moje szczupaki kochane
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: moje szczupaki kochane
https://www.youtube.com/watch?v=DX6zV4n ... e=youtu.be
wszyscy już tacy pozostaną;(...
wszyscy już tacy pozostaną;(...
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: moje szczupaki kochane
Piekny filmik na pożegnanie..
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Re: moje szczupaki kochane
To ja film z przyjaciółmi .. z najlepszych wakacji w życiu.
Do następnego kochani !!
Do następnego kochani !!
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: moje szczupaki kochane
Eve, bo mimo żalu pozostało uczucie szczęścia, że byli tu. Wszyscy co do jednego - aguty, nieaguty, dziewczyny i chłopcy i stworzyli krainę, w której dobrze było dostąpić gościny, zaufania, przyjaźni...
Słoneczni w tych najpiękniejszych chwilach, tacy pozostaną, dziwne rzeczy czyniąc sercu...
Zostawili Asłana. Tu jest żal - samotność nusiowa;(
Choć, kiedy myślę... spośród wszystkich, być może to właśnie jemu "najlżej" być tym ostatnim ?...
Temu, któremu mogę dać - i wiem, że przyjmie - to co wielu innym byłoby niewystarczające...
Od samego początku specjalną więzią ze mną związany, szczurzy synek... Kiedyś biegł za obroną i ocaleniem, teraz - utuleniu i fali czułości wychodzi naprzeciw wzrokiem, bo nóżki nieposłuszne już całkiem;(
Mój szczurzy czas jest głównie dla niego, dla tych niewielu czynności do którch pozostał zdolny, za to powtarzanych kilka razy dziennie w obopólnej wdzięczności...
Pierwsze jest jedzonko - nuśkowe - papkowate, nie płynne;) Po nim toaleta, dla której samodzielnie trudno mu się odpowiednio wygiąć – sprawiamy więc ją sobie wzajemnie, bo i moje dłonie najwyraźniej potrzebują:) Później jest na ząbkach przygrywanie, jeszcze od czasu do czasu przerywane jakąś swędzonką, później samo przygrywanie... Kłapie i plujka z lewego kącika ust, szczerbolek mój ^^
Do snu nakrywam go dłonią, imitując ciężar drugiego szczura, stópki grzeję w drugiej, chwilami miętoszę folgując własnej słabości^^
I trzymam ciepło, mocno...
Dobrze że jest tutaj:)
Dziewczyny mają siebie – pstrokacizna tromboniasta razy dwa i nareszcie dojrzała jagoda, która, mam nadzieję, dojrzałością wykaże się również przy łączeniu...
W dzień kiedy jechaliśmy z Horpyną do Warszawy nie wiedząc, że to jej ostatnia podróż, zabrała się z nami na konsultację mama maszkowego miotu – maleńka czarnulka, dziecko jeszcze (jakim i Stanza była - szybko zapomina się jak młodziutkie potrafią być szczurze mamy;/), co chwilę niuchająca przez dziury w transporterze. Takie małe rezolutne, które najpierw sprzątnąć sobie pozwoliło, a potem za spoufalanie się przyfasoliło z maleńkich zęboli razy kilka... niegroźnie, tylko żeby wiadomo było
Czarna taka Już w pociągu ziarenko zasiała...
I kiedy przyszło mi podjąć decyzję co do losu pierwszej i ostatniej z bombardziaków – wiedziałam już, że jakąś cząstkę tego dnia, tych chwil chcę zatrzymać...
Posterylkowo wróciła już z Warszawy, jeszcze na trochę do Maszki, do dzieci. A ponieważ młodziutka jest, niejako „wymusiła” adopcię drugiego malucha, dla którego szukamy jeszcze transportu.
