Witam, nie jestem pewna czy to dobry dział, ale mam nadzieję, że tak
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
A więc mam problem. W nowy rok odszedł ode mnie i mojego za dwa dni dwuletniego szczurka nasz mały przyjaciel. Willie(który wciąż ze mną jest) radzi sobie o dziwo całkiem dobrze, nie jest nawet aż tak osowiały. Ale od 7.01 będę zmuszona powrócić do szkoły co wiąże się z moim powrotem do domu o godzinie 16:00... A nie mam serca skazywać tego biednego stworzenia na całodzienną samotność... On i jego brat są(czy byli) moimi pierwszymi szczurkami i nie mam wprawy w łączeniu, ale już wstępną wiedzę mam, muszę ją tylko pogłębić. Nie żałuję, że ich wzięłam, bo są jednym z najlepszych co mnie w życiu spotkało, aczkolwiek przekonałam się na własnej skórze jaka to odpowiedzialność i obowiązek. Zdecydowałam zatem już dawno, że póki mieszkam gdzie mieszkam, nie mam samochodu i nie skończę studiów nie chcę więcej zwierząt. No ale wyszło jak wyszło i nie mam wyboru większego.
Zatem proszę Was o radę... Mój Willie, mimo że dwulatek, jest wciąż młody duchem i bryka jak roczniak. Gdybym wzięła szczura w jego wieku obawiam się, że nie dorównałby wigorem mojemu maluchowi(oraz też ja jako niedoświadczona osoba miałabym problem z połączeniem i oswojeniem dorosłego samca z nie wiadomo jaką przeszłością), ale znowu gdybym wzięła np rocznego to po (oby jak najpóźniejszym) odejściu Williego musiałabym zaadoptować kolejnego, bo znowu temu zostałby np rok samotności... A to nie wchodzi w grę
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Tak więc zaproponowano mi takie rozwiązanie, żeby wziąć dwa małe samce na dom tymczasowy. Ponieważ jako, że będą jeszcze młode i we dwójkę łatwo znajdę im inny kochający dom. Cóż właściwie nie wiem czy potrafiłabym się takich kochanych maluchów pozbyć... A w następnym roku na wakacje miałam lecieć do siostry do Szkocji do pracy. Więc jest też takie ryzyko, że np nikt ich ode mnie nie weźmie(bo będę zmuszona je oddać choćbym nie wiem jak bardzo tego nie chciała)... I teraz sama nie wiem co robić, które rozwiązanie będzie lepsze dla mojego Williego i także dla mnie, będę wdzięczna za rady