Pokąsany jeden ze szczurów

[nonam]

Witam. Mam małą zagwozdkę, nie wiem jak rozumieć zachowanie moich ogonków. Ja niektórzy może pamiętają, jedna z moich samiczek urodziła małe szczuraski, które za pośrednictwem forum znalazły nowe domy. Problem pojawił się kilka dni temu, szczurza mama, która do tej pory była ciągle przestraszona zaczęła się w końcu oswajać, jakiś czas temu, udało mi się ją ogarnąć do tego stopnia, że sama wychodzi z klatki, pozwala się głaskać i chętnie wchodzi na ramię (wcześniej nawet nie dawała się dotknąć), jednak w miarę jak zaczęła mi ufać, zauważyłem u drugiej szczurzycy ranki, jakby ukąszenia, Do tej pory to ona dominowała w klatce, teraz jakby role się odwróciły, z tym, że wcześniej nie robiły sobie żadnej krzywdy, a teraz u jednego szczurasa z dnia na dzień rośnie liczba ranek, sporo w okolicy karku i szyi. Od kilku dni zrobiła się też jakby spokojniejsza, wystraszona, wcześniej jak tylko otwierałem klatkę to szybko z niej wychodziła, teraz ma jakieś opory. Dodam że szczury nigdy nie zostały przeze mnie skrzywdzone.

Ma ktoś pomysł o co im może chodzić? Mam też drugą klatkę, w której mieszkają 3 "małe" szczurki z tych, które się urodziły. Zastanawiam się czy ich nie rozdzielić, nie pomieszać "dużych" z "małymi", boję się tylko co może z tego wyjść i czy im do końca nie odbije, czy nie zaczną się bić i walczyć o dominację dużych nad małymi. Proszę o jakieś porady, bo boję się że w końcu na prawdę ogony zrobią sobie krzywdę.