Łączenie dorosłych 3 + 1 - potrzebuję rady!

[jestemsen]

Witam
wiem, że wątków tego typu było mnóstwo, szukałam na forum, ale to wszystko jest takie rozbite, strzępki informacji w wielu postach. Dlatego bardzo proszę o nie ignorowanie mnie, to dla mnie ważne, tym bardziej że jestem świeżakiem w tym temacie

Otóż miałam 3 szczurki, każda z innego miotu. Łączenie ich ze sobą (po kolei) zajmowało mi góra 2 dni, naprawdę szło jak po maśle, zero bójek, jakichś większych oznak dominacji też nie było. Wzięłam pod swój dach nową szczurzycę, wiekiem zbliżoną do moich, jednak zawsze była sama i nie umie żyć w stadzie. Zaczęłam jak zawsze, neutralny teren, było ok. Zainteresowanie moimi trzema lalkami nową koleżanką było umiarkowane. Wąchały się, łaziły po sobie, generalnie standard. Potem przełożyłam je do mniejszej klatki (neutralnej, w której nikt nie mieszka). Na początku też było ok, ale później ni stąd ni zowąd kłótnia, bójka i Pączek wyszedł z tego z dwiema ranami, przy czym jedna dość poważnie krwawiła... W związku z tym parę pytań:

1. Kiedy zacząć ponowne łączenie?
2. Powinny czuć swoje zapachy czy na jakiś czas odizolować nowego zwierzaka od pozostałych?
3. Łączyć jakoś pojedynczo czy może wszystkie od razu do jednego pomieszczenia/wanny/brodzika/klatki. Czy może najpierw oswoić z jedną, potem z drugą?
4. Co zrobić, aby uniknąć takich sytuacji? żeby nie doszło wiecej do rozlewu krwi?
4.1 Czy możliwe, żeby się zagryzły? Czy jednak to tylko przypadek, że tak niefortunnie ją dziabła, że krew leciała dość długo? Czy szczury mogą z premedytacją wyrządzić krzywdę?
5. Co robić, jeśli ewentualnie coś takiego się zdarzy? Bo nie ukrywam że wpadłam w panikę... Dawno tyle stresu nie miałam
6. Jak agresję wobec siebie zamienić w przyjaźń? Bo tak jak mówię, jestem laikiem w tym temacie i łączenie trzech poprzednich było niewiarygodnie proste. A teraz nie wiem, jak mam sobie poradzić.


Bardzo proszę o rady i o wskazówki krok po kroku, jak powinno się to wszystko odbywać w przypadku, gdy to nie jest zwykła dominacja a ewidentna agresja.

[missia]

Hhhhmmm.... myśle że na forum jest sporo wiadomości na ten temat... próbowałaś ze smarowaniem olejkiem itp. aby miały jednakowy zapach? Próbowałaś wszystkich forumowych sposobów? Jeśli żeczywiście nic nie pomaga.. to cóż... szczurzy indywidualiści - któży nie lubią stada, bardzo żadko ale też się zdażają Ale próbój może jeszcze się jako tako zetrą

[jestemsen]

próbowałam forumowych sposobów... Olejku na razie nie, to bylo pierwsze spotkanie, które skończyło się krwawo. Jaką mam gwarancję mam, że z olejkiem się powiedzie? I jeszcze to pytanie czy wszystkie na raz czy każdą pojedynczo zapoznawać z nową koleżanką... Naprawdę proszę o rady!

[harleyquinn]

Kiedy ja miałam problem z koleżanką ze szczurzycami (dwoma tylko)... Oddzieliłyśmy je na dośc długi czas (chyba dwa miesiące, ale nie sądzę, zeby tak długi był konieczny) i połączyłysmy ponownie - na terenie super, w klatce jedna wariowała i zaczynały się tłuc. Ręce nam opadały i naprawdę nie miałyśmy sił... Dopóki nie włożyłyśmy ich na nastepny dzień do małego pudełka i potrząsałyśmy nimi, chodziłysmy po pokoju... tak prez cały wieczór. I do teraz jest idelnie Byłam w szoku, ale to pomogło.

