Kalteczka przybyła dzisiaj do mnie, ja byłam na uczelni
Tak wyglądała przed:
A tak po:
W tej chwili u misiaczków jedzenie na zmianę z buszowaniem po klatce

Mam nadzieję, że opuszczą w końcu ten swój ukochany sputnik i będą spędzać czas poza nim
Klatka bardzo solidnie wykonana, teraz ten mój stary ocynk to jakieś dziadostwo dla mnie

Poidełko niestety zepsute, a szkoda - bo bardzo duże, a oni się wydają być ciągle spragnieni. Bardzo podoba mi się za to pojemnik na jedzenie - będą ciagle coś tam miały, a nie tak, jak w tej małej ceramicznej miseczce. Poza tym bardzo fajne są zamknięcia klatki

Jeśli ktoś ma ucieknierów no to świetna sprawa. Półeczki super, ale te do przechodzenia niestety musiałam wyjąć - często spadają, a jak spadnie ta z góry no to zabiera ze sobą wszystkie po drodze... No i przede wszytskim: tyleee miejsca

! Mam nadzieję, że misiakom się to spodoba.
Niestety góra jest przyśrubowana tylko z jednej strony - z drugiej nijak się nie da. Nawet, jak zmieniałam stronę, wszystko kombinowałam. Nie wpływa to na całe szczeście na stabliność klatki. No i chyba najwększy plus - jest na kółkach

Oczywiśie jest to bardziej dla mnie niż dla misiaków

Szkoda, że nie ma drzwiczek na górze, ale trudno. Poza tym te, które są - są ogromne i jak coś wkładałam to mogłam cała do niej wejść
Ktoś może mi doradzić, jak często myć taką klatkę? Bo ocynk to się brudził i plamił strasznie. A tutaj te pręty są taaakie fajne

Na razie po jednej godzinie jestem zadowolona

Pozdrawiamy!