
Opiekuję się nie tylko szczurami, ale oczywiście na nich skupię się na tym forum... nie odmówię sobie jednak, przedstawienia dzielniaków kolczastych, chomiczastych i myszastych i ich „światów”.
każdy z nich jest inny, ale wszyscy równi...
Dżordzuś
Urodził się 26 maja 2009 r. w pociągu na trasie Kraków – Toruń... dzielniak od pierwszych chwil życia, oczywiście nie miał by szans gdyby nie jego cudowna mama- szczurka od terrarysty, miał trzynaścioro rodzeństwa.
Maleńki Dżordzuś, wtedy jeszcze bezimienny

Już troszkę starszy...

z rodzeństwem

urodzajny Dżordżio na rodzeństwie


otwiera oczy...

W wieku 2,5 mies. znalazł dom, wraz z 2 swojego rodzeństwa, ostatnimi szczurkami z tamtego miotu... dorastał i zaczęły buzować mu hormony, jego braciom też...nawet nie spróbowano kastracji, po prostu ich oddano twierdząc ,że to złe szczury, „nie takie” :| Szary kap. Mundzio, zapadł w serce stasimalgosia, Dżordzuś i jego brat Dżozefik szukali domu, dla wszystkich była zaplanowana kastracja...
w poczekalni do weta, Dżordżul ma olewe na wszystko



narkoza złapała Mundzia i Dżozefka...ale jego Dżordżiowatość nie zamierzał iść spać, lekko go tylko zamroczyło, nie można było podać więcej...


Po lewej Dżozefik, po prawej Mundzio i gdzieś tam na prawo zbuntowany Dżordżuś przepełzuje transporter.





Dla Dżozefka kastracja skończyła się fatalnie, do dziś strasznie żałuję był najspokojniejszy z nich... przegryzł szef łączący mosznę z jamą brzuszną, wyleciały mu jelita. Pojechaliśmy do wet. w moim mieście ( mój wet. przyjmuje w Toruniu, nie było czasu na 50 km trasy) nie dość, że zszyto mu koniec jelita z workiem mosznowym to jeszcze zakręcono jelita... Dżozefik bardzo cierpiał

Dżordżu nigdy nie załapał narkozy, pozostał nerwusem hormonalnym. Jest bardzo inteligentnym szczurem, opieka nad nim to mieszanka sprytu i refleksu ale... on potrafi mieć w sobie uprzejmość, a może nawet ma jej bardzo dużo, czasem zdarzy mi się przybliżyć wlosami do jego klatki, złapie, mówię „ Dżordżuuuś, puść” i puszcza



stare mieszkanie, stara klatka



tu był chory, wiecznie nawracające problemy z nerkami...




a tu najnowsze foty, siadają mu tylnie łapki, ma chore serduszko...jedziemy na lekach





dżordżusiowa klatolandia

cdn...