Moje panieneczki i kawalerów dwóch
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)
Trzymam kciukasy za Tulę I cieszę, że z Liwcią dobrze
Ja też oceniam swoje baby jako maluchy. A przecież to już półtora roczne kobity
Ja też oceniam swoje baby jako maluchy. A przecież to już półtora roczne kobity
Granda i Toffi
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
- margot1408
- Posty: 350
- Rejestracja: wt lip 06, 2010 10:01 am
- Lokalizacja: Warszawa/Łódź
Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)
Kciuki są, do kciuków dołączam mizianie
A ja nie pamiętam, jak wyglądały moje baby za malucha Jak przeglądam zdjęcia i filmy, to zawsze jest zdziwienie, jakie były maleńkie, szczupłe i szalone.
A ja nie pamiętam, jak wyglądały moje baby za malucha Jak przeglądam zdjęcia i filmy, to zawsze jest zdziwienie, jakie były maleńkie, szczupłe i szalone.
[/color]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)
Megi, kciukam mocno za Tulę, a Liwia niech wraca do pełnej sprawności we wszystkich kończynach.
Głaski dla wszystkich bab i chłopaczka
Głaski dla wszystkich bab i chłopaczka
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)
Margot, ja też jak oglądam foty, to szok, jakie robale małe Ale mimo wszystko jak na każdą patrzę, to jakby dopiero urosła...
Tula po kontroli dziś, duuużo lepiej, dostała drugi zastrzyk no zobaczymy. Nie podoba mi się jednak to nawracanie i fakt, że dość często biega na zmianę z leżeniem z napuszonym futrem... i dźwięki. Będzie wydawać już zawsze, a ja nie będę wiedziała, kiedy to tak sobie, a kiedy się znów coś dzieje Liwcia zabrana do towarzystwa i osłuchana przy okazji - zdrowa na ile się da.
Klatka już umeblowana, jest fotka z pierwszej nocy z koszykami, Filipek wśród bab, uradowany Życie wróciło na zwykłe tory: normalna klatka, kto wraca z pracy/wstaje, otwiera klatkę, szczury biegają, żulą, biją się trochu, zaczepiają nas, a kiedy idziemy spać, zbieram placki do rękawa, cmok i do klatki Baby nie wyglądają na pałające do Filipka ogromną miłością, nie są wylewne, ale jest coraz lepiej, a on śmiało do nich chodzi. Oczywiście trochę go jeszcze ganiają, ale on też nie da sobie tak znów w kaszę dmuchać Jest tak rozkoszny, kiedy jest zadowolony Ostatnio któraś go dorwała na iskanie (nawiasem mówiąc, pierwsze, które zobaczyłam)... bezruch i taaaka mina
Wrzucam trochę fotek z okresu od 4 stycznia do wczoraj, wybaczcie, że nieposortowane i niepodpisane... część jeszcze z prowizorycznego, małego wybiegu w przedpokoju. Jedno warte opisania - Filipcio w sputniku Liw, Liw wściekłą (ach te przedziałki na zadku!), bo jej... nie wpuścił
Tula po kontroli dziś, duuużo lepiej, dostała drugi zastrzyk no zobaczymy. Nie podoba mi się jednak to nawracanie i fakt, że dość często biega na zmianę z leżeniem z napuszonym futrem... i dźwięki. Będzie wydawać już zawsze, a ja nie będę wiedziała, kiedy to tak sobie, a kiedy się znów coś dzieje Liwcia zabrana do towarzystwa i osłuchana przy okazji - zdrowa na ile się da.
Klatka już umeblowana, jest fotka z pierwszej nocy z koszykami, Filipek wśród bab, uradowany Życie wróciło na zwykłe tory: normalna klatka, kto wraca z pracy/wstaje, otwiera klatkę, szczury biegają, żulą, biją się trochu, zaczepiają nas, a kiedy idziemy spać, zbieram placki do rękawa, cmok i do klatki Baby nie wyglądają na pałające do Filipka ogromną miłością, nie są wylewne, ale jest coraz lepiej, a on śmiało do nich chodzi. Oczywiście trochę go jeszcze ganiają, ale on też nie da sobie tak znów w kaszę dmuchać Jest tak rozkoszny, kiedy jest zadowolony Ostatnio któraś go dorwała na iskanie (nawiasem mówiąc, pierwsze, które zobaczyłam)... bezruch i taaaka mina
Wrzucam trochę fotek z okresu od 4 stycznia do wczoraj, wybaczcie, że nieposortowane i niepodpisane... część jeszcze z prowizorycznego, małego wybiegu w przedpokoju. Jedno warte opisania - Filipcio w sputniku Liw, Liw wściekłą (ach te przedziałki na zadku!), bo jej... nie wpuścił
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)
Ale się u Was pozmieniało! Fajnie widzieć, że kolejnym szczurkom darujesz najwspanialszy dom!
