
Nadal nie połączyłam go z kolegą... może jutro rano, dziś niech odeśpi sam...
Dałam mu dużo szmatek, żeby mu było miękko, zaraz je poprzestawiał- na home decor widać siły ma.
Jutro na pewno idę po leki przeciwbólowe, i pomyślę do której lecznicy podejść, bo niestety nie mam samochodu, a nie chcę zbyt długo jechać z ogonem autobusem, szczególnie teraz latem...
Do tego muszę wynaleźć trochę więcej funduszy do poniedziałku, bo sama wizyta i USG (zakładam, że drugi lekarz też będzie chciał zrobić, żeby samemu się wszystkiemu przyjrzeć) niestety są zazwyczaj we Wrocławiu kosztowne...
