Sheruunowe Potwory

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
zyberka
Posty: 1043
Rejestracja: pt sie 29, 2008 3:08 pm
Lokalizacja: wlkp.

Re: Sheruunowe Potwory

Post autor: zyberka »

noovaa nie wszyscy małżonkowie opierają swój związek na takich samych zasadach, nie powinnaś patrzeć na to przez pryzmat swojego. Ty pytasz męża i liczysz się z jego zdaniem, a myślisz że Ci którzy w małżeństwie żyją przypuśćmy 20lat też tak robią? Jasne że nie. Nie mówię, że wszyscy ale znaczna część na pewno. Matka Sheeruuna zna swojego męża lepiej ;] wie na ile może sobie pozwolić. Jej wybór również trzeba uszanować
Aferson pisze:Popieram Klimka - nawet jak mama wiedziała lepiej było ojca poinformować...
Jasne, że lepiej wprowadzać do domu zwierzę w bezkonfliktowej atmosferze. Ale są też tacy, którzy dopóki nie zobaczą, nie dotkną, nie oswoją sie, to się za nic nie zgodzą. Ja prosiłam tatę 5 lat(!) o psa, aż w końcu zrezygnowałam. A wzięłam ze schroniska chore szczeniaki na DT, to ostatniego nie pozwolił mi oddać do adopcji ::)
Sheeruun
Posty: 1880
Rejestracja: śr paź 01, 2008 8:46 pm
Lokalizacja: Suwałki

Re: Sheruunowe Potwory

Post autor: Sheeruun »

Mój ojciec za nic nie zgodziłby się na psa, gdyby nie postawienie go przed faktem dokonanym. Tak samo było z Sonią, uprzedziliśmy go co prawda, ale błagałem o psa długie lata. Zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia, ale zgody nie wyraził ::)
Stworzenie bezszczurowe.

Byli ze mną: Japek, Siergiej, Matt, Vincent, Ciel, Gacek, Dorian, Hiroki, Kiwi, Kokos
Odeszli za TM: Aki, Aleksander, Sky, Artemis, Szuflad, Pendrive, Hiroki
Diabeł - gdzieś tam..
carola138
Posty: 176
Rejestracja: pn sty 24, 2011 1:18 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Sheruunowe Potwory

Post autor: carola138 »

Ja łączę się z tymi,którzy czasem są zmuszeni do przedstawienia tzw.faktów dokonanych.Mój małż nigdy nie miał w domu zwierząt i ogólnie wszystkie są dla niego be itp.Wiele też zależy od siły przebicia w związku.Mnie się akurat udało mieć rodziców pro zwierzęcych,w związku z tym posiadanie zwierząt w domu jest dla mnie rzeczą naturalną.I bardzo ubolewałam nad faktem,ze jak już jestem na swoim,to nie mogę ich mieć(bo małż nie lubi).Ale córa podrosła i tez się zaczęła dopominać o zwierzaka(no wiecie,koleżanki mają itp).Oczywiście stanęłam za nią murem i zwierzaki są-czy to się małżowi podoba ,czy nie.Pretekst-pierwszy ogonek to prezent urodzinowy dla córy i dalej to już poszło :P .Nie wszyscy lubią zwierzęta i nie muszą,ale jakiś kompromis musi być.U mnie kompromis polega na tym,że wszystko co jest związane z ogonkami spoczywa nam mnie-czyli opieka,wydatki itp.Ale chłopakowi,który mieszka z rodzicami i jest na ich utrzymaniu-trudno doradzić jakiś złoty środek.Jeśli jesteś na utrzymaniu rodziców,to niestety musisz się troszkę podporządkować.Jak w przyszłości pójdziesz na tzw.swoje,to sam będziesz ustalał swoje reguły :) A póki co,jakoś z rodzinką trzeba współżyć :)
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Sheruunowe Potwory

Post autor: noovaa »

Ta .. zna swojego męża i wie jak postępować:

- ojciec zły,
- pies zamknięty
- szczury oddane

Bardzo fajnie.
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Awatar użytkownika
zyberka
Posty: 1043
Rejestracja: pt sie 29, 2008 3:08 pm
Lokalizacja: wlkp.

Re: Sheruunowe Potwory

Post autor: zyberka »

Może ojca zostawmy w spokoju, to że jest zły jest bardziej problemem domowników niż naszym, a całe życie też się złościć nie będzie

Mnie się wydaje, że mimo plusów i minusów całej sytuacji dla psa jest ona korzystna. Został przygarnięty, myślę że krzywda mu się nie dzieje. Z tego co czytałam 3 spacery dziennie na pewno rekompensują mu zamknięcie(pod warunkiem, że jest ono tymczasowe). Zawsze mógł trafić do kogoś kto by go zamknął w kojcu i wyprowadzał raz w tygodniu.

