Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.
Dlaczego Zuch brygada ? Każdy ma swoją historię, czasem ta historia ma bardzo smutny początek...zolog, lab, pseudo i/lub karmowa hodowla... są dzielni, nazywam ich Zuchami, dali radę "tam" walczą dalej u mnie ...a jeśli odchodzą, to jako bohaterowie którzy walczyli do samego końca.Każdy Zuch brygadowiec słyszy w swoim życiu, że jest "Dzielniakiem". Wystarczy czasem tak niewiele, by zmienić cały bieg ich życia. Dać szansę na byt ich inter/ekstra świata. Jest Ich dużo, to moja brygada
Opiekuję się nie tylko szczurami, ale oczywiście na nich skupię się na tym forum... nie odmówię sobie jednak, przedstawienia dzielniaków kolczastych, chomiczastych i myszastych i ich „światów”.
każdy z nich jest inny, ale wszyscy równi...
Dżordzuś
Urodził się 26 maja 2009 r. w pociągu na trasie Kraków – Toruń... dzielniak od pierwszych chwil życia, oczywiście nie miał by szans gdyby nie jego cudowna mama- szczurka od terrarysty, miał trzynaścioro rodzeństwa.
Maleńki Dżordzuś, wtedy jeszcze bezimienny
Już troszkę starszy...
z rodzeństwem
urodzajny Dżordżio na rodzeństwie
otwiera oczy...
W wieku 2,5 mies. znalazł dom, wraz z 2 swojego rodzeństwa, ostatnimi szczurkami z tamtego miotu... dorastał i zaczęły buzować mu hormony, jego braciom też...nawet nie spróbowano kastracji, po prostu ich oddano twierdząc ,że to złe szczury, „nie takie” :| Szary kap. Mundzio, zapadł w serce stasimalgosia, Dżordzuś i jego brat Dżozefik szukali domu, dla wszystkich była zaplanowana kastracja...
w poczekalni do weta, Dżordżul ma olewe na wszystko to tam nadałam mu imię, zamotany luzak musiał być Dżordżem !
narkoza złapała Mundzia i Dżozefka...ale jego Dżordżiowatość nie zamierzał iść spać, lekko go tylko zamroczyło, nie można było podać więcej...
Po lewej Dżozefik, po prawej Mundzio i gdzieś tam na prawo zbuntowany Dżordżuś przepełzuje transporter.
;;;
Dla Dżozefka kastracja skończyła się fatalnie, do dziś strasznie żałuję był najspokojniejszy z nich... przegryzł szef łączący mosznę z jamą brzuszną, wyleciały mu jelita. Pojechaliśmy do wet. w moim mieście ( mój wet. przyjmuje w Toruniu, nie było czasu na 50 km trasy) nie dość, że zszyto mu koniec jelita z workiem mosznowym to jeszcze zakręcono jelita... Dżozefik bardzo cierpiał przestał wydalać, odszedł po bardzo bardzo dzielnej walce.Przychodził do mnie na materac jakby chciał powiedzieć jak bardzo boli masowałam mu brzuszek,podawałam olej parafinonowy to lekko pomagało. Niestety mój wet. poprawił tylko fenomalnie wszyste w mosznę jelita,nie rozciął mu jamy brzusznej. Tak bardzo żałuję ,że nie nalegałam przecież zatrzymywał mu się pokarm, nie od fenomenu jelit w mosznie... zawiedli go weci, ja też go zawiodłam... był ogromnym dzielniakiem.
Dżordżu nigdy nie załapał narkozy, pozostał nerwusem hormonalnym. Jest bardzo inteligentnym szczurem, opieka nad nim to mieszanka sprytu i refleksu ale... on potrafi mieć w sobie uprzejmość, a może nawet ma jej bardzo dużo, czasem zdarzy mi się przybliżyć wlosami do jego klatki, złapie, mówię „ Dżordżuuuś, puść” i puszcza wiele razy nie ugryzł mnie gdy miał okazję... pod tym naćpanym hormonami zachowaniem kryje się kochany ciur
stare mieszkanie, stara klatka
;;;
tu był chory, wiecznie nawracające problemy z nerkami...
;;;;
a tu najnowsze foty, siadają mu tylnie łapki, ma chore serduszko...jedziemy na lekach
;;;;
dżordżusiowa klatolandia
cdn...
