[quote="mataforgana"]ylko czas, czas, czas i cierpliwość. i jak najwięcej bezpośredniego kontaktu [/quote] Popieram.

Pewnie mysli,ze jestes kolejnym do zdominowania przez niego. Nie daj sie!:)

Hm... no wlasnie moja Kiara tez przed chwila znalazla kasztana i go normalnie zaczela jesc, a ze nie moglem zabrac bo sie schowala w ciemny kat to niestety jej go szybko nie zabralem. Ale po chwili. Mam nadzieje,ze jej nic nie bedzie. :| Tyle dobrze,ze sie nie skapnela,ze go juz nie ma

Moja Kiara wlasnie chciala mi porwac łyżke od zupy pomidorowej i o mało by jej sie udało! Ale chwyt mam niezly wiec musiala sie zadowolic zlizywaniem z lyzki Ale normalnie jak odkurzacz wciagnela i tak szybko jakby mial to ktos jej zabrac!

Maleńkie, nie to co moje wielkie włochate stworzonko A moja tez sie myje na mnie i tez sie boi,ale myslem,ze sie przyzwyczai.

A jak szczur albo sie kladzie w pozycji "nie widac mnie" i sa dwie wersje tejże: siedzi skulona lub rozplaszcza sie i "ząbkuje" czyli ząb za ząb to co znaczy? Chyba gotowość do obrony,co? Bo siedziala w swoim miejscu ulubionym. I zauwazylem ze zaklada przednią lapke na lapke.

Moja Kiara również nie chce sama wychodzic, ale zdejmuje góre klatki i ona powoli zaczyna chodzic po szawce,potem po mnie, a potem znowu do klatki, bo spokojnie trza Mam ją dopiero 3 dzien,ale to madry szczur,obyty - 5 miesiecy ma To jak 50 lat

Nie watpie, zwlaszcza,ze wlasnie wrocilem od kolesia ze sklepu u ktorego kupilem klatke i mu powiedzialem co o nim mysle... tzn ze chce wieksza klatke, a jak bede mial big klatke to bardzo mozliwe,ze Kiara bedzie miala przyjaciolke. Bo faktem jest,ze studia pochlaniaja duzo czasu. A teraz sobie spi....

No wlasnie to byla metoda na kaptur:) siedziala w nim troche,ale nie dlugo.Tak samo w rekawie,tylko chwile i wylazla spowrotem. I nie bralem jej na sile,tylko sama weszla. A teraz siedzi grzecznie na ramieniu pod bluza i wyjsc nie chce, bo cieplutko :) Tylko jeszcze nie jest ufna do konca,ale damy r...

Normalnie akcja taka: Sie zdenerwowalem i zdjalem klatke i zostala sama podloga i po pewnym czasie weszla mi na rece i pobuszowala po mnie, tak z 20 minut,nawet sie dała poglaskac! Potem chciala szybko zejsc nie wiem dlaczego, tzn po chwili sie dowiedzialem,chciala sie wysikac,niesety zrobila to juz...

No normalnie sie gryzie wszedzie i drapie! Co za paskudna wesz lub co to jest bo nie wynika to jednoznacznie. Wrrr :evil:

Dobra, spokoj. Nikogo nie oddaje. Powiedzcie lepiej dlaczego ona sie tak ciagle drapie wszedzie? Drapala sie juz w sklepie... Aha i ciagle chce ode mnie jakiegos smakolyka i mnie podgryza i szuka czy czegos nie mam przypadkiem.

Być może macie racje, moze nie nadaje sie na hodowce. Nie mnej jednak nie moge dokupic szczura, bo mam za malą klatke. Moge jedynie oddac ją w dobre rece i wziac 2 małe...

No wlasnie teraz sie zastanawiam nad zamianą szczurzycy, bo ta juz naprawde jest duza i bardzo niesmiala i w ogole. Ja wiem,ze trzeba czekac, byc cierpliwym itp. Ale jakos...nie wiem,chyba nie pasujemy do siebie. Moze zamienie sobie na młodziutkiego samca? Co myslicie? A co do kolezanki,to niestety ...

Hm...dzieki za rady, sprobowalem wlasnie numer z zawinietą niespodzianką w kulke, moze znacie? Jak nie to wkladamy smakołyk w papier i robimy z tego kulke. Kiara byla za sprytna i wyczula gdzie jest rodzynek i w 7 sekund wydobyła