We wtorek byłam z Albertem u szczurzego weta, jednak nie chciała podejmować się czyszczenia ropnia i poleciła im inną panią weterynarz, o której już zresztą słyszałam od carola138. Pojechaliśmy dzisiaj i doktor zdecydowała, że najlepiej będzie wyciąć ropnia razem z torebką, która go otacza, aby się już więcej nie odnowił. Jeśli byśmy go tylko oczyściły to po jakimś czasie znowu by się gromadził.
Albercik został w lecznicy, o 16 będzie miał zabieg, a po 18 ma już być gotowy i wybudzony do odbioru. Dzisiaj jak nigdy potrzebne mi są wasze kciuki. Jestem roztrzęsiona...
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
I w tym właśnie momencie zadzwoniła pani, że zabieg już został przeprowadzony i prawie cała torebka została usunięta. Piszę prawie cała, bo była blisko siusiaka i nie dało się jej usunąć w tym miejscu, jednak pani tak podszyła rankę, żeby wszystko się zagoiło i nie nawracało.
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Kamień z serca, powiem wam... Pierwszy zabieg z usypianiem wśród moich wszystkich szczurków. Dobrze, że już po
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Szczegółów dowiem się jak po niego pojadę. Nie wy darowałabym sobie, gdyby coś poszło nie tak... Mój biedny kochany rudy misio
![Kiss :-*](./images/smilies/kiss.gif)