"Ile żyją szczury? Zdecydowanie za krótko.
Człowiek musi pamiętać, że zostaje odpowiedzialny za to, co oswoił. Na zawsze. Choćby nie wiadomo jak krzyżowało mu to plany.
Są rzeczy ważne, ważniejsze i te, które musimy zrobić bez wahania. One pozwoliły się sobą zaopiekować, więc powinniśmy właśnie to robić - bezwzględnie się nimi opiekować. Dbać o nie, martwić się. Dostaniemy w zamian najpiękniejszą rzecz, jaką mogliśmy sobie wymarzyć. MIŁOŚĆ."
Lili. Urodzona gdzieś w okolicach połowy maja 2014r., ze mną jest od 31 lipca 2014r. Wariatka jakich mało, wieczne ADHD, wspina się po klatce, zawisa na "suficie" klatki. Dusza towarzystwa. Dogaduje się ze szczurami, ale do ludzi jest neutralnie nastawiona. Tak czy siak - jest cudna. I nie ma połowy uszka. Powoli zaczynam w niej dostrzegać miłość do człowieka, ale tylko po to żeby móc sobie po nim pochodzić i pogryźć stopy.
Syriusz. Urodzony ok. października 2014r. Adoptowany przeze mnie w październiku 2015r. Kastracik, jego brat robił problemy w nowym domu - Syriusz wręcz przeciwnie. Próbuje zaprzyjaźnić się z człowiekiem, chce wychodzić z klatki i chce zapoznać się z nowymi koleżankami. Póki co nie wyjawia agresji wobec kastratki - Lili. Czasem razem śpią na wybiegach. Jest słodki, trochę panikuje, ale lubię dotyk jego szorstkiej sierści.
Asha . Urodzona 30 grudnia 2014r. Przygarnięta od jednej z pacjentek mojej weterynarz. Kocha człowieka, próbuje dominować Lili (czasami jej to wychodzi), Habi się jej nie daje. Lata po klatce jak szalona.
Ever. Siostra Ashy. Chodzi swoimi "ścieżkami" po klatce. Czasem się wkopie pod którąś dziewczynę, ale za chwile idzie spać sama do innego miejsca. Ma znaczek batmana na brzuchu! Serio!
Odeszły: ;(
Effy - husky; zabrałam ją z zoologicznego jako swojego pierwszego szczura w lipcu 2011r. Miała wtedy 7 miesięcy. Cieszyłam się, bo moja mama w końcu zgodziła się na szczurka. Effy była od samego początku oswojona. Trzeba było zamykać jej drzwiczki w klatce "na kłódkę". W każdym bądź razie cudna była jak nie wiem! Biegała za mną, reagowała na imię, potrafiła doprosić się o moją uwagę (porywała kartki z notatkami do klatki i nie chciała puścić). Chodziłam z nią na spacery - siedziała grzecznie w kieszeni albo kapturze, co jakiś czas wychylając nochal. Zmarła 29 września 2012r. Wtedy wiedziałam, że pokochałam szczury jak żadne inne zwierzę.
W dzień przywiezienia.
Uwielbiała przysmaki dla fretki z kurczakiem z Versel-lagi.
Arisa urodzona jakoś w okolicach końca września 2012r.. Arisa była bardzo uległym szczurem, często spała - ogólnie była leniuchem i śpiochem. Wiedziałam, że będzie grubaskiem - od początku była małą kluseczką. Pamiętam, że zakochałam się w jej czerwonych ślipkach od razu. Jeszcze na początku miała trochę beżowej sierści na karku, ale potem się to straciło. Przed śmiercią ważyła ponad 700g. Potem szybko schudła i 29 lipca 2014r. podjęłam ciężką dla siebie decyzję, bo kim jestem żeby odbierać życie? Musiałam ją uśpić. Czułam się wtedy jak małe, bezradne dziecko...
Kruszynki od razu się ze sobą zaprzyjaźniły.
Wiosna 2014r.
Bella - urodzona gdzieś na początku lutego 2013r. zakupiona 13 marca 2013r. Pierwsze ADHD w stadzie, wszędzie jej było pełno. Chciała dominować, ale Tosia się nie dawała. Mówią, że największy ból przynosi śmierć niespodziewana. I to była właśnie taka śmierć. Nie spodziewałam jej się tak szybko. Zmarła 25 listopada 2015r.
Tosia - urodzona gdzieś pod koniec lipca/początku sierpnia 2012r. Była ze mną od 1 października 2012r. Była cudowna. Uwielbiała chować się pod bluzkami, spać w kapturze, uciekać przed kotem tylko po to, żeby go potem wystraszyć stając na tylnych łapkach. Plastelinka. Kochała człowieka, kochała inne szczury, cudowna Alfa. Szczur jedyny w swoim rodzaju. Pożegnałam się z nią w nocy 8 lutego 2015r.
Taka była jak ją przywiozłam do domu.
A tak wyglądała na wiosnę 2014r.
Moje stare stadko. :<
Habibi of Zirrael - kuleczka, przytulasek. Sama słodycz. Po jakimś czasie stwierdzam, że zaczyna pokazywać pazurki. Do Tosi była jak starsza siostra, jak chorowała - ta wiecznie leżała do niej przytulona. Natomiast za Lili biega i gryzie ją w tyłek. Mała wredotka. ;P Urodzona 29.11.2014 roku, zmarła 14.10.2015 z powodu ropnia w jamie brzusznej po zabiegu kastracji. Nie wybudziła się. Będę za nią tęsknić, zastąpiła mi Tosię...
Oxxy'owe wariatkowo
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Oxxy'owe wariatkowo
"Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś."
Ze mną: Lili, Sirius Black, Asha, Ever
Always Effy, Arisa, Bella, Tosia i Habibi (ZR).
Ze mną: Lili, Sirius Black, Asha, Ever
Always Effy, Arisa, Bella, Tosia i Habibi (ZR).
-
- Posty: 19
- Rejestracja: śr wrz 30, 2009 7:57 am
Re: Oxxy'owe wariatkowo
Oxxy i mój kochany, dzielny Syriuszek Pozdrawiam Was i cudne stadko!
Re: Oxxy'owe wariatkowo
<3 Dziewuchy i królewicz też Cię pozdrawiają!moonchild82 pisze:Oxxy i mój kochany, dzielny Syriuszek Pozdrawiam Was i cudne stadko!
"Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś."
Ze mną: Lili, Sirius Black, Asha, Ever
Always Effy, Arisa, Bella, Tosia i Habibi (ZR).
Ze mną: Lili, Sirius Black, Asha, Ever
Always Effy, Arisa, Bella, Tosia i Habibi (ZR).
-
- Posty: 19
- Rejestracja: śr wrz 30, 2009 7:57 am
Re: Oxxy'owe wariatkowo
Wymiziać, wymiziać