Mam nadzieję, że jeśli tylko Moira wierzgać nie zacznie (a jeśli zacznie, to tym bardziej) – ożywi się trochę małe dziewczyńskie stado:)
I zgoła inne ożywie mam na myśli niż krecie podrygi Scherzosza, który dziś, po tym jak Moira z Alefiną wróciły po obiedzie na dach na drzemkę, znów pod koc wlazł i dziko rył, z jakimś szczególnym upodobaniem (jakby mało mu było drewna i plastiku na trąbie!) najwięcej naszą z Nuśkiem wysepkę szczęśliwości bódł... Ten Scherzosz
(I ta! Alefina Jeszcze wspomnę – jak Scherzo w miarę podawania antybiotyku gruchanie przechodziło i już czysto jest, tak Alef zaczęła się rozkręcać... Zrobiliśmy posiew z nosa, wyszedł negatywny... Hipotezy: albo to wirus, albo myko, albo złoczyńca siedzi tam gdzie wymazówka nie dotarła... Póki co sprawdzamy tę pierwszą (w sumie chyba najmniej prawdpodobną, ale tak dr Rzepka zaleciła) i podnosimy odporność – betaglukanem i biostyminą. Efektów póki co brak;/)
Słoneczni w tych najpiękniejszych chwilach, tacy pozostaną, dziwne rzeczy czyniąc sercu...
Zostawili Asłana. Tu jest żal - samotność nusiowa;(
Choć, kiedy myślę... spośród wszystkich, być może to właśnie jemu "najlżej" być tym ostatnim ?...
Temu, któremu mogę dać - i wiem, że przyjmie - to co wielu innym byłoby niewystarczające...
Od samego początku specjalną więzią ze mną związany, szczurzy synek... Kiedyś biegł za obroną i ocaleniem, teraz - utuleniu i fali czułości wychodzi naprzeciw wzrokiem, bo nóżki nieposłuszne już całkiem;(
Mój szczurzy czas jest głównie dla niego, dla tych niewielu czynności do którch pozostał zdolny, za to powtarzanych kilka razy dziennie w obopólnej wdzięczności...
Pierwsze jest jedzonko - nuśkowe - papkowate, nie płynne;) Po nim toaleta, dla której samodzielnie trudno mu się odpowiednio wygiąć – sprawiamy więc ją sobie wzajemnie, bo i moje dłonie najwyraźniej potrzebują:) Później jest na ząbkach przygrywanie, jeszcze od czasu do czasu przerywane jakąś swędzonką, później samo przygrywanie... Kłapie i plujka z lewego kącika ust, szczerbolek mój ^^
Do snu nakrywam go dłonią, imitując ciężar drugiego szczura, stópki grzeję w drugiej, chwilami miętoszę folgując własnej słabości^^
I trzymam ciepło, mocno...
Dobrze że jest tutaj:)
Dziewczyny mają siebie – pstrokacizna tromboniasta razy dwa i nareszcie dojrzała jagoda, która, mam nadzieję, dojrzałością wykaże się również przy łączeniu...
W dzień kiedy jechaliśmy z Horpyną do Warszawy nie wiedząc, że to jej ostatnia podróż, zabrała się z nami na konsultację mama maszkowego miotu – maleńka czarnulka, dziecko jeszcze (jakim i Stanza była - szybko zapomina się jak młodziutkie potrafią być szczurze mamy;/), co chwilę niuchająca przez dziury w transporterze. Takie małe rezolutne, które najpierw sprzątnąć sobie pozwoliło, a potem za spoufalanie się przyfasoliło z maleńkich zęboli razy kilka... niegroźnie, tylko żeby wiadomo było
Czarna taka Już w pociągu ziarenko zasiała...
I kiedy przyszło mi podjąć decyzję co do losu pierwszej i ostatniej z bombardziaków – wiedziałam już, że jakąś cząstkę tego dnia, tych chwil chcę zatrzymać...
Posterylkowo wróciła już z Warszawy, jeszcze na trochę do Maszki, do dzieci. A ponieważ młodziutka jest, niejako „wymusiła” adopcię drugiego malucha, dla którego szukamy jeszcze transportu.
