Będzie dobrze, ale w cierpliwość musisz się uzbroić.
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Moderator: Junior Moderator
Na co szczurka ma dostawać te leki? Jakieś podejrzane mi się to wydajeDixie pisze:Cześć, mam mały problem i mam nadzieję, że pomożecie mi go rozwiązać. Od maja mam piękną szczurzycę, właśnie kończy 8 miesięcy. Niestety, pochodzi ona ze sklepu zoologicznego (taaak, wiem że tego nie popieracie) ale osoby od których ją dostałam (prezent urodzinowy) nie są obeznane jeśli chodzi o sprawę szczurków. Początkowo Gryzia była szczurkiem idealnym- bardzo towarzyska, ciekawska i wręcz klejąca się do ludzi. Niestety ponad miesiąc temu wszystko się zmieniło i stała się nieco agresywna. Rozpoczęłam "terapię" u weterynarza, były różne przypuszczenia, aż w końcu staneło na tym, że będzie musiała dostawać leki. W ostatnim czasie uspokoiła się i tylko od czasu do czasu miewa "humorki" i potrafi nieźle się wkurzyć.
Wczoraj będąc w sklepie zoologicznym, zakochałam się. Znalazłam prześliczną czarną, maksymalnie 2-miesięczną szczurkę. Wiem co myślicie o kupowaniu szczurków ze sklepów zoologicznych, ale absolutnie zwariowałam na jej punkcie. Problem jest taki, że bardzo boję się jak Gryzia przy swoich obecnych humorkach zareaguje na nową koleżankę. Nie mam pojęcia co zrobić, jeżeli Gryzia jej nie przyjmie. Jakieś pomysły, rady, anyone? Pozdrawiam.
No dobra, ale pomyśl sobie, poznałeś dziewczynę, była w więzieniu, może mieć dużo chorób, może być w ciąży, ale i tak jesteś w niej zakochany (może przesadzam ale tak właśnie to działa, czyż nie?) Wiem z czym wiąże się to że jest ze sklepu zoologicznego, ale biorę to na własną odpowiedzialność. Poza tym mogę uchronić przynajmniej jedną, która ewentualnie może wylądować jako karma dla węża. Poza tym uważam że zbyt uogólniacie (nie mówie tego tylko o Tobie, ale to są moje spostrzeżenia przeglądając to forum), ponieważ nie wszystkie szczury ze sklepów są skazane na choroby itp. To nie tak działa. Moja siostra miała już szczurecką, nie z hodowli, była przyzwyczajona do ludzi, nie chorowała, a odeszła ze względu na wiek. Naprawdę są wyjątki. Dlatego pytałam się Was nie o to czy ją kupić, tylko co ewentualnie zrobić gdyby szczurki się nie "dogadały". Pozdrawiamsmeg pisze:Na co szczurka ma dostawać te leki? Jakieś podejrzane mi się to wydajeDixie pisze:Cześć, mam mały problem i mam nadzieję, że pomożecie mi go rozwiązać. Od maja mam piękną szczurzycę, właśnie kończy 8 miesięcy. Niestety, pochodzi ona ze sklepu zoologicznego (taaak, wiem że tego nie popieracie) ale osoby od których ją dostałam (prezent urodzinowy) nie są obeznane jeśli chodzi o sprawę szczurków. Początkowo Gryzia była szczurkiem idealnym- bardzo towarzyska, ciekawska i wręcz klejąca się do ludzi. Niestety ponad miesiąc temu wszystko się zmieniło i stała się nieco agresywna. Rozpoczęłam "terapię" u weterynarza, były różne przypuszczenia, aż w końcu staneło na tym, że będzie musiała dostawać leki. W ostatnim czasie uspokoiła się i tylko od czasu do czasu miewa "humorki" i potrafi nieźle się wkurzyć.
Wczoraj będąc w sklepie zoologicznym, zakochałam się. Znalazłam prześliczną czarną, maksymalnie 2-miesięczną szczurkę. Wiem co myślicie o kupowaniu szczurków ze sklepów zoologicznych, ale absolutnie zwariowałam na jej punkcie. Problem jest taki, że bardzo boję się jak Gryzia przy swoich obecnych humorkach zareaguje na nową koleżankę. Nie mam pojęcia co zrobić, jeżeli Gryzia jej nie przyjmie. Jakieś pomysły, rady, anyone? Pozdrawiam.Nie kupuj szczurki w sklepie, wiesz przecież, czym to grozi i że są inne możliwości. Równie piękną, czarną szczurzynkę możesz zaadoptować u nas na forum. Będzie zdrowa i lepiej oswojona, będziesz miała pewność, że nie była trzymana z samcami i nie jest w ciąży. Jeśli długo nie dogada się z Twoją, możesz umówić się z właścicielem że ją oddasz z powrotem. Stosunek szczurów do ludzi rzadko przekłada się jednak na stosunek szczurów do szczurów i na odwrót. Największy miziak może być agresywny przy łączeniu. Nie martw się więc na zapas
Sądzę, że to troche egoistyczne podejście. Zawsze jest ryzyko, a chodzi o to żeby na miarę naszych możliwości zapewnić zwierzakowi dobre życie, skoro już został do niego powołany. A to że może mieć pokręcone geny to przecież nie jego wina i szczęśliwe życie mu się należy!dusiaczek pisze:I za to że zapłacisz to oni kupią na miejsce tej jednej kolejny miot z hurtowni.
ale nikt nie psiał o genach tylko o tym, że to fakt, - zapłacisz im te kilka zł za co oni kupią kolejne, bo widza, że jest popyt. co w tym egoistycznego? 0.oDixie pisze:Sądzę, że to troche egoistyczne podejście. Zawsze jest ryzyko, a chodzi o to żeby na miarę naszych możliwości zapewnić zwierzakowi dobre życie, skoro już został do niego powołany. A to że może mieć pokręcone geny to przecież nie jego wina i szczęśliwe życie mu się należy!dusiaczek pisze:I za to że zapłacisz to oni kupią na miejsce tej jednej kolejny miot z hurtowni.