PS: Czy Filipek jest wolny? Mała Mi chyba ma coś na rzeczy, bo gdy czytałam Twój post, zaczęła się bawić myszką, kliknęła wchodząc na nią i otworzyła akurat zdjęcie kawalera na kubku Nescafe, jakby chciała powiedzieć "mmm, jest kawa, jest i ciacho!"
PS: Czy Filipek jest wolny? Mała Mi chyba ma coś na rzeczy, bo gdy czytałam Twój post, zaczęła się bawić myszką, kliknęła wchodząc na nią i otworzyła akurat zdjęcie kawalera na kubku Nescafe, jakby chciała powiedzieć "mmm, jest kawa, jest i ciacho!"
Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)
http://s1061.photobucket.com/user/madzi ... 0.jpg.html Rozpływam się
Filipek słodko wygląda w stadzie.
Buziaki dla wszystkich
Planujecie go kastrować?
Filipek słodko wygląda w stadzie.
Buziaki dla wszystkich
Planujecie go kastrować?
Granda i Toffi
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)
Magdonald! Wszelki duch...
Filipek niestety nie jest wolny, wszak ma cały babiniec! Ale za komplementy dziękuje
Buba, Filipek jest bezjajeczny, takiego dostaliśmy
Pączuszysko wprawiło mnie dziś w najprawdziwsze zdumienie. Dostałam jako gratis przy zakupie żwirku jakieś kocie chrupki. Myślę sobie, mało co dostają, to dam im po chrupeczku (bo reszta trafi do kociaków znajomej, choć w sumie to nie wiem teraz, czy jednak nie lepiej, żeby do kosza...). No i wszyscy jedli, a Pączek - odmówiła!:o Pączek, która zeżarła mi czyste enro z łyżeczki, zanim zdążyłam wymieszać ze smakołykiem... Z tymi chrupkami musi być być coś bardzo, ale to bardzo nie halo. Pączek zwykle najpierw żre, a potem ocenia czy dobre. A nawet ja niedobre, to i tak do następnego razu zapomni... Nie istnieje coś takiego, że Pączek czegoś nie lubi.
Pączydło jest zazdrosna! Szczury dziś leżą, zamiast biegać. Pączek z Filipem w klatce, ona w sputniku, on w koszyku. Podchodzę, miziam Filipka, przemawiam do niego czule, a Pączek jak nie wyskoczy ze sputnika, jak nie zacznie mnie ciągać za rękaw! Na ręce mi się wepchała i przyszła posiedzieć do szlafroka A jak pogadałam i do niej, pomiziałam - wróciła do siebie... ja nie wiem, chora ona czy co...?
Filipek niestety nie jest wolny, wszak ma cały babiniec! Ale za komplementy dziękuje
Buba, Filipek jest bezjajeczny, takiego dostaliśmy
Pączuszysko wprawiło mnie dziś w najprawdziwsze zdumienie. Dostałam jako gratis przy zakupie żwirku jakieś kocie chrupki. Myślę sobie, mało co dostają, to dam im po chrupeczku (bo reszta trafi do kociaków znajomej, choć w sumie to nie wiem teraz, czy jednak nie lepiej, żeby do kosza...). No i wszyscy jedli, a Pączek - odmówiła!:o Pączek, która zeżarła mi czyste enro z łyżeczki, zanim zdążyłam wymieszać ze smakołykiem... Z tymi chrupkami musi być być coś bardzo, ale to bardzo nie halo. Pączek zwykle najpierw żre, a potem ocenia czy dobre. A nawet ja niedobre, to i tak do następnego razu zapomni... Nie istnieje coś takiego, że Pączek czegoś nie lubi.
Pączydło jest zazdrosna! Szczury dziś leżą, zamiast biegać. Pączek z Filipem w klatce, ona w sputniku, on w koszyku. Podchodzę, miziam Filipka, przemawiam do niego czule, a Pączek jak nie wyskoczy ze sputnika, jak nie zacznie mnie ciągać za rękaw! Na ręce mi się wepchała i przyszła posiedzieć do szlafroka A jak pogadałam i do niej, pomiziałam - wróciła do siebie... ja nie wiem, chora ona czy co...?
