Moje nie są niczym wypchane. Tylko jedna warstwa pozszywanych polarków, a druga bawełniana.
Ja mam jeszcze ochotę na mnóstwo hamaczków, ale czekam na dostawę kolorowych szmatek, a poza tym musze sie uczyć do sesji poprawkowej...  :? 
Im bardziej mam się uczyc, tym więcej hamaczków mi powstaje w głowie i część w realu  
 
 
Boże, żeby tylko mieć maszyne do szycia, bo moje palce długo nie pociągną... :| 
PS. Boje się, że gdy nie będę się zmuszać do nauki, szycie hamaczków przestanie mnie pociągać. Nauka zawsze motywuje mnie do robienia czegos zupełnie innego!  :jezor2:  Kiedyś przed kolokwium myłam w nocy okna!!  

"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)