Sisters!
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Sisters!
Witam
Razem z moimi nowymi ogonkami zaczynamy przygodę z tym forum
Dnia 25 sierpnia przyszły na świat maleństwa, które podbiły moje serce dnia 1 października Od razu wiedziałam, że z tego miotu dwa maleństwa będą moje, więc pozostało mi tylko czekać na odzew ze strony właścicielki.
Wczoraj o godzinie 12, dwa psotniki (które właśnie buszują w poświęconej dla nich koszulce ) były już u mnie.
Z początku po wyjściu z transporterka, natychmiastowo schowały się do swojego tunelu. Moja ręka przez kilka godzin była ignorowana, czasami tylko podwąchiwały z daleka, ale myślę, że przyczynił się do tego stres związany z podróżą i nagłą zmianą domku. Późniejszym popołudniem, małe zaczęły obwąchiwać rękę, biegać po całej klatce, buszować gdzie tylko się da. Włożyłam im na jedno pięterko moją chustkę, którą w zasadzie codziennie noszę więc przesiąknięta moim zapachem jest calutka. Ku mojemu zdziwieniu, małe po chwili zaczęły w chustce się bawić, wywijać i drzemać. Maluchy jak to maluchy, szaleją po klatce, na dole "walczą" i obijają się o wszystko dookoła
Chrupki kocie wcinają jak oszalałe więc do miski wrzuciłam im tylko kilka tych chrupków i zostawiłam sam pokarm dla gryzoni, do niego tez mają się przyzwyczaić, a nie później będę miała dwa małe wybredne stwory :> Jabłuszko z chęcią spróbowały i ku mojemu ogromnego zadziwieniu, dorwały się do wapna z suszonym jabłuszkiem i dość dużo zgryzły (moja stara ogonka sprzed kilku lat nie ruszała wapna za nic w świecie).
Co do oswajania... Małe wchodzą mi dziś na rękę, liżą, "iskają" ale jak tylko ruszę ręką to małe się wycofują. Stwierdziłam, że nic na siłę, wszystko z czasem. Powolutku z ciekawości wychodzą na otwarte drzwiczki klatki i patrzą co jest dookoła Jest to ich dopiero drugi dzień w nowym domku i sądzę, że i tak bardzo szybko się przyzwyczajają do nowości
Od hamaku trzymają się jeszcze z daleka, ale co raz bliżej są niego i co raz ciekawsze
Dłoń chłopaka maluchy również obwąchują, liżą i podgryzają ale mniej ufnie niż mi ( mam nadzieję, że i do niego się przekonają ).
A oto Lili i Megi
-> Zdjęcie z przedniego aparatu, nie zabijcie
Lili w całej okazałości:
Zdjęcie od byłej właścicielki
Megi cała niebieska, pod spodem biała pręga, ok. 1,5cm końcówki ogonka jasna Niestety zdjęć lepszych jeszcze nie mam, ale wszystko z czasem
Moje dwa małe dumbo, które skradły mi serducho
Razem z moimi nowymi ogonkami zaczynamy przygodę z tym forum
Dnia 25 sierpnia przyszły na świat maleństwa, które podbiły moje serce dnia 1 października Od razu wiedziałam, że z tego miotu dwa maleństwa będą moje, więc pozostało mi tylko czekać na odzew ze strony właścicielki.
Wczoraj o godzinie 12, dwa psotniki (które właśnie buszują w poświęconej dla nich koszulce ) były już u mnie.
