Futrzak [*] - rok i 9 miesięcy :sad2: Bardzo dzielnie walczyla, ale niestety weci rozlozyli rece... :zlosc: Tak bardzo cierpiala... :sad2: że nie miałem serca dłużej patrzec jak sie biedactwo męczy, a z dnia na dzien bylo gorzej... :sad2: czekała ją niestety bardzo przykra eutanazja :sad2: :sad2:

[*] :sad2: poprotstu brak mi słów... :sad2: Mam głupie uczucie, ze mogłem zrobic coś wiecej... :sad2: uratować mojego futrzaka... :sad2: starałem sie jak mogłem... :sad2: jedynie pociesza mnie myśl, ze moje malenstwo sie juz nie meczy :sad2: tak dzielnie walczyła...ale Ci pier**dole*ni wet... :sad2:...

a wlasnie...zapomnialem dodac, ze wet twierdzi ze moj futrzak jest stary i (nie mowi wprost ale mozna latwo wywnioskowac) LECZENIE NIE MA ZADNEGO SENSU BO JEST STARY I I TAK NIEDLUGO ZDECHNIE... dodam ze ogon ma rok i okolo osiem miesiecy. A wet uparla sie, ze szczury zyja ok 2 lat i malo ktory dozy...

byla poprawa, niestety nie na dlugo =(( futrzak dostal ostatni zastrzyk w sobote. Wet przepisala antybiotyk w tabletkach (1 tabletka 15g do podziału na az 15 razy, podawac raz dziennie, antybiotyk to Baytril) niestety od kad go bierze jest pogorszenie :cry: W niedziele rano juz sama zaczela jesc, st...

Na nastepny kazali przyjsc jutro... u futrzaka widze poprawe, ma wielki apetyt, oczka juz otwiera, próbuje chodzic...ale co ztego?! jesli to jakies zapalenie mozgu czy inna choroba to i tak trzeba małą zupełnie inaczej leczyc... ehh...brak mi juz slow... :/ Jeszcze te cholerne swieta... :zlosc: nie ...

Bylem dzisiaj znowu u weta, tym razem inna pani obejrzala szczurka, nie ta co wczoraj, troche wieksze pojecie miala o futrzakach i chociaz obejrzala szczurka, a nie tak jak poprzednia tylko zerknela i dala zastrzyki nawet nie wyciagajac futrzaka z pudelka :/ ale to i tak mnie nie zadowolilo...calkow...

Dokarmiam go, podaje tez glukoze w strzykawce tak jak kazal wet. Mowilem ze szczur nie ma sily brac jedzenia w lapki, bo mu wypada, a od wczoraj stan sie pogorszyl i nawet nie ma sily chodzic, wiec to ma byc odpodnienie? :/ :zlosc: no szkoda ze ten drugi lekarz (ktory podobno wmiare zna sie na rzecz...

Z tego co slyszalem to nie ma tu dobrego weta :/ tzn jest jeden na drugim koncu miasta... :/ a dzisiaj nie bylem w stanie tam jechac, poszedlem do podobno tez wmiare dobrego lekarza, blizej mnie, szkoda tylko ze nnie mial czasu zerknac na futrzaka :/ i obejrzala go jakas inna lekarka, niemajaca chyb...

wlasnie przegladalem troche forum i najbardziej pasuje mi albo zwyrodnienie kregoslupa :-( albo zapalenie mozgu :-( tam tez bylo oslabienie i problemy z poruszaniem sie :-( szkoda tylko ze lekarka nie zbadala futrzaka :/ zerknela tylko i stwierdzila odwodnienie... :/ a jakos nie wydaje mi sie zeby s...

Przy nosku jest to samo, ale niewiele. A moze to zwyrodnienie kregoslupa? albo zapalenie mozgu? Co o tym myslicie? Bo bardzo zarzuca futrzaka i ustac nie moze =( jego stan jest bez zmian, moze minimalna poprawa, bo chetniej je i polyka jedzonko, bo rano nie byl w stanie polknac, tylko przezuwal i mu...

wlasnie z tego forum dowiedzialem sie o dobrym wet. niestety bardzo daleko odemnie :/ a dzis naprawde nie mialem jak tam jechac, a do jutra nie chcialem czekac bo szczurek moglby nie przezyc =( pojechalem do inego weta, tez z polecenia (podobno zna sie na rzeczy), niestety byl bardzo zajety i futrza...

Futrzak odwiedzil dzis weterynarza, stwierdzono u niej odwodnienie... (fakt odwodnila sie troche, bo ostatnio nie miala sily jesc, ale dokarmialem ja, mysle ze pozatym jest na cos chora... no ale lekarz wie lepiej... :/ :drap: ). Pozatym dostala 3 zastrzyki, witaminy, glukoze i antybiotyk. Jutro pow...

Dzisiaj zastalem mojego szczurka lezacego na boku i ledwo zyjacego =((( Jest znacznie gorzej niz wczoraj =( Podkarmilem go, zjadl z apetytem. Futrzak ledwo chodzi, bardzo kiwa sie na boki i przewraca, na okolo oczek ma krew, czy jakas czerwona wydzieline =( mialem go teraz tu na rekach to sie rozbry...

Szczurka dokarmiam, juz mi ojciec powiedzial ze lepiej dobic szczura...bo leczenie jest drozsze, a szczura mozna kupic za 2 zlote...
Postaram sie jutro isc do jakiegos weta, 30zl to jeszcze nie tak zle, myslalem ze minimum 50zl wyniesie taka wizyta

Jestem ze Szczecina, znacie tu dobrego weta? Bo mowiac szczerze nie chodzilem, bo nigdy nie mialem takiej potrzeby. Szczurek jest w stanie chodzic, ale sie chwieje, jest coraz bardziej oslabiony. Jak stara sie wziac jedzenie w lapki i bardzo na tym sie skupi to wtedy nie panuje na dtylnimi lapkami i...