UWAGA - TERRARYSCI WYLUDZAJA GRYZONIE!

Ogłoszenia dotyczące oddania/sprzedaży/kupna zwierzaków (nie tylko szczurów).

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!

Post autor: Ania »

Po to, by terrarysta nie wpadł na "genialny" pomysł podmiany szczura i ewentualnego okazania zwierzaka jako zakupionego czy przygarniętego xxx czasu wcześniej. Ludzie Ci muszą się liczyć z kosztami za wizytę - koszt jednej przerośnie koszt szczura a miłośnik tak czy siak wybierze się na kontrolę z Ogonem. Prędzej czy później. terrarysta, nawet jak podmieni - będzie musiał Ogona zbadać u weta do czego zapewne nie dopuści, bo przecież to kosztuje...
Zalezało mi bardziej na położeniu nacisku w stronę samej wizyty, niekoniecznie jej częstotliwości (podałam przykładowo).
I właśnie o to chodzi. Jak nie wiadomo o co chodzi - to chodzi o pieniądze.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Korlis
Posty: 769
Rejestracja: ndz wrz 18, 2005 7:39 am

UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!

Post autor: Korlis »

Tak,tylko zę taki terrarysta nie mósi z naszego forum wziąść szczurosia/szczurosie :?
Jest wiele stron z ogłoszeniami o gryzoniach gdzie oddaje sie zwierzeta.
i jeszzce oni tak graja na uczuciach biednych ludzi,ehh, jak tak można.....
:P
mataforgana
Posty: 1399
Rejestracja: ndz paź 03, 2004 7:10 am

UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!

Post autor: mataforgana »

przeczytałam.
ścięło mnie.

to jest normalnie szkoda słów, ci ludzie /mam na mysli Pitucośtam i jemu podobnych/ są pozbawieni elementarnych zdolności takich jak umiejętność odczuwania, logicznego myslenia itd.

no cóż... sama podejrzewałam takie akcje od jakiegoś czasu... i sama ostrzegałam naszego forumowego m00jo przed oddaniem maluchów w czyjeś ręce, bo rzecz mi śmierdziała... ale łudziłam się, że to pojedynczy przypadek, a ja jestem przewrażliwiona i dramatyzuję.

przykre to wszystko...

...
wiecie - taka adopcyjna umowa nie jest złym pomysłem, mimo wszystko nie możemy popadać w skrajności i przesadę. naprawdę odstraszymy normalnych ludzi wizją jakichś niezapowiedzianych nalotów, kontroli, rewizji. ja wiem, że to dla dobra wierząt, i że z ludźmi czasami trzeba ostro - ale to przesada moim zdaniem. bo osobiście nie zgodziłabym się na takie coś, chociaż nie mialabym nic do ukrycia, a szczurki brałabym do kochania, by żyły w królewskich warunkach - nieważne, ale nie zgodziłabym się nigdy, żeby ktoś obcy mi się ładował z kontrolami. takie są moje osobiste odczucia... /co innego odwiedziny i wizyty ludzi z forum, z którymi mam trochę bliższy kontakt, czy których lepiej znam, i o których wiem, że nie zaglądają do mnie niczym policyjny patrol, tylko zwyczajnie, z sympatii, z racji tego, że się lubimy/
umowa adopcyjna, wywiad środowiskowy, stały kontakt z przyszłym/nowym właścicielem, stałe 'raporty' - jak najbardziej.
ale dajmy spokój, bo przesadą tylko zaszkodzimy ogonom.
to samo się tyczy udokumentowanych wizyt u weta - całkowicie popieram zdanie żony_braunera... weterynarz to konkretne koszty, nie zawsze ma się takiego 'zaufanego', który za wizytę kontrolną weźmie symboliczne grosze - a jeśli juz takiego mamy, to nie wierzę, że nie wypisze lewego zaświadczenia na podane dane szczura - i to też nalezy brać pod uwagę. osobiście muszę przyznać, że moja Nitka jeszcze w życiu u weta nie była - bo nie było do tej pory ( i odpukac, oby jak najdłużej ) takiej potrzeby...


pamietajmy - róbmy jak najwięcej dla dobra szczurków, ale uważajmy, by nie popaść w przesadę i śmieszność... bo wtedy może wyjść zupełnie inaczej, niż bysmy chcieli.
BEZSZCZURZEWIE
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
Korlis
Posty: 769
Rejestracja: ndz wrz 18, 2005 7:39 am

UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!

