Będzie dobrze, ale w cierpliwość musisz się uzbroić.

Moderator: Junior Moderator
 
		
		
 Chociaż miejsca jest tam max na 1 szczurka
 Chociaż miejsca jest tam max na 1 szczurka  (jest dużo innych miejsc, gdzie mogą się zmieścić w czwórkę i jeszcze byłby luz, ale wybrali ten najmniejszy koszyczek
  (jest dużo innych miejsc, gdzie mogą się zmieścić w czwórkę i jeszcze byłby luz, ale wybrali ten najmniejszy koszyczek  ) Na wybiegu pierworodni rozbiegani i przytulaśińcy się nagle zrobili, tamci z kolei pchają się do klatki, ale dobrze, że się nie tłuką, bo jak czytam niektóre relacje to jestem pełna podziwu dla cierpliwości i siły jaką szczurzolubni są w stanie z siebie wykrzesać. Oby Wasze słowa okazały się prorocze
 ) Na wybiegu pierworodni rozbiegani i przytulaśińcy się nagle zrobili, tamci z kolei pchają się do klatki, ale dobrze, że się nie tłuką, bo jak czytam niektóre relacje to jestem pełna podziwu dla cierpliwości i siły jaką szczurzolubni są w stanie z siebie wykrzesać. Oby Wasze słowa okazały się prorocze 
 ? Może wtedy jak poleżą sobie na kupie zrobi się lepiej
? Może wtedy jak poleżą sobie na kupie zrobi się lepiej  ?
 ? Najpierw chciał przelecieć Martiego, non-stop zapasy, jeden kładł drugiego na łopatki, na chwilę "kamień niemowa", potem zmiana i tak chyba z godzinę. Zębów do tego nie używali, więc nie ingerowaliśmy. No a w klatce Figo chciał przelecieć wszystkich po kolei, okazało się więc, że to taka mała cicha woda. Do 3.30 w nocy było dość głośno
 Najpierw chciał przelecieć Martiego, non-stop zapasy, jeden kładł drugiego na łopatki, na chwilę "kamień niemowa", potem zmiana i tak chyba z godzinę. Zębów do tego nie używali, więc nie ingerowaliśmy. No a w klatce Figo chciał przelecieć wszystkich po kolei, okazało się więc, że to taka mała cicha woda. Do 3.30 w nocy było dość głośno  , ale rano śliczny obrazek (tak w 75% śliczny), bo Figo, Marti i Tytus smacznie razem spali w podwieszanym domku
 , ale rano śliczny obrazek (tak w 75% śliczny), bo Figo, Marti i Tytus smacznie razem spali w podwieszanym domku  Fagot jeszcze trochę na uboczu, ale myślę, że w końcu się przekona, póki co histeryzuje już na sam widok dumbasów-grubasów, to on dostał łomot pierwszego dnia, a że jest pamiętliwy, to może to jeszcze chwilę potrwać
 Fagot jeszcze trochę na uboczu, ale myślę, że w końcu się przekona, póki co histeryzuje już na sam widok dumbasów-grubasów, to on dostał łomot pierwszego dnia, a że jest pamiętliwy, to może to jeszcze chwilę potrwać  
 