O oddaniu szczurów decyzja zapadła już wcześniej. Gdzieś ta granica wytrzymałości ojca musiała zostać przekroczona ale przecież nie trafiły do sklepu tylko do zaufanych osób.

Chyba po prostu patrzymy na to w inny sposób. Uważam, że wszystko ma swoje dobre i złe strony. Powiedzmy, że tutaj rachunek wychodzi raczej na zero
Awatar użytkownika
klauduska
Posty: 2919
Rejestracja: wt gru 14, 2010 9:01 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Sheruunowe Potwory

Post autor: klauduska »

hello hello
i jak tam husky i szczury??
jakieś zdjęcia może :>?
Sheeruun
Posty: 1880
Rejestracja: śr paź 01, 2008 8:46 pm
Lokalizacja: Suwałki

Re: Sheruunowe Potwory

Post autor: Sheeruun »

Historia byłaby to długa i skomplikowana, więc napiszę w skrócie - husky'ego już nie mamy. Byliśmy zmuszeni go oddać, bo, co dziwne jak na husky, jak tylko się zadomowił (dodam, że ojciec wreszcie się przekonał), zaczął się robić agresywny. Tak więc rzucał się na każdego, kto nie był mną, a i na mnie zdarzało mu się powarkiwać. Po tym jak zaczął ganiać po całym domu Sonię, postanowiliśmy wspólnie, że oddamy go z powrotem, bo oddawanie ludziom psa agresywnego nic nie mówiąc o jego zachowaniu, jest chore. A oddając go dowiedzieliśmy się też kilku nieciekawych rzeczy.. Nieważne.

Jakiś czas później pojechaliśmy do schroniska, gdzie ja się totalnie zakochałem w szczeniaku - mieszańcu. Tak więc zaadoptowałem go i został już u nas. :) Ojciec o dziwo też był nim zachwycony odkąd go ujrzał, a się zapierał, że "widzieliśmy jak zachowywał się Piorun i nie chce drugiego psa w domu". No, ale jednak.

I tak trafil do nas Tenor - nazwany tak ponieważ bardzo często "śpiewa" ::)
Ma 4 miesiące i jest.. no coż, to szczeniak, więc wiele można mu wybaczyć :D Wiecznie głodny, wiecznie z adhd, zeżre wszystko co zobaczy (nieważne, czy to paragon, kupa, ślimak, drewno, cegła.. a nawet - tym mnie dziś przeraził - próbował pogryźć i połknąć kawałki szkła z rozbitej butelki... wszystko idzie, co wg niego nadaje się choć w najmniejszym stopniu do jedzenia ::) ), siłę zniszczenia ma ogromną, chodzi za mną krok w krok i ogólnie.. no taka mała pokraka. ;D
Głupek z niego straszny, ale i tak kochany. :D

Szczurów już nie mam, co prawda Kiwi i Kokos mieli zostać, ale strasznie bali się Tenora. Nawet będąc w klatce na widok psa, albo jak słyszeli że coś robi, trzęśli się ze strachu i chowali w kącie. Co dziwne, bo Tenor ich kompletnie olewał łącznie z całą klatką, a Pioruna się nie bali - why? ::) Narażanie ich na ciągły stres było bez sensu. We wtorek pojechali do Nakashy :)

Kilka pierwszych dni młodego u nas:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

To jest wgle dziwne.. ;D Tenor chciał zobaczyć co to jest ten aparat, więc podszedł akurat kiedy robiłem zdjęcie.. ::)
Obrazek

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Sonia toleruje Tenora, dopóki ten zostawi ją w spokoju. Ale jak podejdzie za blisko, a nie daj boże zechce się bawić i ją zaczepia... kończy się to atakiem szczekania, kłapania zębami, odganiania i ostrzegawczego chwytania zębami za pysk/uszy/kark - no cóż, Sonia nigdy nie była towarzyska w stosunku do innych psów ::)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Stworzenie bezszczurowe.