Post autor: Korlis »

No przecież to troche przesada aby do weta ze szczurkiem nie pójść :niepewny:
Przecież sama wizyta,tak żeby sprawdził czy aby nic mu nie dolega itp kosztuje w granicach 12zł.
I myśle że każdy powinien chodzić z nim raz na pół roku/minimum/
A tą umowę adopcyjną to można zawierać z osobami których się nie zna :niepewny:
No wiecie o co chodzi....
:P
M0j0_J0j00
Posty: 154
Rejestracja: śr lut 09, 2005 8:27 pm

UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!

Post autor: M0j0_J0j00 »

mataforgana samicka nie została oddana bo ten koleś był jakiś dziwny i wolałem nie ryzykować tym bardziej że frajer kity mi wpószczał, na szczęście jej nie oddałem a ten pan mnie poprostu bloknął.
Malina :)
mataforgana
Posty: 1399
Rejestracja: ndz paź 03, 2004 7:10 am

UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!

Post autor: mataforgana »

Korlis, patrz, kurka, a ja za samo wypisanie recepty w jednej z łódzkich lecznic zapłaciłam 30zł. to nie jest przesada, bo mając chorego ogona wydałam dosyć pieniędzy na leczenie, by jeszcze biegać na kontrole z resztą stada, które jest pod moją stałą obserwacją i danej chwili nie wymaga wizyt u weta. ja rozumiem, że zaraz będzie krzyk i tak dalej, ale to, że ktoś MA tyle pieniędzy, by móc nimi szastać dowolnie nie znaczy, że wszyscy mają...
mieszkam w bursie, niemal 100km od domu, na swoje utrzymanie dostaję stała kwotę od rodziców, która musi mi wystarczyć na wszystko - dojazdy, życie w Łodzi, korepetycje, itp. a do tego dochodzi utrzymanie szczurów - i ona lezy całkowicie w mojej kwestii. nie kupię sobie kolejnej nowej bluzki, bo wiem, że musze kupić im coś dobrego do jedzenia, a do tego skończyła nam się echinacea, a do tego bla bla i pójdzie na to równowartość jakiejś szmatki. i wybieram szczury, bo są dla mnie ważniejsze. kiedy Iskra zaczęła chorować, wydałam na nią całą kasę ekstra, którą niespodziewanie dostałam od cioci i te miała być przeznaczona na coś zupełnie innego. ale kurna, szczur ważniejszy. to mój wybór, moje decyzje. tylko naprawdę nie widzę sensu wydawania kasy bez potrzeby - może takie moje zboczenie wynikające z tego, że czasami zastanwiam się nad tym, co WYBRAĆ - coś dla siebie, czy coś dla zwierząt, a potem jak zaszaleję, zastanawiam się za co kupię bilet do domu ;) i nie chodzi o to, że nie stać mnie na szczury - wiem, że w razie czego mogę liczyć na pomoc rodziców. ale mimo wszystko chcę załatwiać to i mieścić się bez dodatkowych pieniędzy, zdaję sobie sprawę, że prócz mnie, w domu jest jeszcze 4 młodszego rodzeństwa.
umiesz to zrozumieć?
tak, teraz wiem, że w lecznicy dr. Jachmana za wizytę ze szczurkiem biorą 5zł i czasami nawet nie trzeba płacić za leki - to jest piękne i nieważne, że jadę tam przez kawał miasta. ale nie wiem, czy w Warszawie też są takie miejsca i czy są tak dobre jak u dr. Jachmana. bo na szczurach nie oszczędzam, ale i nie widzę sensu niepotrzebnego wydawania pieniędzy...

sama umowa adopcyjna to pomysł dobry i wart wprowadzenia w życie. podobnie jak stała 'kontrola' dalszego życia szczurka przez systematyczne śledzenie jego tematu we Wszystkich zwierzakach na przykład...

m0j0 - cieszę się, że sprawdziłeś tą osóbkę. i że szczurcia nie trafiła w tak niepewne i podejrzane ręce...
BEZSZCZURZEWIE
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!