Mam nadzieję, że jeśli tylko Moira wierzgać nie zacznie (a jeśli zacznie, to tym bardziej) – ożywi się trochę małe dziewczyńskie stado:)
I zgoła inne ożywie mam na myśli niż krecie podrygi Scherzosza, który dziś, po tym jak Moira z Alefiną wróciły po obiedzie na dach na drzemkę, znów pod koc wlazł i dziko rył, z jakimś szczególnym upodobaniem (jakby mało mu było drewna i plastiku na trąbie!) najwięcej naszą z Nuśkiem wysepkę szczęśliwości bódł... Ten Scherzosz
(I ta! Alefina Jeszcze wspomnę – jak Scherzo w miarę podawania antybiotyku gruchanie przechodziło i już czysto jest, tak Alef zaczęła się rozkręcać... Zrobiliśmy posiew z nosa, wyszedł negatywny... Hipotezy: albo to wirus, albo myko, albo złoczyńca siedzi tam gdzie wymazówka nie dotarła... Póki co sprawdzamy tę pierwszą (w sumie chyba najmniej prawdpodobną, ale tak dr Rzepka zaleciła) i podnosimy odporność – betaglukanem i biostyminą. Efektów póki co brak;/)
Re: moje szczupaki kochane
Wzruszyły mnie ogonki na filmie, i ten Asłanek... Niech czerpie ile się da z tego, co w zasięgu ma przy sobie:-*
A ta czarna nowa (wkrótce) obecność jak inaczej łypie, gdy oko obiektywu namierza nie tylko ją, ale i jej maluchy Śliczna jest i widać, jak czujna z niej mamuśka
A ta czarna nowa (wkrótce) obecność jak inaczej łypie, gdy oko obiektywu namierza nie tylko ją, ale i jej maluchy Śliczna jest i widać, jak czujna z niej mamuśka
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: moje szczupaki kochane
Nusłanek jaki kochany !
A reszta zdjęć poszukiwaczek przygód, skojarzyła mi sie z banda piratów dzielnie krzatających sie po nowych miejscach
http://s889.photobucket.com/user/crroco ... 0.jpg.html A to jest rozczulające. Uwielbiam wszędobylskie nosy
A reszta zdjęć poszukiwaczek przygód, skojarzyła mi sie z banda piratów dzielnie krzatających sie po nowych miejscach
http://s889.photobucket.com/user/crroco ... 0.jpg.html A to jest rozczulające. Uwielbiam wszędobylskie nosy
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Re: moje szczupaki kochane
Alef złapana w pułapkę łakomstwaPaul_Julian pisze: http://s889.photobucket.com/user/crroco ... 0.jpg.html A to jest rozczulające. Uwielbiam wszędobylskie nosy
I dziś także -
dziewczyny
Nusinek
Re: moje szczupaki kochane
Hehe bosko tu wyszły, obie wgapione w Moirenowy zadek przelatujący im ponad głowami
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 2a9437.jpg w ten nochalek przesłodki proszę ode mnie dać najczulszego buziaka, rozbraja mnie Nuś
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 8e7e00.jpg żywołapka w wersji "mini", fajnie to wyszło
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 99214d.jpg smok wielogłowy jak zwykle pocieszny
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 5d93e2.jpg Znajdź szczurki! Jagodowa mordka wyglądająca filuternie ku obiektywowi jest taka zabawna
U nas jeżyny są rozsmarowywane po kocyku za łóżkiem, a ostatnio miałam herzklekoten, kiedy pod narzutą fotela zobaczyłam olbrzymią czerwoną plamę, po malinach
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... a69c4b.jpg trzy urocze łakomczuchy
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... c11290.jpg Asłan wytworny smakosz
Głaski dla całego szczupakowa!