Z początku po wyjściu z transporterka, natychmiastowo schowały się do swojego tunelu. Moja ręka przez kilka godzin była ignorowana, czasami tylko podwąchiwały z daleka, ale myślę, że przyczynił się do tego stres związany z podróżą i nagłą zmianą domku. Późniejszym popołudniem, małe zaczęły obwąchiwać rękę, biegać po całej klatce, buszować gdzie tylko się da. Włożyłam im na jedno pięterko moją chustkę, którą w zasadzie codziennie noszę więc przesiąknięta moim zapachem jest calutka. Ku mojemu zdziwieniu, małe po chwili zaczęły w chustce się bawić, wywijać i drzemać. Maluchy jak to maluchy, szaleją po klatce, na dole "walczą" i obijają się o wszystko dookoła
Chrupki kocie wcinają jak oszalałe więc do miski wrzuciłam im tylko kilka tych chrupków i zostawiłam sam pokarm dla gryzoni, do niego tez mają się przyzwyczaić, a nie później będę miała dwa małe wybredne stwory :> Jabłuszko z chęcią spróbowały i ku mojemu ogromnego zadziwieniu, dorwały się do wapna z suszonym jabłuszkiem i dość dużo zgryzły (moja stara ogonka sprzed kilku lat nie ruszała wapna za nic w świecie).
Co do oswajania... Małe wchodzą mi dziś na rękę, liżą, "iskają" ale jak tylko ruszę ręką to małe się wycofują. Stwierdziłam, że nic na siłę, wszystko z czasem. Powolutku z ciekawości wychodzą na otwarte drzwiczki klatki i patrzą co jest dookoła Jest to ich dopiero drugi dzień w nowym domku i sądzę, że i tak bardzo szybko się przyzwyczajają do nowości
Od hamaku trzymają się jeszcze z daleka, ale co raz bliżej są niego i co raz ciekawsze
Dłoń chłopaka maluchy również obwąchują, liżą i podgryzają ale mniej ufnie niż mi ( mam nadzieję, że i do niego się przekonają ).
A oto Lili i Megi
-> Zdjęcie z przedniego aparatu, nie zabijcie
Lili w całej okazałości:
Zdjęcie od byłej właścicielki
Megi cała niebieska, pod spodem biała pręga, ok. 1,5cm końcówki ogonka jasna Niestety zdjęć lepszych jeszcze nie mam, ale wszystko z czasem
Moje dwa małe dumbo, które skradły mi serducho
Lili, Megi i Zuzia <3
Re: Sisters!
No więc małe przywitały się już wczoraj z hamakiem, buszowały po nim jak oszalałe. Przekonały się do niego jak wrzuciłam im tam moją chustę, w której się zakopują i śpią
Co do oswajania... Raz jest lepiej, raz jest gorzej. Jak mają ochotę to podlatują do ręki od razu i wchodzą (nadal uciekają jak ruszę ręką itp.), a jak nie mają ochoty to zwiewają albo do norki albo rzucają się na górę na pręty siatki i chwila mija żeby zeszły i znów powoli podchodziły do ręki.
W nocy buszują jak oszalałe, ganiają się po wszystkich pięterkach
Wczoraj wyłożyłam na otwarte drzwiczki klatki koszulkę w której buszują, wychodziły na drzwiczki, wchodziły troszkę na rękę ale jeszcze nie mają odwagi odejść dalej od klatki
Co do oswajania... Raz jest lepiej, raz jest gorzej. Jak mają ochotę to podlatują do ręki od razu i wchodzą (nadal uciekają jak ruszę ręką itp.), a jak nie mają ochoty to zwiewają albo do norki albo rzucają się na górę na pręty siatki i chwila mija żeby zeszły i znów powoli podchodziły do ręki.
W nocy buszują jak oszalałe, ganiają się po wszystkich pięterkach
Wczoraj wyłożyłam na otwarte drzwiczki klatki koszulkę w której buszują, wychodziły na drzwiczki, wchodziły troszkę na rękę ale jeszcze nie mają odwagi odejść dalej od klatki
Lili, Megi i Zuzia <3
Re: Sisters!
Śliczne szkraby!
Nie martw się, pomalutku się oswoją z nowym miejscem i nabiorą zaufania. Niech się zdrowo chowają!
Nie martw się, pomalutku się oswoją z nowym miejscem i nabiorą zaufania. Niech się zdrowo chowają!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Sisters!