Post autor: Lulu »

[quote="Korlis"]No przecież to troche przesada aby do weta ze szczurkiem nie pójść niepewny
Przecież sama wizyta,tak żeby sprawdził czy aby nic mu nie dolega itp kosztuje w granicach 12zł.
I myśle że każdy powinien chodzić z nim raz na pół roku/minimum/ [/quote]


co do kontroli... ja nie chodze ze szczurami na zadne kontrole. chyba, ze ktores zachoruje to wezme drugiego zdrowego do towarzystwa by sie tak nie stresowal. ale na kontrole jako takie nie chodze. i co to znaczy, ze zaniedbuje? jezeli ma sie szczura u siebie pol roku to predzej wlasciciel zauwazy (jezeli bedzie sie dobrze zajmowal), ze cos jest nie tak niz wet, ktory szczura nie zna. jak szczur zachoruje to oczywiscie do weta jak najszybciej, ale nie widze sensu ciagac tak poprostu zdrowego szczura, bo watpie by wtedy wet zauwazyl wiecej niz ja. wiec nikomu takich kontrolnych wizyc bym nie narzucala na sile.

za umowa tez jestem... natomiast te 'wizytacje' troche mnie przerazaja. my mamy szczurki od ludzi z forum i oczywiscie ludzie od ktorych je dostalismy sa zawsze serdecznie zaproszeni w odwiedziny... ale raczej nie traktuje tego jak kontrole, bardziej jako wizyte towarzyska. ja sama nie bylabym zachwycona tym, ze ktos mi narzuca, ze bedzie co jakis czas przychodzil i mnie sprawdzal :?

Dodano po 9 minutach:

moze troche zamotalam, sprobuje prosciej ;)
dla mnie oczywiste jest, ze kiedy biore szczura ok kogos to donosze co sie z nim dzieje, podsylam fotki, a jak choruje tez zglaszam (bardziej dla tego, bo chce wiedziec czy ktores z rodzicow szczura lub jego rodzenstwo nie mialo tego samego), tak samo jak oczywiste jest, ze osoba od ktorej dostalam ciurka jest zaproszona, by zobaczyc jak sie malenstwo chowa.
ale dla mnie to zupelnie cos innego od takich przymusowych 'wizyt', ktore z zalozenia sa kontrolami niz spotkaniami towarzyskimi.... mi sie to tak kojarzy. ze ktos przychodzi do mnie i musze go wpuscic i sprawdza klatki itd... nie jest to przyjemne. zwlaszcze nawet jezeli nie robi to wlasciciel (bo np mieszka daleko) tylko ktos zupelnie obcy... to chyba az za bardzo zniecheca od wziecia szczura...
Korlis
Posty: 769
Rejestracja: ndz wrz 18, 2005 7:39 am

UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!

Post autor: Korlis »

Nie,ale zawsze lepiej pójść i sprawdzić :wink:
Jak coś jest niepokojącego,albo coś sie moze dziać a ty tego nie widzisz.
Mi też taka kontrola niebyłaby przyjemna.
Rozumiem zadzwonić i się umówić na jakiś czas"Jak leci, jak się szczerek/szczurki czuja?I takie bardzieje :wink:
:P
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!

Post autor: Nisia »

[quote="Ania"]A co powiecie o dodaniu do umowy obowiązkowych wizyt weterynaryjnych co pół roku w pierwszym roku życia szczura - a po ukończeniu przez szczura roku - wyzyty co 2 miesiące? Oczywiście będą musieli posiadać zaświadczenia o odbytej wizycie (lekarz zamieści informację o gatunku, odmianie barwnej, wieku i płci szczura) inaczej uzna się wizytę za niezaistniałą.[/quote]
Aniu, możnaby opracować książeczkę zdrowia dla szczura (tak jak się robi dla kotów) i sprzedawać (bo przecież nikt nie jest organizacją charytatywną) za symboliczną opłatę (wyjdzie 1-2 złote) wraz ze szczurem. W książeczce mogłaby się znaleźć też ulotka SPSu.
Jesli ktoś nie widział takiej książeczki: zamieszczone tam sa "dane osobowe" zwierzęcia (imię, płeć, kolor), dowody szczepień (u szczurów odpada), zdiagnozowane choroby i podane leki. Do tego notatki - moznaby np, zapisywać, jak szybko rośnie guz, jak chory szczurek się zachowuje (tak jak Bielecki kazał mi zapisywać zachowanie Faty pod koniec leczenia). I dodać ulotkę spsu. Normalnie lekarze za wpis do książeczki nie biorą nic ekstra, bo to normalna sprawa. A poza tym dla nich samych to wygoda - mogą śledzić przebieg leczenia (bo, nie wiem jak Wy, ale ja czasem trafiam do różnych lekarzy).

Dodano po 2 minutach:

[quote="Zirrael"] "Zobowiązuję się do adopcji ......................... i przyjmuję do wiadomości, że w razie złego traktowania grozi mi odpowiedzialnośc karna na podstawie Ustawy o Ochronie Zwierząt" [/quote]
O, to lubię.
Ostatnio zmieniony pt sty 20, 2006 11:43 am przez Nisia, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!