[jestemsen]

No 2 miesiące to strasznie długo. Nie może Niuńka być przez tyle czasu sama w klatce Myślałam, że by może tak zacząć po tygodniu? No i nie zamknę wszystkich 4 na raz w małym transporterze, bo sie pozabijają. I nadal nie wiem, w jakie kolejności je łączyć. Najpierw dwie największe agresorki czy najpierw z uległą Zuzą? Proszę o odpowiedź

[Megi_82]

No 2 miesiące to strasznie długo. Nie może Niuńka być przez tyle czasu sama w klatce Myślałam, że by może tak zacząć po tygodniu? No i nie zamknę wszystkich 4 na raz w małym transporterze, bo sie pozabijają. I nadal nie wiem, w jakie kolejności je łączyć. Najpierw dwie największe agresorki czy najpierw z uległą Zuzą? Proszę o odpowiedź

Co do pytania z poprzedniego posta - gwarancji nie masz żadnej, na nic i nigdy, w życiu gwarantowane są tylko podatki i śmierć Ale z olejkiem warto spróbować. Zapachy to u szczurów bardzo ważna rzecz.
Właśnie zamknięcie w małej przestrzeni bardzo pomaga, kiedy szczury są na siebie skazane. Wspólny stres jednoczy - tylko zasada jest taka, że pilnujesz transportera jak oka w głowie, nie zostawiasz bab samych nawet na pół minuty. Jeśli zaczynają się kotłować, potrząsasz. Czaso- i pracochłonne, ale to jedna ze skuteczniejszych metod.

[Sky]

Olejek bardzo dużo zmienia. Wszystkie szczury pachną tak samo i to je kołuje. Ja robiłam tak, że dwa dorosłe samce smarowałam olejkiem, teren łączenia (wanna) też myłam wodą z olejkiem, wszystko pachniało wanilią i nie było stresu.
Polecam też wziąć czwórkę do transportera i wyjść na spacer.

[jestemsen]

Macie racje, spróbuję z tym olejkiem. A sprawa z transporterem już do mnie srednio trafia, bo bójka zaczęła się właśnie w nim. Potrząsanie nic nie dało, nie przestały się kotłować

[jestemsen]

Ano i jeszcze nurtuje mnie pytanie: co jeśli okaże sie, że będę miała w stadzie dwie alfy? Bo chyba na to się zanosi... Polubią się kiedykolwiek?

[jestemsen]

Kolejna próba również zakończyła się fiaskiem. Tym razem krwi nie było, ale futro latało po całej wannie.. Agresorem okazała się nowa szczurzyca, podkreślę że jest sporo większa od moich. Strasznie się stroszy, mruży oczy, zgrzyta zębami i nawet gdy moje szczurzyce koło niej po prostu przechodzą, bez żadnych złych intencji, to przepycha je bokiem, chce przygnieść i wygryza futerko... Dodam jeszcze, że wszystkie były wysmarowane olejkiem.

[missia]

Kiepska sprawa skoro ani olejek ani transpo nie pomagają Moim zdaniem baaardzo, bardzo rzadko - ale jednak zdarzają się szczury, które wolą życie bez kolegów! Takie przypadki należy trzymać w oddzielnej klateczce - albo oddać do adopcji, czasem są ludzie którzy szukają takich samotników, bo np. nie mają możliwości dwóch futrzastych trzymać

Ale próbuj jak narazie

Jeśli jednak nie będzie się udawało, pomyśl o innym domu - gdzie ogon będzie sam (PODKREŚLAM są rzadkie wyjątki od reguły "mocno stadne") tak miała koleżanka mojej mamy - szczur nie dopuszczał do siebie innych, wolał mieć wszystko dla siebie i spędzać całe dnie z właścicielem

[akzi]

spokojnie musisz uzbroić się w cierpliwość i robic wszystko na spokojnie i konsekwentnie
co do wyjścia na spacer z transporterem nie polecam, jeżeli szczury zaczną ci się w nim kotłowac na dworzu to co zrobisz przeciez nie otworzysz by rozdzielić bo ci uciekną i nie szczęscie gotowe.
co do olejku tez nie polecam w moich łączeniach nic nie pomógł dalej się gryzły jak leciało.