Byli ze mną: Japek, Siergiej, Matt, Vincent, Ciel, Gacek, Dorian, Hiroki, Kiwi, Kokos
Odeszli za TM: Aki, Aleksander, Sky, Artemis, Szuflad, Pendrive, Hiroki
Diabeł - gdzieś tam..
Awatar użytkownika
sr-ola
Posty: 1425
Rejestracja: wt wrz 29, 2009 5:51 pm
Lokalizacja: Opole/Głogów/okolice Zielonej Góry

Re: Sheruunowe Potwory

Post autor: sr-ola »

Tenor piękny ale wieści.. bardzo rozczarowujące. Biorąc nowe zwierzęta trzeba się liczyć z tym, że stare mogą nie zaakceptować.I mieć plan B (nie jest nim oddawanie, z całą pewnością).
Szokuje mnie ten temat, ponieważ jest tworzony przez osobę, która istnieje na forum długo i powinna znać podstawy.

Nie moja sprawa. Ale żal..
Ze mną: Reksia i Kicia. W sercu: Kicek; Biba, Gryzek,Agrafka,Siwa, Łysa, Kwik, Lusia, Rabarbar, Soomi i Serenada.. Moi wyjątkowi..[*]
klimejszyn
Posty: 8060
Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Kontakt:

Re: Sheruunowe Potwory

Post autor: klimejszyn »

a ja pomyślałam o tym, co będzie, jak Tenor z czasem zrobi się agresywny ? nie wiesz, jakich miał przodków.. to niby szczeniak, ale też ze schroniska, a takie psiaki zazwyczaj są 'inne'. wtedy jego też oddasz ?

ciężko się czyta takie rzeczy... zwierzę to istota żywa, czująca, oddawany z rąk do rąk na pewno nie będzie coraz łagodniejszy. może trzeba było poradzić się behawiorysty ? ja też mam agresywnego psa, w stosunku do wszystkich domowników jak i drugiego psiaka. i tak żyjemy z nim już 8 lat. ćwiczymy, ćwiczymy, ale na pewno nie oddalibyśmy go nikomu..

i popatrz Sheer - zachciało Ci się psa, przez co ucierpiał i sam pies i szczury.
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Sheeruun
Posty: 1880
Rejestracja: śr paź 01, 2008 8:46 pm
Lokalizacja: Suwałki

Re: Sheruunowe Potwory

Post autor: Sheeruun »

Z Piorunem było tak, że rzucał się na każdego kogo zobaczył, dowiedzieliśmy się też, że pogryzł parę razy dość mocno właścicieli i dlatego go oddaliśmy. W sumie decyzja o oddaniu psa nie była moja, a rodziców, ja byłem skłonny się zająć wychowaniem go i oduczeniem agresji. Ale siła wyższa w postaci rodziców mi na to nie pozwoliła.
Nie dziwię się waszej krytyce, bo mi też się to nie podobało - zgadzają się na psa a jak nie podoba im się jego zachowanie, stwarza problemy, zwracają.
Przeryczałem ładnych parę dni po Piorunie i naprawdę nie było mi łatwo.
Stworzenie bezszczurowe.

Byli ze mną: Japek, Siergiej, Matt, Vincent, Ciel, Gacek, Dorian, Hiroki, Kiwi, Kokos
Odeszli za TM: Aki, Aleksander, Sky, Artemis, Szuflad, Pendrive, Hiroki
Diabeł - gdzieś tam..
Awatar użytkownika
jakuszewa
Posty: 518
Rejestracja: czw lip 15, 2010 12:49 am
Lokalizacja: Toruń

Re: Sheruunowe Potwory

Post autor: jakuszewa »

esz... Przykre to trochę...
Sam pisałeś, że Piorun zdążył się do Was przyzwyczaić...
Zgodzę się z tym, że czasami zdarzają się na prawdę trudne przypadki i trzeba podjąć radykalne kroki dla własnego bezpieczeństwa.
Jednak z takim psem się pracuje, a Wy nawet nie spróbowaliście, po prostu oddaliście go tam gdzie już wcześniej go nie chcieli...
To było bardzo wygodne dla Was i cholernie krzywdzące dla tego psa.

Tenor jest bardzo fajnym psiakiem i niech Wam się zdrowo chowa, ale tak jak napisała Klimka - nie wiesz co z niego wyrośnie.

Sonia nie jest psem towarzyskim, to, że Piorun ją gonił przelało czarę goryczy. Tenor też będzie ją gonił, jest szczeniakiem, będzie chciał się bawić, a z tego co piszesz jej nie specjalnie taki układ pasuje...

Takich historii jest wiele, ale ta razi mnie podwójnie, przez wzgląd na to jak długo jesteś na forum...