Na co szczurka ma dostawać te leki? Jakieś podejrzane mi się to wydajeDixie pisze:Cześć, mam mały problem i mam nadzieję, że pomożecie mi go rozwiązać. Od maja mam piękną szczurzycę, właśnie kończy 8 miesięcy. Niestety, pochodzi ona ze sklepu zoologicznego (taaak, wiem że tego nie popieracie) ale osoby od których ją dostałam (prezent urodzinowy) nie są obeznane jeśli chodzi o sprawę szczurków. Początkowo Gryzia była szczurkiem idealnym- bardzo towarzyska, ciekawska i wręcz klejąca się do ludzi. Niestety ponad miesiąc temu wszystko się zmieniło i stała się nieco agresywna. Rozpoczęłam "terapię" u weterynarza, były różne przypuszczenia, aż w końcu staneło na tym, że będzie musiała dostawać leki. W ostatnim czasie uspokoiła się i tylko od czasu do czasu miewa "humorki" i potrafi nieźle się wkurzyć.
Wczoraj będąc w sklepie zoologicznym, zakochałam się. Znalazłam prześliczną czarną, maksymalnie 2-miesięczną szczurkę. Wiem co myślicie o kupowaniu szczurków ze sklepów zoologicznych, ale absolutnie zwariowałam na jej punkcie. Problem jest taki, że bardzo boję się jak Gryzia przy swoich obecnych humorkach zareaguje na nową koleżankę. Nie mam pojęcia co zrobić, jeżeli Gryzia jej nie przyjmie. Jakieś pomysły, rady, anyone? Pozdrawiam.
 Nie kupuj szczurki w sklepie, wiesz przecież, czym to grozi i że są inne możliwości. Równie piękną, czarną szczurzynkę możesz zaadoptować u nas na forum. Będzie zdrowa i lepiej oswojona, będziesz miała pewność, że nie była trzymana z samcami i nie jest w ciąży. Jeśli długo nie dogada się z Twoją, możesz umówić się z właścicielem że ją oddasz z powrotem. Stosunek szczurów do ludzi rzadko przekłada się jednak na stosunek szczurów do szczurów i na odwrót. Największy miziak może być agresywny przy łączeniu. Nie martw się więc na zapas
 Nie kupuj szczurki w sklepie, wiesz przecież, czym to grozi i że są inne możliwości. Równie piękną, czarną szczurzynkę możesz zaadoptować u nas na forum. Będzie zdrowa i lepiej oswojona, będziesz miała pewność, że nie była trzymana z samcami i nie jest w ciąży. Jeśli długo nie dogada się z Twoją, możesz umówić się z właścicielem że ją oddasz z powrotem. Stosunek szczurów do ludzi rzadko przekłada się jednak na stosunek szczurów do szczurów i na odwrót. Największy miziak może być agresywny przy łączeniu. Nie martw się więc na zapas 
No dobra, ale pomyśl sobie, poznałeś dziewczynę, była w więzieniu, może mieć dużo chorób, może być w ciąży, ale i tak jesteś w niej zakochany (może przesadzam ale tak właśnie to działa, czyż nie?) Wiem z czym wiąże się to że jest ze sklepu zoologicznego, ale biorę to na własną odpowiedzialność. Poza tym mogę uchronić przynajmniej jedną, która ewentualnie może wylądować jako karma dla węża. Poza tym uważam że zbyt uogólniacie (nie mówie tego tylko o Tobie, ale to są moje spostrzeżenia przeglądając to forum), ponieważ nie wszystkie szczury ze sklepów są skazane na choroby itp. To nie tak działa. Moja siostra miała już szczurecką, nie z hodowli, była przyzwyczajona do ludzi, nie chorowała, a odeszła ze względu na wiek. Naprawdę są wyjątki. Dlatego pytałam się Was nie o to czy ją kupić, tylko co ewentualnie zrobić gdyby szczurki się nie "dogadały". Pozdrawiamsmeg pisze:Na co szczurka ma dostawać te leki? Jakieś podejrzane mi się to wydajeDixie pisze:Cześć, mam mały problem i mam nadzieję, że pomożecie mi go rozwiązać. Od maja mam piękną szczurzycę, właśnie kończy 8 miesięcy. Niestety, pochodzi ona ze sklepu zoologicznego (taaak, wiem że tego nie popieracie) ale osoby od których ją dostałam (prezent urodzinowy) nie są obeznane jeśli chodzi o sprawę szczurków. Początkowo Gryzia była szczurkiem idealnym- bardzo towarzyska, ciekawska i wręcz klejąca się do ludzi. Niestety ponad miesiąc temu wszystko się zmieniło i stała się nieco agresywna. Rozpoczęłam "terapię" u weterynarza, były różne przypuszczenia, aż w końcu staneło na tym, że będzie musiała dostawać leki. W ostatnim czasie uspokoiła się i tylko od czasu do czasu miewa "humorki" i potrafi nieźle się wkurzyć.
Wczoraj będąc w sklepie zoologicznym, zakochałam się. Znalazłam prześliczną czarną, maksymalnie 2-miesięczną szczurkę. Wiem co myślicie o kupowaniu szczurków ze sklepów zoologicznych, ale absolutnie zwariowałam na jej punkcie. Problem jest taki, że bardzo boję się jak Gryzia przy swoich obecnych humorkach zareaguje na nową koleżankę. Nie mam pojęcia co zrobić, jeżeli Gryzia jej nie przyjmie. Jakieś pomysły, rady, anyone? Pozdrawiam.Nie kupuj szczurki w sklepie, wiesz przecież, czym to grozi i że są inne możliwości. Równie piękną, czarną szczurzynkę możesz zaadoptować u nas na forum. Będzie zdrowa i lepiej oswojona, będziesz miała pewność, że nie była trzymana z samcami i nie jest w ciąży. Jeśli długo nie dogada się z Twoją, możesz umówić się z właścicielem że ją oddasz z powrotem. Stosunek szczurów do ludzi rzadko przekłada się jednak na stosunek szczurów do szczurów i na odwrót. Największy miziak może być agresywny przy łączeniu. Nie martw się więc na zapas

Sądzę, że to troche egoistyczne podejście. Zawsze jest ryzyko, a chodzi o to żeby na miarę naszych możliwości zapewnić zwierzakowi dobre życie, skoro już został do niego powołany. A to że może mieć pokręcone geny to przecież nie jego wina i szczęśliwe życie mu się należy!dusiaczek pisze:I za to że zapłacisz to oni kupią na miejsce tej jednej kolejny miot z hurtowni.
ale nikt nie psiał o genach tylko o tym, że to fakt, - zapłacisz im te kilka zł za co oni kupią kolejne, bo widza, że jest popyt. co w tym egoistycznego? 0.oDixie pisze:Sądzę, że to troche egoistyczne podejście. Zawsze jest ryzyko, a chodzi o to żeby na miarę naszych możliwości zapewnić zwierzakowi dobre życie, skoro już został do niego powołany. A to że może mieć pokręcone geny to przecież nie jego wina i szczęśliwe życie mu się należy!dusiaczek pisze:I za to że zapłacisz to oni kupią na miejsce tej jednej kolejny miot z hurtowni.
 Do klatki lepiej dać je razem dzień za późno niż dzień za wcześnie
 Do klatki lepiej dać je razem dzień za późno niż dzień za wcześnie 