szczury.org

odpukać x 1000- dobrze choć super ekstra nie jest ;/ najgorsze jest podawanie jej leków, połowę wypluwa, aż omdlewa z tego siłowania się, trzęsie jak ją biorę na ręce strasznie mi jej żal, ale muszę pociągnąć doxy i biseptol przynajmniej do 7 dni, powinnam i do 10-14 ale ja się już boję ,że ona odejdzie na serce ze strachu dziś zwiała z zagrody pod biurkiem i poszła sobie spać do śpiwora zgubę znalazł Tomek, spała sobie słodko i tyle

Ja wcale nie dziwię się jej,że uciekła do śpiwora Ja też uciekła bym gdyby we mnie wmuszano jakieś obrzydliwe leki,bleee
Kciukam za małą.

nie Dzięki och ten mój Situllah , głuptasek uparty, ma już parę ruchów obezwładniajacych strzykawkę z lekiem najlepsze jest to ,że jak łazi po domu i polezie do pokoju szczurów, powącha klatke bab i się wzdryga hahaha...oj nie pali się Sitkowi by wracać i mała Jagoda (dumbo czarna na DT) wprawiła mnie w osłupienie :| zdaje się, że ma lekki odpał sodówki po opuszczeniu klatki przez Sitę, sapała na nią przez kraty :|a potem dała upust napięciu pastwiąc się na koleżankach :| ona nigdy taka nie była :/

Strasznie podoba mi się to, że u Ciebie można w każdym niemal poście dowiedzieć się czegoś nowego o stworzeniach jakimi się opiekujesz, pełna chata

Tak się mała rozhulała? W stadzie zajmuje jakąś wysoka pozycję, czy nie da się tego w jakiś logiczny sposób wyjaśnić?
Bo u mnie to zachowywała się tak tylko Bójka..ówczesna alfa, reagowała tak na nowinki (co widziałaś)

W nocy Sitek postanowił czmychnąc z zagrody i pójść spać na koszulce znalezionej za kaloryferem wygodnie tam jej było jak ch....a no ale ta adrenalina ^^ musiałam zamknąć ją do klatki bo potrafi już pokonać sporej wysokości zagrodę :/ nie była specjalnie smutna z tego powodu, ale mam jakieś wyrzuty sumienia, że odbieram jej możliwość "giganta kiedy chce", niestety tam gdzie była jest bardzo dużo kabli i to muzyczny pokój Tomka więc nie "nasz" teren :/ Siedzi w 80 tce osobno. Wydawało mi się, że w stadzie miała jakąś niską pozycję od paru miesięcy nie wchodziła w żadne zatargi, poza furią przy misce oj to było rwanie futra, ale to tylko jak było jedzenie więc dziwi mnie fakt, że Jagoda, która niknęła gdzieś tam w tłumie młodszych ciuraków, nagle w grupie zaczyna syczeć i rzucać się na kraty co więcej- ma wstępny domek i domek nie będzie z tego faktu zadowolony ;/

Dziś Shanti i Rosa(wcześniej Jodha) mają 1 urodziny... to smutne i wesołe urodziny, smutne bo Shanti ma dopiero rok, a problemy z ukł.oddechowym i sercem jak 3 letni szczur i wszystko zaczęło się tak nagle... wesołe, bo parę dni temu prawie by odeszła, godziłam się już w myślach ,że za chwilę się udusi...dobrneliśmy do roku, już jako mały szkrabek miała zap. oskrzeli- dlatego nie poszła do adopcji, wcześniej zakrztusiła się psią chrupką- też prawie by odeszła...potem było dobrze,ale konflikt ze stadem i miała byc adopcja...najtrudniej pogodzić mi się z faktem choroby młodego szczura ma dopiero rok... a ja obawiam się , że zostało niewiele czasu

Rosa ma się dobrze, oprócz łąki na czole wszystko ok.
mała Rosa



mała Shanti


;

Rosa walczy i to się liczy. Okazuje się, że ma więcej siły niż człowiek mógłby sobie wyobrażać.
Tak trzymaj Mała!

