Wyjechałam na weekend majowy. Już w sobotę dzwoni do mnie babcia i mówi, że z Packiem jest bardzo źle, że strasznie wychudł, że głośno i szybko oddycha, że słychać jak "furczy". Mówię Wam, jak się przestraszyłam... Bałam się, że będzie tak samo jak z Farinem :( Pierwsza reakcja: Wracam do ...