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 2a9437.jpg w ten nochalek przesłodki proszę ode mnie dać najczulszego buziaka, rozbraja mnie Nuś
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 8e7e00.jpg żywołapka w wersji "mini", fajnie to wyszło
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 99214d.jpg smok wielogłowy jak zwykle pocieszny
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 5d93e2.jpg Znajdź szczurki! Jagodowa mordka wyglądająca filuternie ku obiektywowi jest taka zabawna
U nas jeżyny są rozsmarowywane po kocyku za łóżkiem, a ostatnio miałam herzklekoten, kiedy pod narzutą fotela zobaczyłam olbrzymią czerwoną plamę, po malinach
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... a69c4b.jpg trzy urocze łakomczuchy
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... c11290.jpg Asłan wytworny smakosz
Głaski dla całego szczupakowa!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: moje szczupaki kochane
Wczoraj szczupakowo powiększyło się o 50 % - i 200 % czerni
Przyjechali:
Od Maszki samiczka którą poznałam - to już prawie miesiąc temu... - 13 sierpnia. Niewiele zmieniona, może pełniejsza w kształtach, ale wciąż tak samo drobna i rozczulająca młoda mama o bystrym spojrzeniu. Odchowała 8 maluchów, które zdążyły już dogonić ją wzrostem tak, że zastanowienia wymagało odróżnienie jej od dwóch córek, z którymi pojawiła się wczoraj na dworcu - one również w drodze do nowego domu. Tak samo robiła stójki badając co się dzieje przez dach transportera^^
Cieszę się, że Maszka powierzyła mi właśnie ją. Dziękuję
Jak nazwać szczura, który na łańcuch pokoleń szczupakowa zaczepił się o „oczko” Horpyny ?
Myślę, że Hator pasuje do tej małej szczury o tajemniczych oczach, przez które skrzyżowały się nasze drogi:)
I od Ani z Wrocławia przyjechał trzymiesięczny synek szczurki znalezionej na ulicy (znów;() Wraz z rodzeństwem urodził się i wychował na szczęście już w bezpiecznym miejscu, i po tym jak bracia trafili do swoich domów – on przyjechał do mnie:) Dziękujemy Ani
Czarnuszek główkę ma jeszcze malutką dziecięcą, a za główką wyrasta już konkretny samcolowy korpus (pamiętam jak moi chłopcy byli w tym nieproporcjonalnym wieku, gdzie już nie dzieciaki, a jeszcze nie dorośli^^). Młodzieńczy - taki jest
I jakie imię jedynemu samczykowi w gronie samiczek ? Kahuna. Niech strzeże !
Do strzeżenia co prawda jeszcze daleko, najpierw trzeba towarzystwo połączyć... Wczoraj i dziś zastrzegłam czas nowych sobie na wyłączność. Hator stresy podróżne przeszły szybko i już wczoraj spacerowała sobie swobodnie po tapczanie, nie wykraczając poza wyznaczone granice. Moira i Alef przyglądały się jej z góry zaintrygowane, Alef nawet schodziła do połowy klatki, ale widząc że nie podchodzę wracała na wieżę. Moir wpatrywał się nieruchomo, ale wymownie – burzowo Scherosz spał akurat, a że Scherosz roztrzepaniec jest, nawet nie jestem pewna czy dotarło do niego, że mamy w pokoju nowe towarzystwo
Z wczorajszego i dzisiejszego posiedzenia stwierdzam, że z Hatora jest wesołą i spokojną szczurzycą, wygląda ze swojej małej klateczki zainteresowana, wychodzi już całkiem ufna i chętna do zabawy z ręką;) Tylko o tę jej maleńkość się boję, żeby nie była na jej niekorzyść wobec większych szczuparzyc i jednego szczupaka...
U Kahuny odmiennie, on atut wielkości posiada niewątpliwie i najprawdopodobniej jeszcze mu go będzie przybywać.
Choć z początku sprawiał wrażenie, że nie bardzo zdaje sobie z tego sprawę. Podróż i zmianę miejsca mocno przeżył i truchlał wczoraj pod dłonią i najdelikatniejszym słowem, aż żal się robiło. Dałam mu spokój i zostawiłam na uspokojenie. Jak wszedł do hamaka, tak dopóki się krzątałam, nie wyłonił się z niego nawet na jedzenie. Dziś rano podobnie – leżał na wierzchu, podeszłam, zawinął się do hamaka i to dosłownie zawinął w kulkę;( Już się zaczęłam obawiać, że będzie ciężko z oswajaniem.