No z oswajaniem to z dnia na dzień widzę postępy, małe bo małe ale każdy postęp cieszy, jak z dzieckiem
Jutro czeka nas sprzątanie klatki więc chcąc nie chcąc muszę je wziąć na ręce na siłę i przełożyć do transporterka :/ myślałam też przenieść je w ich ulubionej "skrytce" do większego transportera dla królików żeby nie panikowały dzikusy małe
Noo... Zobaczymy jak to jutro będzie
Na dniach przyjdzie nam kolejna karma. Zamówiłam im tunel 30 cm więc będą miały zabawę na razie hamak męczą, do hamaka przekonałam je położeniem w nim swojej chusty, ciekawe czy do tunelu wejdą
Jutro czeka nas sprzątanie klatki więc chcąc nie chcąc muszę je wziąć na ręce na siłę i przełożyć do transporterka :/ myślałam też przenieść je w ich ulubionej "skrytce" do większego transportera dla królików żeby nie panikowały dzikusy małe
Noo... Zobaczymy jak to jutro będzie
Na dniach przyjdzie nam kolejna karma. Zamówiłam im tunel 30 cm więc będą miały zabawę na razie hamak męczą, do hamaka przekonałam je położeniem w nim swojej chusty, ciekawe czy do tunelu wejdą
Lili, Megi i Zuzia <3
Re: Sisters!
Małe są po pierwszym czyszczeniu klatki...
Ojj ciężko było :/
Jak codziennie wkładam do nich rękę to wchodzą, wąchają, liżą i podgryzają. Wychodziły już nawet na otwarte drzwiczki od klatki. Straszą się jeszcze i przy ruchu jakimś uciekają ale po chwili znów ciekawskie wracają.
Ale jak przyszło co do czego, jak musiałam je dziś wyjąć z klatki do transporterka żeby wyczyścić klatkę to małe uciekały gdzie się dało.
Lili w miarę dała się złapać po jakimś czasie, ale Megi uciekała po całej klatce jak oszalała :/
Jak w końcu udało mi się ją złapać na ręce i chciałam ją chwilę na rękach potrzymać tak jak i Lili to po chwili wyślizgnęła się i uciekła za szafkę więc przeboje były z jej łapaniem.
z wkładaniem ręki do klatki i ich wchodzeniem na dłoń - nie ma problemu. Straszą się bo się straszą ale jest i tak lepiej niż w kilka pierwszych dni.
Mam nadzieję, że oswoją się i z kolejnym czyszczeniem klatki nie będzie już takiego problemu
Wydaje mi się, że ta ich strachliwość to przez inne miejsce no i odłączenie od stadka....
i nasza prowizoryczna, tymczasowa drabinka
Ojj ciężko było :/
Jak codziennie wkładam do nich rękę to wchodzą, wąchają, liżą i podgryzają. Wychodziły już nawet na otwarte drzwiczki od klatki. Straszą się jeszcze i przy ruchu jakimś uciekają ale po chwili znów ciekawskie wracają.
Ale jak przyszło co do czego, jak musiałam je dziś wyjąć z klatki do transporterka żeby wyczyścić klatkę to małe uciekały gdzie się dało.
Lili w miarę dała się złapać po jakimś czasie, ale Megi uciekała po całej klatce jak oszalała :/
Jak w końcu udało mi się ją złapać na ręce i chciałam ją chwilę na rękach potrzymać tak jak i Lili to po chwili wyślizgnęła się i uciekła za szafkę więc przeboje były z jej łapaniem.
z wkładaniem ręki do klatki i ich wchodzeniem na dłoń - nie ma problemu. Straszą się bo się straszą ale jest i tak lepiej niż w kilka pierwszych dni.
Mam nadzieję, że oswoją się i z kolejnym czyszczeniem klatki nie będzie już takiego problemu
Wydaje mi się, że ta ich strachliwość to przez inne miejsce no i odłączenie od stadka....
i nasza prowizoryczna, tymczasowa drabinka
Lili, Megi i Zuzia <3
Re: Sisters!