Poza tym...
Sheeruun, to nie jest wina rodziców. Mieszkasz u nich i jesteś na ich utrzymaniu. Widziałeś jak skończyła się sytuacja ze szczurami - Tata kazał oddać. Pomimo tego zdecydowałeś się adoptować kolejnego zwierzaka, tym razem psa, z którym trzeba pracować, również bez zgody Ojca.
To wszystko świadczy o tym, że niczego nie nauczyła Cię sytuacja ze szczurkami... Adopcja kolejnego psa, również dużego, świadczy o tym, że nie wyciągnąłeś żadnych wniosków z tych przeryczanych dni po Piorunie.
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Sheruunowe Potwory

Post autor: Lulu »

Ciekawe kiedy Tenor się stanie niewygodny i zostanie wymieniony na kolejnego zwierzaka ???

Zaczęłam śledzić ten temat, bo adoptowałeś brata naszych maluchów (który został już zagryziony przez psa) i muszę przyznać, że z każdym kolejnym razem jak tu zaglądam coraz bardziej mrozi mi krew w żyłach to co czytam...
Awatar użytkownika
Afera
Posty: 2768
Rejestracja: śr kwie 28, 2010 9:37 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Sheruunowe Potwory

Post autor: Afera »

Sheeruun... ja nie szanuję takich ludzi jak Ty... nawet nie chcesz wiedzieć co myślę o tym wszystkim... żal mi tylko tych zwierząt, które przewijają się przez Twoje ręce... czytam temat od dłuższego czasu i jestem coraz bardziej zszokowana...
Diabeł uciekł... kto do tego doprowadził? Ty swoją nieodpowiedzialnością... nawet nie pokwapiłeś się, by go szukać... lepiej wyjść z założenia, że "agresywny i dziki szczur pewnie chciał być sam, więc niech zostanie sam"... Ja też miałam dzikiego i agresywnego szczura. Zaadoptowałam go z pełną świadomością jaki jest. Noszę na rękach blizny po dotkliwych ukąszeniach... ale nie poddałam się. Wykastrowałam gada i na siłę go oswajałam. Teraz jest super miziakiem, kumplem wszystkich szczurów i ludzi. Ale nie o mnie tu chodzi...
Pewien szczurek - nie pamiętam imienia i nie muszę pamiętać... również stracił życie z powodu Twoje skrajnej nieodpowiedzialności. Zginął w paszczy Pioruna.
Reszta szczurów... oddana, drogą szantażu, fakt. Uważam, że skoro rodzice nie zgadzali się na szczury nie powinieneś ich mieć dopóki nie znajdziesz własnego mieszkania.
Piorun - decyzja bardzo pochopna... bo husky ma ładne oczki... taki wilcek. Agresja WCALE NIE JEST NICZYM DZIWNYM DLA RASY HUSKY. Husky to psy PIERWOTNE a więc ich mowa jest inna od reszty psów. Składa się ona z pełnej gamy przeróżnych powarkiwań i prezentacji zębów. Najwyraźniej poprzedni właściciele zaniechali wychowanie tak TRUDNEGO psa jakim jest husky. Jak widać agresywne zachowanie tego psa wobec ludzi i rozstawianie ich po kątach jest dla niego czymś naturalnym. Tego musieli nauczyć go jego właściciele... bali się go a on to wykorzystał. Druga sprawa to NIEWYBIEGANY HUSKY=SFRUSTROWANY HUSKY, a frustracja może równać się niszczycielstwu, ucieczkom, wyciu lub agresji. Wybieganie husky to nie pójście z nim na godzinkę czy nawet dwie w pola i pohasanie w trawie na lince treningowej. Wybieganie to CIĘŻKA PRACA. Rower lub zaprzęg i heja do przodu w las... husky jest szczęśliwy i wybiegany jak jest cały zapluty, ubrudzony w błocie, jęzor wisi mu do ziemi i dyszy jak parowóz. To jest wybiegany SH. Husky to specyficzne psy. Kolejna sprawa. Czy ktoś pokwapił się, by temu psu zrobić badania pod katem GUZA MÓZGU? Ten pies może być poważnie chory! Napady agresji są jednym z objawów guza mózgu. Nie, nikt się nie pokwapił lepiej było oddać, pozbyć się problemu. A tamci ludzie? Pewnie znowu będą chcieli komuś wcisnąć tego psa albo wywiozą gdzieś i zostawią... a nie lepiej było skontaktować się z organizacją HUSKY ADOPCJE? Nie po co. Lepiej było po cichu pozbyć się psa. Takich rzeczy nie da się zataić, to było pewne, że ktoś zapyta o tego psa. Poza tym... ja się WCALE NIE DZIWIĘ ojcu, że kazał oddać psa skoro za jego plecami został sprowadzony do domu AGRESOR. Też się nie dziwię, że go zwróciliście właścicielom. Zostaliście oszukani... ale to Twoja wina, bo zobaczyłeś ogłoszenie w necie i stwierdziłeś "biorę go". Najpierw trzeba było spytać się poprzednich właścicieli co to za pies, jaki jest, pobyć z nim trochę, poznać... a nie tak hop siup wszystko na raz. Nie lepiej było napisać do HUSKY ADOPCJE z informacją, że chcesz adoptować husky? Tam nie wcisnęliby Ci kitu. Tam każdy pies jest sprawdzony pod względem agresji/lęków do dorosłych, kobiet i mężczyzn, dzieci, innych psów, kotów... a nawet pod kątem tego czy ma skłonności do ucieczek... ale... po co... biorąc psa przez HA musiałbyś się wiele natrudzić, by dostać upragnionego psa, wolałeś skorzystać z opcji "mówisz=masz i wziąć z ogłoszenia.
Tenor. Szczeniak ze schronu. Myślisz, że szczenię ze schronu jest DOBRZE ZSOCJALIZOWANE? Na pewno nie, na pewno ma jakieś braki, a co za tym idzie? Czegoś z czym nie miał styczności za młodu może się przestraszyć i zaatakować... a widzę, że to mieszaniec owczarkopodobny więc może mieć skłonności do agresji lekowej. Co wtedy zrobisz? Też wywalisz? Bo agresywny? Chłopie wszystkie psy są agresywne, mniej lub bardziej... to normalne. Agresja nie musi być ukierunkowana przeciwko domownikom. Pies może być agresywny wobec obcych ludzi, innych psów czy kotów... Człowiek jest od tego by psa ukierunkować, nauczyć samokontroli, pokazać mu gdzie i jak może wyładować energię a nawet złość... husky rozładowuje ją w zaprzęgu, owczarek podczas obrony sportowej a amstaff podczas wiszenia na gryzaku. Psa trzeba umieć ukierunkować i pokazać mu, że agresja nie jest potrzebna, np. w domu tylko do gryzienia pana pozoranta na szkoleniu obrony sportowej...
Nie podoba mi się Twoje przedmiotowe podejście do zwierząt...
9 duszyczek za TM [*]
klimejszyn
Posty: 8060
Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Kontakt:

