Sołzowy szubrawiec

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
sssouzie
Posty: 2692
Rejestracja: sob gru 20, 2008 5:33 pm
Lokalizacja: Nasielsk
Kontakt:

Re: Sołzowy szubrawiec

Post autor: sssouzie »

nawet nie wiecie, jak dużą przyjemność mi sprawiacie :-* jeszcze raz dziękuję
pisać o kotach? nooo, tematycznie bardzo! :D
jestem i tak jeszcze przez chwilę w domu, znów mnie voyaż niedługo za pracą czeka.
We wrześniu wróciłam z półrocznego wygnania, z niemiec; kolejny prawdopodobnie w tym samym kierunku.
Tymczasem terapeutuję się pięcioma kotami w domu, w zasadzie miały być dwa, ale przez niedopilnowanie rodziców w sierpniu zrobiło się ich 6.
Moja siostra miała zamiar przekabacić do swojej kawalerki dwie panny, na co się nie zgadzał jej chłopak, podstępem dotarły do nich jednak faktycznie dwa koty. Jedna panna od początku nazywana Klopsem zadomowiła się doskonale, druga, Księżniczka vel Subaru (wiem wiem, ta księżniczka brzmi jak brzmi, ale to ukochanica mojej 13letiej siostry, ona nazwala) pomimo szczęścia, że jest z siostrą zasikiwała wszystko namiętnie. regularnie po zdjęciu kołdry i narzuty z suszarki. Chłopak nie dał się wiec wrobić w urok Księżniczki i tym sposobem królewska córa wróciła do nas. A tymczasem chłopaki miały się bardzo dobrze i mój brat już tak nie krzyczał, że należy oddać koty. Więc o ile wzruszające jest to wywalczenie sobie powrotu przez panienkę, to teraz codziennie słyszę, że mam się zająć oddaniem minimum 2 kotów. A jak ja mogę oddać którekolwiek z tych cudnych dzieci?
Mój ukochaniec, najsłabszy z miotu wycwanił się tak przez to moje chuchanie, że nikt nie ma wątpliwości, kto największe szarpaniny wszczyna. Łobuzerstwo z oczu mu wyziera. Imię dostał po wąsie - Hitlerek, choć ja i tak do niego zwracam się "Syneczku" ::)
Jeszcze został do przedstawienia Regularny vel Koszard (nie Kloszard), imiona zawdzięcza oczywiście zarówno umaszczeniu jak i hobby, a mianowicie Regularnie korzysta z zapadni przykrywy kosza na plastiki, oczywiście zatrzaskując się w nim.

Nie napisałam nic o Mateczce. Ojeju, źle zaczęłam, tu nastąpi retrospekcja.
Więc: w 2012 przeprowadzała się moja rodzina z powrotem, czyli z mieszkania na warszawskiej Pradze do domu w Nasielsku.
W związku z tym "wreszcie możemy mieć kota", a że pod kamienicą krążyła czarna kotka z czarnymi kociętami, uzgodniliśmy, że odłowimy kocięta, a jak się uda, to również matkę. Jedno z kociąt kulało. Poza tym oczywiście brudasy potworne, zapchlone, poklejone. Nie muszę mówić, że łowy były trudne, chodziliśmy na obławę we troje (starszy brat +młodsza siostra) ale to było na nic. Jedyną możliwością było czatowanie na nie w oknie, gdy przemykały do "bezpańskiej" komórki zagraconej śmieciem, dodatkowo komórka była po pożarze, usmalona okrutnie. Jedyna możliwość powiedziałam? złapać tam kota było niemożliwością, chowały się pod te wszystkie graty, ruszenie czegokolwiek wiązało się z możliwością zabicia tych kotów. A zostawić tak - smutno. Dzień przed całkowitym wyjazdem z tamtych rejonów pobiegłam sama za kotem do komórki i po 20 minutach szamotania strategicznego złapałam jedno kocię. Kulawe ^-^
Kulawiak był niby mój, zapchlony jeszcze posypiał u mnie na piersi, choć wybudzał się z płaczem, bo kocica szukała go akurat w rejonach naszego okna. Czy wyobrażacie sobie te wyrzuty sumienia?
Młodsza siostra, jako że nigdy nie miała "swojego kotka" przemianowała kotka na Batona. A ja przemilczałam, przecież i tak wciągnę go pod swoją kołdrę :D
W Nasielsku czekał nas słoneczny dom, koniec maja, rozgrzany taras, szaleństwo kwitnienia. Kotek był szczęśliwy, brykał wśród kwiatów i drzewa. I któregoś wrześniowego dnia przepadł. Niewiele nadziei robiłam sobie, rozwieszając ogłoszenia "zaginął czarny kotek". 25 września, w mojej mamy urodziny pewien pan przyniósł zaropiałą czarną kuleczkę. To oczywiście nie był nasz Baton, ale...został. Trzy dni później jakaś staruszka podpowiedziała mamie, że widuje jakiegoś kociaka w pewnej bramie na skalniaczku. 5 domów dalej przez ten długi czas mieszkał nasz Batonik. Nawet się nie wahał, jak go zawołano- chciał wrócić do domu :) Konkolek dorastał na rękach, które przemywały mu co chwila oczęta. A potem pokochał go Baton, i tak spali "we dwa". Później jeszcze się okazało, że Konkolek to dziewczynka, i oto przedstawiam wam mateczkę kociąt: Uboocika (wielce damskie imię). Gwoli ścisłości - Baton to kastrat, więc testu ojcostwa nie trzeba robić. Mama po prostu bała się sterylizować koteczkę, niby mieli dawać tabletki, ale u nas o regularność trudno. Dopóki byłam w domu - dawałam, wyjechałam i koteczka się okazała kotna. I wracamy do początku mojego posta - kocięta :) Są z połowy sierpnia, rosną jak na drożdżach, szczególnie Koszard, po ojcu będzie z niego wielki kocur. Po mateczce są bliźnięta Księżniczka i Syneczek, kruche toto a małe... Koteczka również jest malutka.

o, taka historyja. długa strasznie, ale streszczanie nie jest moją mocną stroną. Chciałabym wam pokazać kilka zdjęć, ale....
zapomniałam jak to się robi.. zaraz popatrzę w próbnym :D
...czyż nie dobija się koni...?
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Sołzowy szubrawiec

Post autor: unipaks »

Tyle się działo, że było o czym się rozpisać :) ;) Czekamy więc teraz na fotorelacje, a ja tymczasem ślę serdeczne głaski wszystkim kociambrom! :-*
Sołza: :D
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Sołzowy szubrawiec

Post autor: IHime »

Tak czy inaczej, nie możesz żyć bez stada! ;D
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Sołzowy szubrawiec

Post autor: Paul_Julian »

Jak tak czytam, to już sobie wyobrażam Sołzę z kakao i książką zapatuloną w kołdrę, a wokół koty :D Gromadnie, albo pod kołdrą , albo na kołdrze ;D
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”