Opiekuję się nie tylko szczurami, ale oczywiście na nich skupię się na tym forum... nie odmówię sobie jednak, przedstawienia dzielniaków kolczastych, chomiczastych i myszastych i ich „światów”.
każdy z nich jest inny, ale wszyscy równi...
Dżordzuś
Urodził się 26 maja 2009 r. w pociągu na trasie Kraków – Toruń... dzielniak od pierwszych chwil życia, oczywiście nie miał by szans gdyby nie jego cudowna mama- szczurka od terrarysty, miał trzynaścioro rodzeństwa.
Maleńki Dżordzuś, wtedy jeszcze bezimienny
Już troszkę starszy...
z rodzeństwem
urodzajny Dżordżio na rodzeństwie
otwiera oczy...
W wieku 2,5 mies. znalazł dom, wraz z 2 swojego rodzeństwa, ostatnimi szczurkami z tamtego miotu... dorastał i zaczęły buzować mu hormony, jego braciom też...nawet nie spróbowano kastracji, po prostu ich oddano twierdząc ,że to złe szczury, „nie takie” :| Szary kap. Mundzio, zapadł w serce stasimalgosia, Dżordzuś i jego brat Dżozefik szukali domu, dla wszystkich była zaplanowana kastracja...
w poczekalni do weta, Dżordżul ma olewe na wszystko to tam nadałam mu imię, zamotany luzak musiał być Dżordżem !
narkoza złapała Mundzia i Dżozefka...ale jego Dżordżiowatość nie zamierzał iść spać, lekko go tylko zamroczyło, nie można było podać więcej...
Po lewej Dżozefik, po prawej Mundzio i gdzieś tam na prawo zbuntowany Dżordżuś przepełzuje transporter.
;;;
Dla Dżozefka kastracja skończyła się fatalnie, do dziś strasznie żałuję był najspokojniejszy z nich... przegryzł szef łączący mosznę z jamą brzuszną, wyleciały mu jelita. Pojechaliśmy do wet. w moim mieście ( mój wet. przyjmuje w Toruniu, nie było czasu na 50 km trasy) nie dość, że zszyto mu koniec jelita z workiem mosznowym to jeszcze zakręcono jelita... Dżozefik bardzo cierpiał przestał wydalać, odszedł po bardzo bardzo dzielnej walce.Przychodził do mnie na materac jakby chciał powiedzieć jak bardzo boli masowałam mu brzuszek,podawałam olej parafinonowy to lekko pomagało. Niestety mój wet. poprawił tylko fenomalnie wszyste w mosznę jelita,nie rozciął mu jamy brzusznej. Tak bardzo żałuję ,że nie nalegałam przecież zatrzymywał mu się pokarm, nie od fenomenu jelit w mosznie... zawiedli go weci, ja też go zawiodłam... był ogromnym dzielniakiem.
Dżordżu nigdy nie załapał narkozy, pozostał nerwusem hormonalnym. Jest bardzo inteligentnym szczurem, opieka nad nim to mieszanka sprytu i refleksu ale... on potrafi mieć w sobie uprzejmość, a może nawet ma jej bardzo dużo, czasem zdarzy mi się przybliżyć wlosami do jego klatki, złapie, mówię „ Dżordżuuuś, puść” i puszcza wiele razy nie ugryzł mnie gdy miał okazję... pod tym naćpanym hormonami zachowaniem kryje się kochany ciur
stare mieszkanie, stara klatka
;;;
tu był chory, wiecznie nawracające problemy z nerkami...
;;;;
a tu najnowsze foty, siadają mu tylnie łapki, ma chore serduszko...jedziemy na lekach
;;;;
dżordżusiowa klatolandia
cdn...
Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.
Smutna historia, Dżosefka bardzo szkoda, biedaczek Znam ten ból bo moja kochana psinka zmarła podczas sterylizacji(3,5roku), wina "lekarza" ale wyrzuty sumienia ogromne i oczywiscie ból w sercu do końca życia ;( A czemu te szczurki takie chorowite? to jest tak, że wyszukujesz specjalnie chore i zabiedzone zwierzaki i opiekujesz sie nimi, czy po prostu tak sie złozylo, że Twoje szczurki chorują? Oby zdrowiały...
ze mną: Fifka, Stokrotka, Jagoda, Szarusia
za TM: Dżuma, Trufla, Krówka, Kleo, Cyrylka
za TM: Dżuma, Trufla, Krówka, Kleo, Cyrylka
Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.
