Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
O nie, Maurysiu
Biedny szczurek - mam nadzieję, że jeszcze da się coś zrobić. Najważniejsze, żeby biedaczka nie bolało.
Trzymajcie się Dużo kciuków dla misia!
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Ech, nie zdążyłam napisać jak się ucieszyłam szczęśliwym zakończeniem historii Skwarki, a tu chmury nad Maurysiem
Biedactwo;( mam nadzieję, że leki zadziałają i cofną tę ropę, oraz zwrócą komfort chłopaczkowi, tak bardzo by się chciało, żeby los właśnie tu i teraz zwrócił to dobro które Wy innym wyświadczyliście...
Moc kciuków przesyłam !
Ech. Przykre wieści.
Teraz życzę Maurysiowi wielu ulubionych smakołyków i dobrego samopoczucia, jak najlepszego i jak najdłużej. Niech się paskudztwo choć zatrzyma.
Te lizawki... zawsze tak smutno czytać, gdy coś im się dzieje...
Mauryś jest ostatnim szczurem na forum, którego losy śledzę od dawna. Dlatego teraz jest mi tak smutno, jak gdyby to mój własny szczurek zachorował. Bo swoich już nie mam...
Mauryś miał dzisiaj niezły dzień. Ze dwa wieczory temu widziałam, że odczuwa dyskomfort, był nastroszony, niespokojny, nawet mnie chapnął, kiedy poprawiałam mu szmatki. Dostał wtedy przeciwbólowe i przespał spokojnie całą noc.
Dzisiaj mnie wyiskał, łaskawie przyjął wizytę stadka, pochodził z własnej woli. Teraz zagrzebał się w szmatki i śpi. Trudno powiedzieć, co tam w środku się dzieje, ale mam nadzieję, że to zapowiedź poprawy.
O kurczę, teraz nadrabiam tematowe zaległości - przygoda z tą Skwarką... dobrze, że udało jej się uciec i dobrze, że akurat zrządzeniem Losu ty tam trafiłaś - jak czasami to się dziwnie układa...
I trzymam kciuki za Maurysia, szczuraki muszą tyle znosić - i prawie się nie skarżą. Zdrowia!
Ha, z Marcinka jeszcze będzie szczur. Zobaczysz, będzie tak jak mój Boguś - lizał, zgrzytał i pulsował ułożony na kolanach
Mam nadzieję, że Mauryckowy humor się zachowa jak najdłużej.
Boję się zapeszyć, ale z Maurysiem jest lepiej! Na tyle dobrze, że wetka była zaskoczona, jak paskudztwo udało się spacyfikować. Nie poddajemy się, dalej walczymy.
Wiadomości napawają nadzieją, niech Mauryś dalej nie odpuszcza i przynajmniej na długo uśpi, uciszy to paskudztwo
Zdjęcia mnie rozczuliły Wycałuj wszystkie kochane mordki!
Maurysiu...
Rozkosznie wylegująca się ekipa przeciągnęła mój wzrok ku tym, ku tym które niegdyś w tym domku znajdowały ciepło i przytulenie... Palmyra i Małe Białe... czuwajcie
A my kciuki dalej trzymamy