Post autor: Lulu »

[quote="Korlis"]Nie,ale zawsze lepiej pójść i sprawdzić Wink
Jak coś jest niepokojącego,albo coś sie moze dziać a ty tego nie widzisz. [/quote]

Korlis, jak dzieje sie cos niepokojacego to oczywiscie trzeba isc i to bez dyskusji. ja swoje cialge obserwuje, macam,m osluchuje w miare mozliwosci. widze kiedy sa nawe troszeczke bardziej osowiale lub jedza mniej niz normalnie... sa to rzeczy, ktorych weterynarz nie zauwazy nigdy.
ja pisze o kontrolach kiedy nic a nic sie nie dzieje. kiedy szczur jest aktywny, je, psoci jak zawsze, nie ma problemow z oddychaniem, skore ma w porzadku, nie ma zadnych guzkow itp. i niby to taki wet zauwazy na zwyklej kontroli? na prawde nie wiedze snesu ludzi do tego zmuszac...

[quote="Nisia"]Aniu, możnaby opracować książeczkę zdrowia dla szczura (tak jak się robi dla kotów) i sprzedawać (bo przecież nikt nie jest organizacją charytatywną) za symboliczną opłatę (wyjdzie 1-2 złote) wraz ze szczurem. W książeczce mógłaby się znaleźć też ulotka SPSu.
[/quote]

Nisia, ten pomysl super :kciuki: to mi sie bardzo podoba...
Amusia
Posty: 414
Rejestracja: ndz sty 01, 2006 1:40 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!

Post autor: Amusia »

jak juz sa tak napaleni na karmienie swoich wezy maluszkami naszych slicznotek i slicznotkow to niech se @@*#! MAĆ kupia swoja parke i ja rozmanazaja





BOZE!! JAK TAK MOZNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!??????????????????
Hodowla myszy rasowych EZRA http://www.ezra.prv.pl
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!

Post autor: Ania »

Ludzie, ludzie, prosze, nie róbcie nadinterpretacji z tego co pisałam! ;-)
To był tylko POMYSŁ - nic nie mówiłam, że jeśli ktoś nie chodzi na wizytę to znaczy, że zaniedbuje zwierzaka! Po prostu to inna forma "opłaty za szczura". O co mi chodzi? O to, że nie można brać opłaty za samo zwierzątko, jeśli jest ODDANE do adopcji - chodzi o to, by terraryści nie mieli poczucia, że ziwerzę jest za darmo i że można bezkarnie sobie brać mydląc innym oczy!
Ja po prostu innego wyjścia nie widzę - opłaty brać nie możnma ale można ją wymóc z kortzyścią dla szczura.
Jeśli ktoś nie ma 20 czy 30 zł na JEDNĄ wizytę to nie ma co ukrywać - nie stać go na szczura. Takie jest moje zdanie.


Nisiu - można, ale mi właściwiej chodziło o to, by ludzie mieli świadopmośc, że szczur kosztuje - i by po niego nie sięgali terrarysści...
A co do zobowiązania do adopcji i o złym traktowaniu - przydałoby się bardziej rozwinąć punkt, że za takowe rozumie się również zabicie szczura w celu podania Go wężowi (bo niektórzy twierdzą, ze to NIE JEST złe traktowanie), czy podanie żywego gryzonia zwierzętom terraryjnym.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!

Post autor: Lulu »

Aniu, wiedze, ze zmienilas pierowtna wersje swojego posta ;) ja bardziej pisalam do Korlis (zreszta zaznaczylam to cytatami), ktora napisala, ze i tak kazdy powinien chodzic na kontrole ze szczurem... troche sie z tym nie zgadzam i tyle ;)

musze sie jeszcze zapytac, bo ajlli dala ciekawy pomysl (moim zdaniem najlepszy jak dotad) czy moge go tu przekazac...
mataforgana
Posty: 1399
Rejestracja: ndz paź 03, 2004 7:10 am

UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!

