Jesteście cały czas przy 0,5 jedostki, tak ? Jeśli jesteś w stanie odmierzyć nieco mniej to tak właśnie bym podała, mniej niż dostaje przy najwyższym zacukrzeniu. Ja insuliny podawałam wyższą dawkę, więc bez problemu mogłam ją modyfikować, ale mam nadzieję, że Tobie też się uda się odmierzyć.
Dobrze jest prowadzić sobie zapiski co szczur jadł tego dnia, ile było glukozy w moczu, jaką dawkę podałaś i jak glukoza malała. Za jakiś czas już z doświadczenia będziesz mniej więcej wiedziała jak najlepiej postąpić, jak Charie reaguje. I choć nie należy zapominać, że cukrzyca potrafi płatać niespodzianki (nam np. zdarzyło się, że Humbak rano nie miał glukozy, bo było zimno i nie chciało mu się wstać i pójść do miseczki, gdybym podała insulinę bez mierzenia i poszła do pracy mogłoby byc nieciekawie;/ zdarzły nam się hipoglikemie wtedy kiedy teoretycznie być ich nie powinno, kiedy wszystko było robione według schematu, a jednak...) to czas pozwala ją jako tako "oswoić"

Rób notatki

Przy średnim poziomie zmiejszałam dawkę, jak glukozy było jeszcze mniej odczekiwałam z godzinę-dwie dłużej, zazwyczaj w tym czasie Humbak szedł się posilić i potem glukoza wzrastała, podawałam wtedy też zmniejszoną dawkę. Intuicjnie, ale też na podstawie tego jak znałam Humbaka i jego cukrzycę.
Można też przy takim obniżonym poziomie podać mniejszą dawkę i coś z wyższym IG czego normalnie byś nie podała (nie słodkie ale coś wartościowego) - kawałek jabłka, ziemiaka, bobu...
A jak Charlie się teraz czuje ? Widać różnicę na tych dawkach 2xdziennie ?