O mamusiu, jakie cudne dwa zestrachańce
Troszkę jeszcze cierpliwości, i będzie coraz lepiej; spróbuj zająć je czymś na wybiegu np na łóżku, i dopiero wtedy wziąć klatkę do łazienki, albo zachęcić je do wejścia w transporter zapachem smakołyka ze środka, wtedy nie będzie im się źle kojarzył
Troszkę jeszcze cierpliwości, i będzie coraz lepiej; spróbuj zająć je czymś na wybiegu np na łóżku, i dopiero wtedy wziąć klatkę do łazienki, albo zachęcić je do wejścia w transporter zapachem smakołyka ze środka, wtedy nie będzie im się źle kojarzył
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Sisters!
No właśnie z łóżkiem to może być na razie problem bo jest niskie, a te cwaniary wdrapują i zdrapują się ze wszystkiego
maluchy wczoraj dostały papkę z buraków, marchewki i makaronu, jak się dorwały to papka wszędzie latała... Wszystko dookoła stało się różowe, haha.
Dziś na śniadanko też dostały, z łyżeczki wyrywały mi wszystko i oczywiście wszystko dookoła znów różowe więc postanowiłam zostawić im mniejszą ilość w miseczce i odsunąć wszelkie przedmioty, ściółkę też odsunęłam
Przyszedł dziś do nas zieloniutki tunel, małe od razu zaczęły badać z zaciekawieniem co to jest, wskoczyły do tunelu pewniej niż z początku do hamaku, moje małe zdolniachy
Myślałam, że po przebojach z przekładaniem ich do transporterka znów będą względem mnie i mojego faceta strachliwe ale nic takiego się nie stało, nadal lecą do rąk do lizania i podgryzania
Nie rób zdjęć Lili! Rób zdjęcia mi!!
Megi w swojej ukochanej "dziupli", do której kurduple uciekają jak tylko coś im nie podpasuje
No i nasza nowa, zielona zabawka
maluchy wczoraj dostały papkę z buraków, marchewki i makaronu, jak się dorwały to papka wszędzie latała... Wszystko dookoła stało się różowe, haha.
Dziś na śniadanko też dostały, z łyżeczki wyrywały mi wszystko i oczywiście wszystko dookoła znów różowe więc postanowiłam zostawić im mniejszą ilość w miseczce i odsunąć wszelkie przedmioty, ściółkę też odsunęłam
Przyszedł dziś do nas zieloniutki tunel, małe od razu zaczęły badać z zaciekawieniem co to jest, wskoczyły do tunelu pewniej niż z początku do hamaku, moje małe zdolniachy
Myślałam, że po przebojach z przekładaniem ich do transporterka znów będą względem mnie i mojego faceta strachliwe ale nic takiego się nie stało, nadal lecą do rąk do lizania i podgryzania
Nie rób zdjęć Lili! Rób zdjęcia mi!!
Megi w swojej ukochanej "dziupli", do której kurduple uciekają jak tylko coś im nie podpasuje
No i nasza nowa, zielona zabawka
Lili, Megi i Zuzia <3
Re: Sisters!
Nasza nowa zielona zabawka oberwała od zębów szczurków i jeden sznurek już przegryziony
Byliśmy wczoraj u weterynarza, z maluchami wszystko ok, za 2 tygodnie jedziemy znów na wizytę
Kurduple same weszły do transporterka, w drodze do weterynarza zasnęły, dopiero jak wyszliśmy z samochodu to przestraszyły się samochodów, ale tragedii nie było.
Transporterek za długo nam nie posłuży Jak w tym transporterku zostały mi przywiezione to wielkością był w sam raz , teraz już kurduple takimi kurduplami nie są i musimy zaopatrzyć się w coś nowego, większego.