mini, Rosa walczy tylko o psie chrupki i komletną czuprynę ........wiem ,że przy tej ilości się mylą imiona ja czasem oglądam temat znajomych i nie ogarniam 5 imion choc kojarzę jaki szczur jakie ma usposobienie i historię

dzięki... kiedyś miałam szczurkę która w podobnym stanie co Shanti przeżyła 9 mies. jeszcze, ale Frida była hard corem

Kurczę..pierwszy raz mi się pomyliło imię.. Ale obie wiemy o kogo chodzi i komu dopinguję

jasna sprawa

robiąc te zdjęcia, myślałam ,że będą ost. jakie mi po niej zostaną...
;

tu zaczęła zdrowieć


ost. czmychała już z niskiej zagrody, a pokój w którym jest, to zbior kabli ;/ więc przez chwilę była w klatce...ale, Tomek,( ktory wcześniej marudzil, że zajęłam mu jego muzyczny pokój), ot tak zrobił Sitkowi zagrodę zaniemówiłam

;;

nie przedstawiłam jeszcze moich chomciaków
Chomciaki
Dwóch panów z Konina likwidowało pseudo hodowlę, zaopatrywali sklepy zol., biznes padł, więc chcieli wydać chomiki jak najszybciej, czyli na karmę, było ich 11 nie miałam bladego pojęcia o chomikach, info. z forum dla nastoletnuch ludzi było niezbyt wiarygodne, z forum terrarystycznego - również ... niestety i na jednym i drugim twierdzono, że chomiki dżungarskie mogą żyć w grupach ...jeden chomiczek przypłacił to życiem potem już wszystkie były osobno... do dziś zostaly ze mną 3, 2 dziewczynki i chłopak, mają 1,5roku, nie są do mnie przywiązane, z uwagi na brak miejsca u mnie, niedługo bierze je do siebie cavunia na DT, choć w ich wieku..to już pewnie DS

box Groszka...jest jeszcze Kulka i Malinka, mają podobne boxy


mało pokazowe ale dość przestronne, ost. Gzyk, Trufel i Feluś-zajeli ich klatki, chomciaki nie potrafią wysoko skakać, więc im przypadły boxy.

w dalszej części jeszcze królik Fuzel i psica- Michonek

w głowie mi się kręci od tych wszystkich zwierzów jak skończysz prezentację wszystkich to zrób jeszcze listę

Odkąd pamiętam miałam słabość do chomików. Uwielbiam te małe poczwarki, jednak mimo to miałam do tej pory dwa, sama nie wiem dlaczego, tak jakoś wyszło.
Co do trzymania chomików razem - to jest jakiś mit. Chomiki prowadzą samotny tryb życia, a osobnika tego samego gatunku szukają tylko w okresie rozrodczym. Na to nie ma też wpływu gatunek zwierzęcia, czy jego rodzaj.
Też słyszałam, że te czy tamte mogą być razem - owszem mogą, kiedy są w stresie np: przewóz, zoolog. Jednak, kiedy tylko emocje opadają i zwierzęta zaczynają się czuć pewnie do głosu dochodzi terytorializm i to ogromny. Nie wspominając już o tym co się dzieje, kiedy para jest mieszania i samica urodzi: potrafi zabić i samca i młode. To tak abyś nie musiała więcej szukać
(a jeśli kiedyś jeszcze będziesz mieć nowe na DT to daj znać, chętnie sobie przygarnę takiego poczwarka;)

no trzymanie chomików razem to jak trzymanie niewypału pod łóżkiem, chomiki mogą żyć w zgodzie dwa lata a potem się pozabijać, kiedyś znajoma miała właśnie takich dwóch, byli już niedołężnymi staruszkami, wrociła do domu i jeden nie miał głowy a drugi dogorywał z powodu ran. więc nie wiem dlaczego się rozprzestrzenia informacje że chomiki (niektóre) mogą być razem, trochę to nieprofesjonalne ze strony ich miłośników.

... to było 1,5 roku temu przez ten czas na szczęście trafiłam na bardziej rzetelne źródła informacji ale wtedy to była porażka bo same fora z niemalże samymi dziećmi na ich nieszczęście ,wszędzie pisano że syryjskie niet razem, mandżurskie też niet razem, ale dżungarskie można :/ Te są nadal do adopcji choć mają już swój wiek...