jednym sposobem jest transporter i psikaczka
kup sobie albo może masz w domu taka psikaczkę , nalewasz wody i gdy szczury się tłuką psikasz na nie wodą.
to je odstraszy od siebie i za kazdym razem jak ku sobie lecą psik je wodą

szczury się gryzą gdy się nie znają nie jesteś pierwszą osobą ani ostatnią której się to przytrafia

jeżeli gryzą się wszystkie szczury ze sobą wsadź wszystkie do transportera, jezeli któreś są szczególnie agresywne a reszta nie, wsadź tylko te niegrzeczne.
z transporterem chodź wszędzie po domu.
do kibla, zrobić kanapkę, do pokoju do przedpokoju, najlepiej jak bys go miała cały czas przy sobie i sobie z nim spacerowała ( oczywiście kiedy szczury sa w środku) jak napisałam wcześniej nie polecam wychodzenia na dwór.
kiedy szczury sie kotłują psikaj je , odwracaj uwagę biorac transporter i chodząc z nim, możesz np otworzyć okno i dac im powdychac jakiś świeżych zapachów niech się interesują czymś innym niż sobą.
mają siedzieć tam jak najdłużej, nawet głupie słodkie minki niech cię nie ugną, jezeli pójdą spać niech śpią ile wlezie.
jeżeli uznasz ze siedzą już w kompletnym bajorze z wody, wyjmij je ale do wanny niech sobie nie myśla ze ich męczarnia sie skończyła, wytrzyj papierem ( nie myj niech ten zapach a raczej smród bo walic bedzie jak z szambowni zostanie
są teraz wolne dni , poświęc im maksimum czasu a po majówce bedziesz już miała szczury w jednej klatce, jezeli chcesz iśc spać, przełóż szczurke do innej klatki i idź spac, z samego rana odrazu do transportera i niech siedzą.

jeżeli pomyslisz że już chyba się kochają, możesz spróbowac włozyc całą bande do pustej czystej świeżo wymytej klatki i zobaczyc ich zachowanie, jak bedzie dobrze to po 1 godzinie powieś jeden hamak, powinny wszystkie zasnąć na nim w 1 kupie szczurzej
jezeli nadal beda zgrzyty za kare do transportera

nie wiem co ci poradzić jeszcze
najwazniejsze jest to bys nauczyła sie odróżniać bijatykę od dominacji, bo jezeli jest dominacja to nie ruszaj niech sobie ustalaja jak sie zaczynaja gryżźć wtedy reaguj.

Powodzenia

[akzi]

to ze szczur przepycha bokiem i chce przygnieść innego szczura to oznaka dominacji, moje szczury po dzis dzień tak robia a szczególnie samice więc nie jest to regułą że nie lubią swojego towarzystwa bo zaraz po tym idą spać razem

wogóle się tym nie przejmuj
nowa szczurka chce zdominowac stado
futro czasem leci krew tez poleci przy łączeniach tym też się nie zrażaj,
naprawdę bedzie dobrze, jedynym czasem problemem przy łączeniach jestesmy MY sami, bo reagujemy dość impulsywnie, za szybko rozdzielamy poprostu nie dajemy im się dobrze połączyć dlatego trwa to czasem tak długo.

[jestemsen]

Moje laski nadal nie mieszkają razem... Nowa koleżanka okazała się takim dominatorem, że się ciągle ściera z dotychczasową alfą... Chcę zmienić taktykę. Połączyć ją z najbardziej uległą, niech one pomieszkają z tydzień razem i zobaczę czy ona w ogóle nadaje się do życia w stadzie a potem reszta. Czy to dobry pomysł? Dwie"stare" szczurzyce nie zapomną przez tydzień swojej koleżanki? Co o tym myślicie?

[akzi]

eeeeeeeeeeee jak to ?

a co ona takiego robi że jeszcze nie połączyłeś ????

moje dziewczyny są od grudnia razem i do dziś się czasem gryzą , nie myśl sobie że w klatce codziennie jest sielanka, to zwierzęta czasem w taki sposób muszą pokazać kto rządzi a kto nie