Post autor: mataforgana »

[quote="Korlis"]Nie,ale zawsze lepiej pójść i sprawdzić Wink
Jak coś jest niepokojącego,albo coś sie moze dziać a ty tego nie widzisz. [/quote]

Korlis - LuLu już to mówiła... czytaj ze zrozumieniem. szczur to takie zwierze, u którego nie jest łatwo na pierwszy rzut oka rozpoznać chorobę, jeśli nie jest jeszcze zaawansowana, i ktoś, kto widzi szczura w przychodni przez kilka minut nie wykryje tego - z tak prostego powodu, że tego szczura NIE ZNA i nie zauważy np. zmian w jego zachowaniu. więc wizyta na zasadzie iść byle iść, byle dostać świstek, że się było, to poroniona rzecz - bo to nic nie daje.
sama zresztą zauważyłam na podstawie wizyt u różnych wetów, że jeśli przychodzę z CHORYM szczurem, to weterynarz MNIE wypytuje, co mu jest - jakie są zmiany, objawy, co wymacałam/zauważyłam. bo on oczywiście wiedzę ma z pewnością większą niż ja, ale to w zakresie czysto medycznym. a wiedzę o swoim ogonku posiadam ja.
więc nie myl pewnych kwestii...
bo co innego jeśli WIDZĘ coś niepokojącego - wtedy naturalne, że pędzę do weta.
a co innego, jeśli wszystko jest okej a ja idę, bo idę, a nóż wet wymyśli jakąś chorobę...
to trochę na tej zasadzie.

a odwiedziny - znów podpisuję się pod postem LuLu. jak wezmę 2 rasowce od nezu, to za całkowicie naturalne uważać będę jej odwiedziny kiedy tylko będzie miała ochotę, i kiedy obu nam to nie będzie z czymś kolidowało. ale nie widze opcji, kiedy ktoś obcy wpada mi do mieszkania na KONTROLĘ.
zniechęcimy takimi akcjami, i tyle.

Nisia - książeczka zdrowia szczura - bomba :) powinny być dostępne w regularnej sprzedaży nawet dla osób, które już posiadają szczurka. chociaż wiadomo, że jak my siedzimy na forum to całe historie chorób zawierają się w tematach o leczeniu i o naszych ogonkach... ale takie rzeczy przydają się bardzo w przypadku zmiany weta, choroby z dala od domu i stałego weta, itp.

pomysły są dobre, wymagają tylko sprecyzowania i dopracowania.
i apeluję o rozsądek - by z chęci największego dobra dla szczurów nie wyszedł jakiś pasztet.
BEZSZCZURZEWIE
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
zona
Posty: 941
Rejestracja: ndz cze 26, 2005 6:39 am

UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!

Post autor: zona »

[quote="Ania"]Jeśli ktoś nie ma 20 czy 30 zł na JEDNĄ wizytę to nie ma co ukrywać - nie stać go na szczura. Takie jest moje zdanie. [/quote]
Przecież zawsze zaznaczacie, że szczur to zwierzę stadne, więc logiczne jest, że albo od razu wezmę 2 szczurki, albo konkretnemu szczurasowi po jakimś czasie sprowadzę towarzysza. I wtedy mamy 20-30 zł x 2, czyli 40-60 zł za głupie świstki. Ja niestety nie znam w Katowicach jednocześnie dobrego i taniego weterynarza dla gryzoni, jeżeli jadę z szczurem do naprawdę dobrej lecznicy - kliniki weterynaryjnej, to muszę zabulić dodatkowo jakieś 20 zł za taksówkę, bo przecież nie będę go narażać na jazdę autobusem i czekanie na przystanku np. w zimę. Tyle, że tam ceny też są wyższe (klinika jest prywatna). Wybaczcie, ale jeżeli mam wydać 60 zł za samą wizytę kontrolną - to ja wolę kupić 2 szczury w sklepie zoologicznym - 12 zł, wiaderko Megana 3l - 15,90 zł, porządny żwirek - 12 zł, i ... wiecie, że oprócz tego, że moje śmierdziele będą zaopatrzone na miesiąc, to zostanie mi jeszcze 20 złotych (np. na nowe poidełko)? ;) Stać mnie na utrzymanie szczurów, ale jeżeli miałabym wybierać, wyrzucić kasę w błoto, czy kupić za nią coś konkretnego ...
Wizyty w moim przypadku też nie wchodziłyby raczej w grę - w tygodniu jestem na uczelni od 8 do 18.10, do domu wracam koło 18.30, na weekendy jeżdżę do rodziców ... to niby kiedy miałyby się odbywać te wizytacje? Bo jakoś mi się nie widzi przyjmowanie kontroli o godzinie 19, kiedy jestem padnięta, chcę tylko coś zjeść, wziąć prysznic i wygłaskać się ze śmierdzielami.

Nie wiem, czy nie prościej byłoby po prostu brać za szczurka 5-10 złotych? Zawrotna kwota to nie jest, tyle każdy zainteresowany opieką nad gryzoniem może zapłacić, a hodowcom węży to już się nie kalkuluje (bo mogą kupić szczura na karmę za 3 złote). Sam pomysł umowy popieram.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zwierzaki”