Małe w ciągu dnia odsypiają szalone noce Lili wkręciła się w kopanie w ściółce, ciągle szura i rozkopuje wszystko dookoła
Byliśmy wczoraj u weterynarza, z maluchami wszystko ok, za 2 tygodnie jedziemy znów na wizytę
Kurduple same weszły do transporterka, w drodze do weterynarza zasnęły, dopiero jak wyszliśmy z samochodu to przestraszyły się samochodów, ale tragedii nie było.
Transporterek za długo nam nie posłuży Jak w tym transporterku zostały mi przywiezione to wielkością był w sam raz , teraz już kurduple takimi kurduplami nie są i musimy zaopatrzyć się w coś nowego, większego.
Małe w ciągu dnia odsypiają szalone noce Lili wkręciła się w kopanie w ściółce, ciągle szura i rozkopuje wszystko dookoła
Lili, Megi i Zuzia <3
Re: Sisters!
Mamy nowy-stary transporter Królika nie ma więc szczury odziedziczyły i nie narzekały dziś w nim, wręcz przeciwnie.
Klatka świeżo wyczyszczona, nowy koszyczek do leżakowania doszedł, małe od razu zbadały teren.
Obydwie rosną jak na drożdżach, gołym okiem tego nie zauważamy, ale patrząc na zdjęcia z początku jak były u nas, a teraz...
Wątpliwe, ale spytam i tu, może ktoś poradzi
Na święta chcemy z chłopakiem pojechać do mojej rodzinki. Trasa 400km, a małe wolałabym zabrać ze sobą. No i tu pytanie... Ocieplić jakoś specjalnie transporter? Jaką temperaturę mniej więcej utrzymywać w samochodzie co by maluchy dobrze się czuły przez całą trasę?
Klatka świeżo wyczyszczona, nowy koszyczek do leżakowania doszedł, małe od razu zbadały teren.
Obydwie rosną jak na drożdżach, gołym okiem tego nie zauważamy, ale patrząc na zdjęcia z początku jak były u nas, a teraz...
Wątpliwe, ale spytam i tu, może ktoś poradzi
Na święta chcemy z chłopakiem pojechać do mojej rodzinki. Trasa 400km, a małe wolałabym zabrać ze sobą. No i tu pytanie... Ocieplić jakoś specjalnie transporter? Jaką temperaturę mniej więcej utrzymywać w samochodzie co by maluchy dobrze się czuły przez całą trasę?
Lili, Megi i Zuzia <3
Re: Sisters!
Chyba piszę prywatny pamiętnik, haha...
Dziewczyny rozrabiają, cała ich chałupa niedługo pójdzie z dymem
Hamak - przegryziony sznurek,
Tunel - przegryzione sznurki,
Koszyk - cały porozgryzany,
Tunel z sianka - poszarpany.
A oto koszyczek po jednym starciu nocnym z moimi bokserami małymi
i nocne buszmeny odpoczywające po ciężkiej nocy
Chłopak dziś w nocy nie wytrzymał, dziewczyny przegięły i na noc zostały wyniesione do łazienki
Kłóciły się o suszony chleb, obydwie dewastowały koszyk, urządzały sobie sparingi w każdym możliwym miejscu, nawet na ściance klatki
No i jestem ogólnie dumna, bo dziewczyny wybrały już sobie miejsce na siuśki i na grubsze sprawy w dwóch rogach i na jednym pięterku (z pięterka dumna akurat nie jestem), więc łatwiej wybierać niż po całej klatce szukać.
Tak się zastanawiam czy da radę tu w tematach wrzucać np. gify bądź filmiki bez wrzucania na yt.
Dziewczyny rozrabiają, cała ich chałupa niedługo pójdzie z dymem
Hamak - przegryziony sznurek,
Tunel - przegryzione sznurki,
Koszyk - cały porozgryzany,
Tunel z sianka - poszarpany.
