Jestem obecnie studentem, pracuję sobie i mieszkam z dziewczyną. Uznaliśmy, że fajnie by było mieć zwierzątko, oboje zawsze mieliśmy jakiegoś pupilka. Czy to był kot, pies... w mojej kadencji miałem chwilami nawet strusie, jak to na wsi

Właściciel mieszkania jednak zabronił nam na sprowadzenie kota (o dolo, z kota na szczura...

Tak więc, mamy już klatkę. Zdjęcia aktualnie nie dam rady zrobić, bo zwyczajnie nie mam czym, jednak dorwałem za niewielkie pieniążki sporą klatkę ( około 0.5 metra wysokości ) po chomiku. Ma pięterko, drabinki i coś po chomiku, taki jakby " druciany tunelik". Pewnie będzie trzeba się tego pozbyć bo czytałem że może być problem z ogonem szczurka, ale to się zobaczy.
To teraz do rzeczy, planujemy zakup dwóch, małych szczurków. Zlokalizowałem jedyny sklep zoologiczny gdzie mają takowe, czekamy w chwili obecnej aż usamodzielnia się gdyż są jeszcze zbyt małe na wylot z sklepu.
Mam kilka pytań, nie chcę zrobić na samym początku jakichś głupich błędów...
1.Kwestia zakupu, na co powinienem zwracać uwagę przy zakupie? Na coś szczególnego? Słyszałem tylko, by brać 2 samce lub 2 samice, by za chwilę nie mieć szczurzycy w ciąży

A może jakieś specjalne znaki, które oznaczałyby chorobę u młodego?
2. Miseczka. Ma być plastikowa, czy blaszana? Słyszałem, że potrafią one sobie zjeść plastikowe, ale... ;P
3. Poidło do wody. Mam po chomiczku o którym wspominałem wcześniej, jednak nie jestem pewny czy one powinny używać takiego samego. A może miska z wodą wystarczy?
4. Ściółka - chwilowo, na początku zakupiłem zwykłą za 3,6zł w jakiś sklepie, jednak słyszałem też o jakichś "granulowanych" które pochłaniają odór, a przynajmniej jego część. Co polecacie?
5. Ogólnie zakup planowany jest na piątek, JEDNAK. Czytałem, że zaraz po zakupie najlepiej spędzić z nimi sporo czasu. Jak trafiło, akurat mamy wtedy zjazd i praktycznie nas nie będzie w domu. Powinniśmy poczekać do poniedziałku, aż po pracy będziemy mieć dla nich chwile, czy będzie dla nich lepiej jak się uspokoją przy naszym zjeździe? ( Dla jasności, wracamy normalnie do domu - nikt nigdzie nie jedzie na cały weekend, więc maksymalnie będą same na pół dnia

6. Co z żywieniem... pracuję w magazynie z żywnością, mam dostęp do różnych ryży, pestek dyni czy słonecznika. Tak samo wieloma rodzajami orzechów, suszonych owoców, kasz ( gryczane, bulgur, jaglada) czy płatków ryżowych. Mam tego sporo w całkiem niskich cenach, więc mogę się pobawić w mieszanki, tylko nie wiem jak to powinno wyglądać szczególnie dla młodych.
Można im zaserwować suszone owoce, czy lepiej zwykłe? O kandyzowanych nic nie mówię, bo to sam cukier...
Czytałem miej więcej co im dawać a czego nie, więc większe ilości serów czy chipsów tak samo odpadają. Czekolada też, jednak ilości pestek czy innych takich specyfików mnie zastanawiają jak im dawać.
W sumie, chwilowo to chyba wszystko o co chciałem zapytać. Mam nadzieję, że rozmiar mojego pierwszego tematu nikogo nie przestraszy i znajdzie się dobra dusza, która spróbuje odpowiedzieć na moje pytania ...

ps. za wszelkie błędy przepraszam, lekko się śpieszę pisząc tego posta, a dodatkowo jestem po pracy