Po prostu biorę takie które są chore ( zologi oddają mi za darmo) lub biorę z takich miejsc gdzie były źle traktowane lub/i ich koniec był bliski. Szczury często zaczynają chorować z wiekiem, np Dżordż. Są też u mnie ciury zdrowe ! , potomstwo w/w itp. ale chorych jest dość sporo.
Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.
Yhym, to bardzo godne uznania. Podziwiam Cię za odwage w zajmowaniu się takimi zwierzetami i za serce do nich. Bardzo pokrzepiająca jest myśl że są tacy ludzie jak Ty Życze dużo szczęscia Tobie i Twoim zwierzakom. A tak z ciekawości-ile ogólnie masz szczurkow?
ze mną: Fifka, Stokrotka, Jagoda, Szarusia
za TM: Dżuma, Trufla, Krówka, Kleo, Cyrylka
za TM: Dżuma, Trufla, Krówka, Kleo, Cyrylka
Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.
... nie wiem co odpowiedzieć na takie pochwały zwyczajnie mi ich szkoda, tak łatwo można zmienić bieg ich życia... nie czuję się odważna itp. to kwestia odruchu, mogę- więc pomagam, to one są dzielne, odważne, na nich chciałabym się skupić w tym temacie obecnie DT/DS - 31
szczęście i zdrowie zawsze się przyda- dzięki
szczęście i zdrowie zawsze się przyda- dzięki
Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.
Ale się cieszę, że założyłaś nareszcie temat ! (i jeszcze tutaj )
Może nie powinnam, bo nie o tym historia, ale zacznę od tego, że wśród maluszków, zaraz pod Dżordzusiem wypatrzyłam Pistola (nie byłam pewna, ale porównałam kaptur ze swoimi zdjęciami i tak - to on !)
Dżordzuś, wygląda na szczura pewnego swego, i spokojnego w miejscu w którym jest (czyżby ten oczekujący na delikwenta transporter był lektyką, która go odwozi do klatki )
Piękny dumny kaptur z niego http://imageshack.us/photo/my-images/54 ... 798nb.jpg/
i szczęśliwy posiadacz szewka, który jestem pewna wzbudziłby zachwyt odmiennej - miłośniczce białych szewków
Piszesz o słabących nóżkach a tu na koniec jakby temu zaprzeczał tą piękną stójką !
Niech go jeszcze długo nóżki niosą
Czekam na ciąg dalszy i już z góry cieszę się, że opowieść będzie długa oczywiście nie dlatego, że cieszy mnie ilość źle traktowanych zwierząt, ale że tyle z nich zostało Zuchami
Może nie powinnam, bo nie o tym historia, ale zacznę od tego, że wśród maluszków, zaraz pod Dżordzusiem wypatrzyłam Pistola (nie byłam pewna, ale porównałam kaptur ze swoimi zdjęciami i tak - to on !)
Dżordzuś, wygląda na szczura pewnego swego, i spokojnego w miejscu w którym jest (czyżby ten oczekujący na delikwenta transporter był lektyką, która go odwozi do klatki )
Piękny dumny kaptur z niego http://imageshack.us/photo/my-images/54 ... 798nb.jpg/
i szczęśliwy posiadacz szewka, który jestem pewna wzbudziłby zachwyt odmiennej - miłośniczce białych szewków
Piszesz o słabących nóżkach a tu na koniec jakby temu zaprzeczał tą piękną stójką !
Niech go jeszcze długo nóżki niosą
Czekam na ciąg dalszy i już z góry cieszę się, że opowieść będzie długa oczywiście nie dlatego, że cieszy mnie ilość źle traktowanych zwierząt, ale że tyle z nich zostało Zuchami
Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.
Dzięki
Pistolek,Dżordżuś... cała tamta rodzinka zawsze będą nierozłączni to też temat Pistolka.