A oto koszyczek po jednym starciu nocnym z moimi bokserami małymi
i nocne buszmeny odpoczywające po ciężkiej nocy
Chłopak dziś w nocy nie wytrzymał, dziewczyny przegięły i na noc zostały wyniesione do łazienki
Kłóciły się o suszony chleb, obydwie dewastowały koszyk, urządzały sobie sparingi w każdym możliwym miejscu, nawet na ściance klatki
No i jestem ogólnie dumna, bo dziewczyny wybrały już sobie miejsce na siuśki i na grubsze sprawy w dwóch rogach i na jednym pięterku (z pięterka dumna akurat nie jestem), więc łatwiej wybierać niż po całej klatce szukać.
Tak się zastanawiam czy da radę tu w tematach wrzucać np. gify bądź filmiki bez wrzucania na yt.
Lili, Megi i Zuzia <3
Re: Sisters!
Ja czytam, choć nie zawsze odpisuję
http://szczury.org/viewtopic.php?f=180&t=33964
http://szczury.org/viewtopic.php?f=180&t=43152
Powyżej możesz przeczytać rady odnośnie transportu szczurasów (Nasze gorzej znosiły jazdę w transporterku, a lepiej w klatce, więc jeździły w klatce )
Co do awantur, no to rzeczywiście ogony czasem potrafią uprzykrzyć noc. Ale czy można się gniewać na taką myszkę? http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b47b6886117f.jpg
Albo nie ulec spojrzeniu tych oczu? http://naforum.zapodaj.net/thumbs/18a2b90ed897.jpg
Wygłaszcz rozrabiuchy!
http://szczury.org/viewtopic.php?f=180&t=33964
http://szczury.org/viewtopic.php?f=180&t=43152
Powyżej możesz przeczytać rady odnośnie transportu szczurasów (Nasze gorzej znosiły jazdę w transporterku, a lepiej w klatce, więc jeździły w klatce )
Co do awantur, no to rzeczywiście ogony czasem potrafią uprzykrzyć noc. Ale czy można się gniewać na taką myszkę? http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b47b6886117f.jpg
Albo nie ulec spojrzeniu tych oczu? http://naforum.zapodaj.net/thumbs/18a2b90ed897.jpg
Wygłaszcz rozrabiuchy!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Sisters!
Megi chyba chciałaby być chomikiem.
Wrzuciłam im specjalnie na pięterko kilka chrupków kocich, Megi latała i zabierała chrupka i leciała na dół, z powrotem na górę i starała się upchać chociaż 2 chrupki i znów na dół, ani jednego chrupka nie zdążyła zjeść ale latała i zabierała wszystko Lili w tym czasie zdążyła 2 chrupki zjeść, a Megi latała jak głupia
No i Megi coś mi tu kicha co jakiś czas dziś Nic z noska nie leci no ale jakiś katarek ma...
Po weekendzie jedziemy na wizytę u weta i odrobaczenie to od razu powiem o katarku...
Wrzuciłam im specjalnie na pięterko kilka chrupków kocich, Megi latała i zabierała chrupka i leciała na dół, z powrotem na górę i starała się upchać chociaż 2 chrupki i znów na dół, ani jednego chrupka nie zdążyła zjeść ale latała i zabierała wszystko Lili w tym czasie zdążyła 2 chrupki zjeść, a Megi latała jak głupia
No i Megi coś mi tu kicha co jakiś czas dziś Nic z noska nie leci no ale jakiś katarek ma...
Po weekendzie jedziemy na wizytę u weta i odrobaczenie to od razu powiem o katarku...
Lili, Megi i Zuzia <3
Re: Sisters!
