dwaj chłopcy fuzz - pilnie Warszawa/Lublin

[saszenka]

Sprawa wygląda tak:
http://olx.pl/oferta/szczury-skinny-za- ... 12fc00af9a
Dwóch chłopców znalazło już dom, dziewczynka jedzie do mnie (z przesiadką u Starszej Pani) i zostało jeszcze dwóch chłopaczków. Sprawa jest o tyle pilna, pomijając to, że kobieta chce je oddać, że wet w Lublinie zdiagnozował guza przysadki! Z podanych objawów wynika, że równie dobrze, a nawet bardziej, jest to zapalenie ucha lub ropień w uchu. W tej chwili szczury są leczone kabergoliną w dawce 0,1mg na kilo co 3 dni. Zależy mi aby jak najszybciej trafiły do osoby, która podejmie się ponownego zdiagnozowania i ewentualnie rozpoczęcia właściwego leczenia.
W tej chwili kombinuję transport na jutro z Lublina do Warszawy (na 99% już jest), więc można by od razu zabrać całą trójeczkę - chłopców choćby na tymczas. Ewentualnie poszukujemy poważnego DT w Lublinie. Ewentualnie gdzieś indziej...

[Barakuda]

Niestety mąż się nie zgodził na tymczasy.

[saszenka]

Ech, wypadł mi wczoraj w ostatniej chwili transport do Warszawy, więc nici z mojego niecnego planu Z ostatnich wieści, jakie mam, do wydania został tylko jeden chłopczyk ale istnieje szansa, że zostanie u tej pani. Dziewczę przyjedzie do mnie za pomocą Krwiopijki - i mam nadzieję, że już nic nie stanie na przeszkodzie. Przepraszam za zamieszanie

[PaniCiurowa]

saszenka, ja cię przepraszam bardzo, ale to chyba jakieś jedno wielkie nieporozumienie. Samiczka była zarezerwowana dla mojego brata i nie dostał żadnego info, żeby coś się zmieniło - jedyną wątpliwość, jaką ma, to ta domniemana przysadka, która przysadką na 99% nie jest a raczej zapaleniem ucha albo mózgu, bo jeśli te szczury faktycznie mają 4 miesiące to na przysadkę jest zdecydowanie za wcześnie.

[PaniCiurowa]

Dobra, już wszystko jasne, brat dostał dzisiaj smsa, że jednak samiczka jedzie do ciebie. Niemniej jednak nie podobał mi się taki brak informacji.

[saszenka]

To ja nic nie wiem o tej rezerwacji... Podobno ktoś zrezygnował z Loli, jak się dowiedział o chorobie i w momencie, gdy ja się kontaktowałam z tą panią, to samiczka była znowu wolna

[sukkub]

Zaadaptowalismy Johnnego. Jest sporo pracy, mnie dziabnal 2x, ale trzeba powolutku oswajac. Ktos musial je meczyc. Sporo cierpliwosci i powinno by dobrze, bo widac powolutku rezutaty.

[Lama-Carolina]

są jeszcze samce ?

[saszenka]

Nie. Wszystkie szczurki już są w domkach. Przepraszam - zapomniałam napisać. Temat do zamknięcia.