Ale wzięłam go z górą klatki zabunkrowanego w hamaku na łóżko, dopóki patrzyłam nie ruszył się, wyszłam, wróciłam, zszedł na dół, klatkę zabrałam, Kahuna spanikoway dał nura w szczelinę między łóżkiem a ścianą, ale nie miał wyjścia – teraz musiał zacząć zwiedzać. Okazało się, że on z tych, co się muszą przełamać. I wbrew moim obawom szybko mu to poszło. Najpierw z nerwem, a później coraz bardziej przekonany rozkręcił się i pokazał ile sprężystości w rosnącym kadłubie
Na sesji popołudniowej już wiedział o co chodzi i że można biegać bez obaw i .. przegiął w drugą stronę Na łóżku pełno było woni dziewczyn, Kahuna się na nie spuszył, zaczął tupać i fukać... nie takiej reakcji się spodziewałam
Myślałam, że przy łączeniu będzie tylko jeden niepewny punkt – Moirena, ale i zachowanie Kahuny jest teraz wielką niewiadomą;/
Ale dobrze, nie będę pisać negatywnych scenariuszy na wyrost. Zobaczymy jak będzie:)
I oto:
Hator
Kahuna
Sceptyczni obserwatorzy
Przyjechali:
Od Maszki samiczka którą poznałam - to już prawie miesiąc temu... - 13 sierpnia. Niewiele zmieniona, może pełniejsza w kształtach, ale wciąż tak samo drobna i rozczulająca młoda mama o bystrym spojrzeniu. Odchowała 8 maluchów, które zdążyły już dogonić ją wzrostem tak, że zastanowienia wymagało odróżnienie jej od dwóch córek, z którymi pojawiła się wczoraj na dworcu - one również w drodze do nowego domu. Tak samo robiła stójki badając co się dzieje przez dach transportera^^
Cieszę się, że Maszka powierzyła mi właśnie ją. Dziękuję
Jak nazwać szczura, który na łańcuch pokoleń szczupakowa zaczepił się o „oczko” Horpyny ?
Myślę, że Hator pasuje do tej małej szczury o tajemniczych oczach, przez które skrzyżowały się nasze drogi:)
I od Ani z Wrocławia przyjechał trzymiesięczny synek szczurki znalezionej na ulicy (znów;() Wraz z rodzeństwem urodził się i wychował na szczęście już w bezpiecznym miejscu, i po tym jak bracia trafili do swoich domów – on przyjechał do mnie:) Dziękujemy Ani
Czarnuszek główkę ma jeszcze malutką dziecięcą, a za główką wyrasta już konkretny samcolowy korpus (pamiętam jak moi chłopcy byli w tym nieproporcjonalnym wieku, gdzie już nie dzieciaki, a jeszcze nie dorośli^^). Młodzieńczy - taki jest
I jakie imię jedynemu samczykowi w gronie samiczek ? Kahuna. Niech strzeże !
Do strzeżenia co prawda jeszcze daleko, najpierw trzeba towarzystwo połączyć... Wczoraj i dziś zastrzegłam czas nowych sobie na wyłączność. Hator stresy podróżne przeszły szybko i już wczoraj spacerowała sobie swobodnie po tapczanie, nie wykraczając poza wyznaczone granice. Moira i Alef przyglądały się jej z góry zaintrygowane, Alef nawet schodziła do połowy klatki, ale widząc że nie podchodzę wracała na wieżę. Moir wpatrywał się nieruchomo, ale wymownie – burzowo Scherosz spał akurat, a że Scherosz roztrzepaniec jest, nawet nie jestem pewna czy dotarło do niego, że mamy w pokoju nowe towarzystwo
Z wczorajszego i dzisiejszego posiedzenia stwierdzam, że z Hatora jest wesołą i spokojną szczurzycą, wygląda ze swojej małej klateczki zainteresowana, wychodzi już całkiem ufna i chętna do zabawy z ręką;) Tylko o tę jej maleńkość się boję, żeby nie była na jej niekorzyść wobec większych szczuparzyc i jednego szczupaka...
U Kahuny odmiennie, on atut wielkości posiada niewątpliwie i najprawdopodobniej jeszcze mu go będzie przybywać.