Dziewczyny dziś pierwszy raz na wybiegu, było bardzo dobrze, nie bały się, ogrodziliśmy kawałek pokoju i ciekawskie chodziły. Nawet na mnie i na chłopaka właziły ciekawskie. Chłopakowi któraś zostawiła niespodziankę w postaci mokrej plamy w nogawce
Dostały przed chwilą vibovit, Lili która jest zdrowa zlizała wszystko i rzucała się po jeszcze, pyska wkładała do saszetki Megi, katarkowiec nic nie chciała ruszyć więc zamoczyłam jej ukochany kalafior w vibovicie i wciągnęła wszystko Oczywiście w tym czasie Lili zjadła swój kawałek i rzucała się w pościg za Megi co by jej zarąbać kawałek kalafiora
Klatka wypucowana, dzieci wybiegane a ja wymęczona. Spędziłam dziś tylko 2 godziny w stajni ale nabiegałam się na tydzień chyba
Za kilka dni do weta, może oprócz vibovitu coś da młodej, antybiotyku nie chciałabym za bardzo żeby dostawały już... :/
Lili, Megi i Zuzia <3
Re: Sisters!
Co nowego u nas:
1. Kupiłam nową klatkę, kolejny hamak i domek Do klatki dostałam dodatkowo kolejną butelkę do wody i 2 miseczki
Chciałam kupić też sputnik, ale pani powiedziała, że JUŻ niestety nie ma...
2. Dziewczyny kichały co raz więcej, vibovit nic nie pomógł. Dziś byliśmy u weterynarza. Dziewczynki dostały na sierściuch odrobaczający płyn i mamy antybiotyk na 5 dni. Jak antybiotyk się skończy to jedziemy panienki osłuchać itd. Mam nadzieję, że nie przedłuży nam się branie antybiotyków na dłużej.
Klatka którą kupiłam ma piętra z prętów więc tymczasowo mamy na tych prętach niebieski plastik. Pięknie nie wygląda ale dla dziewczyn na pewno lepsze to niż łażenie po prętach.
Siostrzyczki rosną jak na drożdżach, ja z chłopakiem tego tak nie zauważamy, ale inni domownicy, którzy oglądają je raz na jakiś czas różnicę zauważyli
Tunel zszywane miał już sznurki, hamak odgryziony sznurek i nie mogę znaleźć tej "sprzączki"
Lili poczuła się nietoperzem i na wybiegu poleciała sobie w górę na fotel, Megi zaś po klatce dziś biegała z zewnątrz i złapać jej nie szło Ciekawskie są cholery, jak tylko wchodzi się do pokoju to stoją na baczność i patrzą kto idzie. Nagłego otwierania klatki itp. już się nie straszą, jest co raz lepiej.
To chyba tyle na dziś Buuuźki
1. Kupiłam nową klatkę, kolejny hamak i domek Do klatki dostałam dodatkowo kolejną butelkę do wody i 2 miseczki
Chciałam kupić też sputnik, ale pani powiedziała, że JUŻ niestety nie ma...
2. Dziewczyny kichały co raz więcej, vibovit nic nie pomógł. Dziś byliśmy u weterynarza. Dziewczynki dostały na sierściuch odrobaczający płyn i mamy antybiotyk na 5 dni. Jak antybiotyk się skończy to jedziemy panienki osłuchać itd. Mam nadzieję, że nie przedłuży nam się branie antybiotyków na dłużej.
Klatka którą kupiłam ma piętra z prętów więc tymczasowo mamy na tych prętach niebieski plastik. Pięknie nie wygląda ale dla dziewczyn na pewno lepsze to niż łażenie po prętach.
Siostrzyczki rosną jak na drożdżach, ja z chłopakiem tego tak nie zauważamy, ale inni domownicy, którzy oglądają je raz na jakiś czas różnicę zauważyli
Tunel zszywane miał już sznurki, hamak odgryziony sznurek i nie mogę znaleźć tej "sprzączki"
Lili poczuła się nietoperzem i na wybiegu poleciała sobie w górę na fotel, Megi zaś po klatce dziś biegała z zewnątrz i złapać jej nie szło Ciekawskie są cholery, jak tylko wchodzi się do pokoju to stoją na baczność i patrzą kto idzie. Nagłego otwierania klatki itp. już się nie straszą, jest co raz lepiej.
To chyba tyle na dziś Buuuźki
Lili, Megi i Zuzia <3