no to tak, okazalo sie ze miala wszołki,dostała zasypke 2x i jakies kapsulki na wzmocnienie,ale dalej sie czochra..zajde jeszcze jutro do mojej wety na 3x moze tym razem przejdzie,chyba ze znajdzie u niej jakiegos innego potwora..

na dole ma drewniany domek i szmatki,ale wydaje mi sie
ze chyba przeprosila sie ze sciółka-czesciej schodzi na dół i nie prycha na nią
jutro ide do weta po jakas zasypke na drapanko-wczoraj łaził po niej
pomaranczowy maly potwór(larwa pchły czy jakis wszołek?:|) bidulka..

mam ją od piątku,na początku bardzo kichała,więc zmieniłam trotki na kukurydziane Chipsi-kichanie jest już rzadsze,ale mała wyniosła się na pięterko klatki..myślicie,że się przekona i przyzwyczai do nowej sciółki?przy okazji,czy szczurki same wpadaja na to ze klatka jest miejscem m.in. na zalatwiani...