Choć z początku sprawiał wrażenie, że nie bardzo zdaje sobie z tego sprawę. Podróż i zmianę miejsca mocno przeżył i truchlał wczoraj pod dłonią i najdelikatniejszym słowem, aż żal się robiło. Dałam mu spokój i zostawiłam na uspokojenie. Jak wszedł do hamaka, tak dopóki się krzątałam, nie wyłonił się z niego nawet na jedzenie. Dziś rano podobnie – leżał na wierzchu, podeszłam, zawinął się do hamaka i to dosłownie zawinął w kulkę;( Już się zaczęłam obawiać, że będzie ciężko z oswajaniem.
Ale wzięłam go z górą klatki zabunkrowanego w hamaku na łóżko, dopóki patrzyłam nie ruszył się, wyszłam, wróciłam, zszedł na dół, klatkę zabrałam, Kahuna spanikoway dał nura w szczelinę między łóżkiem a ścianą, ale nie miał wyjścia – teraz musiał zacząć zwiedzać. Okazało się, że on z tych, co się muszą przełamać. I wbrew moim obawom szybko mu to poszło. Najpierw z nerwem, a później coraz bardziej przekonany rozkręcił się i pokazał ile sprężystości w rosnącym kadłubie
Na sesji popołudniowej już wiedział o co chodzi i że można biegać bez obaw i .. przegiął w drugą stronę Na łóżku pełno było woni dziewczyn, Kahuna się na nie spuszył, zaczął tupać i fukać... nie takiej reakcji się spodziewałam
Myślałam, że przy łączeniu będzie tylko jeden niepewny punkt – Moirena, ale i zachowanie Kahuny jest teraz wielką niewiadomą;/
Ale dobrze, nie będę pisać negatywnych scenariuszy na wyrost. Zobaczymy jak będzie:)
I oto:
Hator
Kahuna
Sceptyczni obserwatorzy
Re: moje szczupaki kochane
Czarne piękno
Miejmy nadzieję, że obawy związane z łączeniem okażą się niepotrzebne, może Jagoda złagodniała z wiekiem i morderczy zapał przygasł, a przybyły młody szczurzy mężczyzna w bezpośrednim kontakcie z pierwiastkiem żeńskim okaże należny paniom szacunek i delikatność?
Trzymam kciuki za udane i łagodne łączenie!
Miejmy nadzieję, że obawy związane z łączeniem okażą się niepotrzebne, może Jagoda złagodniała z wiekiem i morderczy zapał przygasł, a przybyły młody szczurzy mężczyzna w bezpośrednim kontakcie z pierwiastkiem żeńskim okaże należny paniom szacunek i delikatność?
Trzymam kciuki za udane i łagodne łączenie!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: moje szczupaki kochane
Ach, jak szkoda żegnać ostatnią pannę agutę...
Dobrze, że te nasycone czarności zapewniają duchową łączność. Spokojnego łączenia!
Dobrze, że te nasycone czarności zapewniają duchową łączność. Spokojnego łączenia!
Re: moje szczupaki kochane
Nooo ładnie, ja to się jednego dodatkowego spodziewałam, a tu dwa - i oba czarne! To aby zrównoważyć trombony?
Kahuna na zdjęciach nie wygląda na wyrośniętego, do tego to łobuzerskie spojrzenie - ale oby grzeczny był!
A jak na siebie nawzajem nowi lokatorzy reagują?
Trzymam kciuki, coby Mojrena uznała, że już jest zbyt dorosła na prowadzenie wojen i łaskawie zaakceptowała - zwłaszcza faceta, z tym jej feministycznym nastawieniem...
Kahuna na zdjęciach nie wygląda na wyrośniętego, do tego to łobuzerskie spojrzenie - ale oby grzeczny był!
A jak na siebie nawzajem nowi lokatorzy reagują?
Trzymam kciuki, coby Mojrena uznała, że już jest zbyt dorosła na prowadzenie wojen i łaskawie zaakceptowała - zwłaszcza faceta, z tym jej feministycznym nastawieniem...
Wyszukiwarka nie gryzie