie żwirku, pogoń za szmatką, wyrywanie papierowej chusteczki, no i najlepsze: ślig szczura (uczepionego zębem do ściereczki) po kuwecie :D Oczywiście wszystko bez użycia detergentów i żadne zwierzę przy tym nie ucierpiało. Koniec zabawy był jednakże tragiczny- zdjęcie hamakodomku do prania! Zanim szczury zdążyły się oflagować i przykuć do kuwety celem protestów, dostały spodeczek gerberka :)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fee ... a9bc0.html (od lewej: Gytia, Gandzia i Greta - w pełnej postaci)
Po wszystkim rozdzieliły się na dwie grupy i poszły spać... z braku hamakodomku - gdzie bądź...
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
DorotaO
Posty: 124
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:01 am
Numer GG: 7788821

Re: futrzaste momenty

Post autor: DorotaO »

Jeeeejuuuu!! Normalnie ślicznotki ;) Zabawa musiała być udana ;)
Mizianka dla dziewuszek....;)
Ze mną szciurki :FRUGO , FIGO , FAGO :) :*
KOCHANE URWISKI MOJE ;)
królik : MAX
świnki morskie : GUCIO I CIAPUŚ
Moje iskierki ;) http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=36097
Awatar użytkownika
kovanaszakira
Posty: 146
Rejestracja: pt kwie 06, 2012 9:17 pm
Numer GG: 15991602
Lokalizacja: Koszalin/ Gdynia

Re: futrzaste momenty

Post autor: kovanaszakira »

Gytia i Gandzia z wyglądu są do siebie bardzo podobne :)
Dobrze, że różnią się charakterkami bo (przynajmniej u mnie) byłby problem z rozróżnianiem ich XD
Mizianko dla ślicznotek, niech Ci zdrowo rosną :)
Wyadoptowane: Ciastek & Chrupek
Za TM: [*] Biała, [*] Gucio, [*] Gruba, [*] Gloria, [*] Reksia, [*] Pchełka, [*] Cynka, [*] Malinka.
Awatar użytkownika
StasiMalgosia
Posty: 1460
Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: futrzaste momenty

Post autor: StasiMalgosia »

Jak miło widzieć was na forum :) Cieszę się że będę mogła czytać co u dziewczynek.
Cieszę się że Gytia i Greta dobrze się sprawują i rozrabiają, mam nadzieję że Gandzia się w końcu przełamie (dziwię się że takie starachajło się z niej zrobiło, w końcu to było takie moje najmniejsze, najdelikatniejsze więc i najbardziej wychuchane i wydmuchane maleństwo. Chociaż może to właśnie jest powód ;) ) Wymiziaj od nas nasze dzieciaki.
Obrazek
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

O! witamy i pozdrawiamy :D
Gandzia jest chyba indywidualistką, siostry zazwyczaj razem coś robią, a ona sama i po swojemu. Porusza się swoimi ścieżkami i sprawia wrażenie jakby żyła we własnym świecie, nie interesuje jej to, co dzieje się dookoła. Chociaż potrafi też sama zaatakować, najczęściej Gretę. Ale jak siostry śpią to ona zaczyna szaleć i robi takie wybryki, akrobacje i dociera tam gdzie bym się jej nie spodziewała :) Nieufność do mnie przełamujemy jedzeniem, nie rzuca się wprawdzie tak łapczywie jak Greta ani swobodnie jak Gytia, trzeba troszkę poczekać bez ruchu i w końcu podejdzie. A jeśli rozchodzi się o jogurt, to nie ma to tamto, wtedy się zapomina i szarżuje na rękę :D
Greta i Gytia wyzbyły się już nieśmiałości i jak tylko otworzę klatkę zaczynają się wyrywać na wyścigi, choć poza klatką nadal jest jeszcze straszno i zawracają.
Troszkę niepokoi mnie ich drapanie. Nie zauważyłam żadnego robactwa ani strupków, żadnego niepokojącego przebarwienia ani nic, prychania czy kichania, szmatki piorę w proszku dla dzieci (sama jestem alergikiem), a dosyć często obserwuję jakieś drapanko. A może tylko wydaje mi się, że często...
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”