Tak transporter to dżordżusiowy wehikuł , zanosi do niego smakołyki/skarby z wybiegu, a potem je wykładamy do klatki (pod warunkiem, że nie jest to kolejny kawałek boazerii ) Pan D. ogólnie jest takim troszkę hardcorem niczego się nie boi, nie waha by gdzieś wejść, czy nagle skądś wytoczyć, w niezbyt odpowiednim momencie ( np właśnie coś huknęło na ziemię) zawsze na luzie baczny Pan obserwator. Łapcie mu nikną pod brzuszkiem jak chodzi, zanikają mieśnie... ale w przypływach wigoru potrafi jeszcze gdzieś wskoczyć etc.
Pistolek,Dżordżuś... cała tamta rodzinka zawsze będą nierozłączni to też temat Pistolka.
Tak transporter to dżordżusiowy wehikuł , zanosi do niego smakołyki/skarby z wybiegu, a potem je wykładamy do klatki (pod warunkiem, że nie jest to kolejny kawałek boazerii ) Pan D. ogólnie jest takim troszkę hardcorem niczego się nie boi, nie waha by gdzieś wejść, czy nagle skądś wytoczyć, w niezbyt odpowiednim momencie ( np właśnie coś huknęło na ziemię) zawsze na luzie baczny Pan obserwator. Łapcie mu nikną pod brzuszkiem jak chodzi, zanikają mieśnie... ale w przypływach wigoru potrafi jeszcze gdzieś wskoczyć etc.
Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.
czekam na ciąg dalszy trochę tego bedzie
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.
No .. No .. Szykuje się niezła książka
Dobrze że tak dużo szczurków dostało szansę ...
W sumie mój mąż twierdzi, że to dobrze że nie zarabiam najlepiej .. bo jakbym mogła to bym się zawaliła szczurami po sam nos . Też miałabym dużo do opisywania .
Również czekam na ciąg dalszy .
Dobrze że tak dużo szczurków dostało szansę ...
W sumie mój mąż twierdzi, że to dobrze że nie zarabiam najlepiej .. bo jakbym mogła to bym się zawaliła szczurami po sam nos . Też miałabym dużo do opisywania .
Również czekam na ciąg dalszy .
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.
obecnie jest absolutny max. i czasowo i finansowo... parę szwów nawet pęka czasem dwoję się i troję żeby zszywać ilość ciurów nie jest taka trudna, najtrudniejsza pod każdym względem jest ilość klatek/stad i gatunków zwierząt ... każdy chce połazić, na każdą kuwetę/zagrodę trzeba dać ściółkę.Ściółka to moja zmora finansowa a niektóre dziamdziaki i czułości indywidualne lubią, więc z czasem też bywa ciężko, no ale jakoś jedziemy do przodu zuchy muszą się wszystkim dzielić. Ostatnio stado szczurzych mężczyzn znalazło sobie nową zabawę, 9 ładuje mi się pod bluzę ... i idą spać albo się tam biją/jedzą/myją - jednym słowem pod bluzowe życie kwitnie, a co któregoś wyjmę, to inny już wraca ale o nich... "za chwilę"
Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.
a sypiesz szczurom ściółkę na całą kuwetę? jak tak, to współczuję
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.
na całą kuwetę, a w niektórych klatkach i na półki ...panowie stadni zdaje się całą klatkę traktują jak wychodek, jadalnie i sypialnie tylko co niektóre panny mają lepsze maniery
Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.
hm, mi zawsze było i jest wygodniej miec narożną plus gołą podłogę...większosć kup idzie do kuwety, a to co poza to pozbieram, zetrę na mokro i nie ma kłopotu. jak miałam ściółkę wszędzie to zaraz smrodkowało a szkoda wyrzucić po dwóch dniach pół wora ściółki...
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.
gdy przerabiałam kuwetę bez ściółki, większość moich w kuwetce spała...a kupy i tak po całej klatce, z tą różnicą, że miast leżeć luzem, tworzyły z nią jedność Są też u mnie ciury wybitnie schludne Bunio nigdy nawet hamaczka nie zasikał , a Dżordzuś i Ganges ( każdy z nich mieszka sam) tylko lekko znaczą półki, reszta do kuwety.
Mistrzem aromatu jest myszak- Felicjusz
Mistrzem aromatu jest myszak- Felicjusz
Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.
o tak, jedna mysz = 30 szczurów
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?