Szczurzyca chyba będę musiała, bo cały ten mój zachwyt nie może być tylko mój, toż to marnotrawstwo tak go mieć tylko dla siebie;p

To była jedna z trudniejszych decyzji. Na szczęście udało mi się je jakoś pogodzić. Przewertowałam chyba wszystkie posty na forum. Chciałam go kastrować, ale wystraszyłam się, że mógłby się nie obudzić, dlatego odłożyłam tę deyzję. Natknęłam się na jeden post, który bardzo przypominał mój przypadek....

Hej jak nadal poszukujesz ogona to mam na oddaniu jednego:) ma 6 miesiecy, nie gryzie. Ogólnie fajny z niego chłopak jest:) Mogę go dowieźć do Szczecina. pozdrawiam

Kochani. Od pewnego czasu jestem w posiadaniu młodego samczyka kapturkowatego. Na imię ma Boguś. Tak się złożyło, że trafił do mnie jako malec do mojego większego i starszego stadka. No niestety jak to z ciurrami bywa starszyzna odesza za tęczowy most. Póki zył Alfred-mój samczyk alfa i najkochanszy...

no fajnie, a macie moze cos na strach przed ugryzieniem?? ostatnio panicznie sie poje zębów mojego wariata, ze nawet jak podchodiz zdarza mi się rękę zabierać, a wiem, że tak tylko ucze go gryzienia...

Mój sir Remigiusz stwierdzil dzisiaj, że nie podobie mu się moja klawiatura i postanowił mi zakosić escape;p 3 dzień znajomości, a już kradnie;p na szczęście część klawiatury odzyskałam i wmontowałam na miejsce:D gdyby jeszcze nie skradł mi dzisiaj sera z kanapki to już naprawdę byłoby gicio:D tak.....