Re: Sheruunowe Potwory

Post autor: klimejszyn »

aha, ja jeszcze bardzo bym prosiła, żeby osoba, która ma teraz szczurki ode mnie, przesyłała mi co jakiś czas ich zdjęcia i krótką informację dot. zdrowia i samopoczucia, na maila : klimejszyn@gmail.com

bo teraz zaczęłam się martwić, że moi wnuczkowie mogą nie być w dobrych rękach...
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Nietoperrr...
Posty: 5467
Rejestracja: sob paź 17, 2009 12:28 pm
Lokalizacja: Oleśnica
Kontakt:

Re: Sheruunowe Potwory

Post autor: Nietoperrr... »

Czytam ten wątek od tak dawna...I sorry Sheeruun,ale mój 5-letni synek ma więcej rozumu,więcej współczucia dla zwierząt,niż Ty...On,gdyby tylko już umiał czytać,rozpłakałby się czytając,jak tak beztrosko oddajesz kolejne istoty spod swojego dachu,zamieniając je po prostu,jak reklamowane buty w sklepie,na nowe.Mój syn ma 5 lat.I wie,że jest odpowiedzialny za każdą istotę,jaka jest pod naszym dachem.Nawet jak gryzie.Bo wie,ze trzeba się wtedy ciut bardziej wysilić nad oswojeniem.Dziecko to wie,takie małe!
W Twojej kwestii...Brak słów.
Zero pracy nad sobą,nad zwierzakiem.Zasłanianie się rodzicami.Żenada.
Umywasz rączki,bo to nie Twoja wina,bo to rodzice i zmieniasz zwierzaka na innego.Bierzesz,oddajesz,tłumaczysz.I znów bierzesz.I znów oddajesz...Chore to jest.
Aferson Ci napisała tyle,wyciągnij może choć ciut wnioski,zanim znów napiszesz,że kolejnego zwierzaka musiałeś oddać,lub po prostu znikniesz z forum,bo wstyd Ci będzie o tym napisać...
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”