Od razu w internecie wklepałam potrzebne hasła, by wiedzieć jak zająć się ogonami. Szukałam polecanych ściółek, karm, klatek. Czytałam o ich chorobach i o samych szczurach - odmiany, charakter. Bardzo chciałam wiedzieć o nich wszystko, obserwowałam relacje innych zaszczurzonych, przeglądałam zdjęcia.
Kiedy uznałam, że jestem już gotowa zaczęłam szukać po stronach z adopcją. Ciągle mi niestety nie wychodziło, ale kilka dni temu znalazła się pani z mojego miasta mająca do adopcji dwie młodziutkie samiczki Husky. Od razu zadeklarowałam, że wezmę. Także już za parę dni w moim domku pojawią się dwie nowe istotki

Co na to babcia i tato? Oczywiście - NIE. Chociaż tato nie jest aż tak negatywnie nastawiony to babcia mówi że wyrzuci mnie z domu razem ze szczurami. Ja jednak jestem nieugięta, poza tym znam ją - żadnego zwierzęcia nigdy w życiu nie wyrzuci, jeśli już się do niego przekona. Wiele osób radziło mi, by postawić przed faktem dokonanym a potem będzie już z górki

Niedługo wybieram się zakupić wszystko, co potrzebne. Już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła zacząć obcować z tymi cudownymi zwierzakami