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
- harleyquinn
- Posty: 994
- Rejestracja: czw wrz 13, 2012 4:04 pm
- Numer GG: 1877527
Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)
Ano pewno, że zazdrosna Śliczne masz te baby i tego kawalera. Cudownie się ogląda te fotki
Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)
U mnie zazdrosny o wszystko jest tylko Albercik, reszta ma mnie gdzieś
Chyba, że wyjmę ulubiony smakołyk, albo kręcę się po kuchni to wtedy jestem w centrum zainteresowania wszystkich normalnie to olewka
Chyba, że wyjmę ulubiony smakołyk, albo kręcę się po kuchni to wtedy jestem w centrum zainteresowania wszystkich normalnie to olewka
Z nami : Kreska, Tosia (http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=41343)
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)
A żeby nie było za spokojnie - Tuli wczoraj spuchła dolna powieka, nie wiem, od czego, dziś jest już lepiej, ale obserwujemy.
Babcie czują się raczej dobrze, mimo, że Tula chwilami jakby boczki włącza... a Liw generuje swoje przedziwne dźwięki. Niemniej jednak krew krąży żywiej, odkąd jest młody, bo obydwu babciom ani wiek, ani dolegliwości nie przeszkadzają zachowywać się ostatnio jeszcze bardziej jak młodziaki, mentalne babcienie Liwci zniknęło jak sen złoty - no bo kto jak nie ona prałby Filipka?
Biegają, wskakują, mało co śpią na wybiegu. Choć jak spuści porządne manto chłopaczkowi, to musi chwilkę odpocząć
Przyglądam się też bacznie ruchom i łapkom Tuli, ale nic konkretnego. Skoro skacze nadal wzwyż, to chyba jeszcze w porządku... nie wierzę, że mają już ponad 2 lata.
Ostatnie 3 dni towarzystwo jest wypuszczane dopiero wieczorem, ok. 20, ponieważ dobiegający końca remont kuchni generuje czasem takie zamieszanie, że... no nie da się, choć to u nas rzadkość. Zwykle staramy się doprowadzić do ładu na tyle, żeby nie skracać wybiegów, no ale... poszkodowane, tylko 6 godzin ganiania I stęsknione, bo znów mnie dziś oblazły Przedwczoraj jeszcze, kiedy wróciłam z pracy, ruszyły do drzwiczek z niemą skargą, że pancio, niedobry, nie wypuścił, ale wczoraj i dziś już wiedziały, że trzeba troszkę zaczekać
Tina niedługo jakoś będzie miała roczek, Czikita ma 9 miesięcy, Alusia - 8. Filipek ok. 5. A Pączek zbliża się do dwójeczki. Czas leci...
Zmieniły się w tym czasie agutki Tina jest kochanoszczurem, cudownym i delikatnym, zupełnie, jak Czarnul. Czikita od dawna nie jest już takim dzikusem, można ją wziąć na ręce i pomiziać nawet A Alutka w ogóle jest spokojniejsza, można ją wycałować po brzucholu, choć nie jest tym super zachwycona, ale się nie wyrywa Filipcio, jeśli tylko nie biega jak szalony, nie pogardzi miziankiem
Wiecie, tak często śnią mi się Kluseczka i Czarnuś Do tej pory nie mogę się otrząsnąć po tym, co się stało z Czarnuszką, i żałuję, że nie chciałam wtedy tego wyjaśnić. Męczy mnie to strasznie... oprócz tego, że tak za nimi tęsknię
Babcie czują się raczej dobrze, mimo, że Tula chwilami jakby boczki włącza... a Liw generuje swoje przedziwne dźwięki. Niemniej jednak krew krąży żywiej, odkąd jest młody, bo obydwu babciom ani wiek, ani dolegliwości nie przeszkadzają zachowywać się ostatnio jeszcze bardziej jak młodziaki, mentalne babcienie Liwci zniknęło jak sen złoty - no bo kto jak nie ona prałby Filipka?
Biegają, wskakują, mało co śpią na wybiegu. Choć jak spuści porządne manto chłopaczkowi, to musi chwilkę odpocząć
Przyglądam się też bacznie ruchom i łapkom Tuli, ale nic konkretnego. Skoro skacze nadal wzwyż, to chyba jeszcze w porządku... nie wierzę, że mają już ponad 2 lata.
Ostatnie 3 dni towarzystwo jest wypuszczane dopiero wieczorem, ok. 20, ponieważ dobiegający końca remont kuchni generuje czasem takie zamieszanie, że... no nie da się, choć to u nas rzadkość. Zwykle staramy się doprowadzić do ładu na tyle, żeby nie skracać wybiegów, no ale... poszkodowane, tylko 6 godzin ganiania I stęsknione, bo znów mnie dziś oblazły Przedwczoraj jeszcze, kiedy wróciłam z pracy, ruszyły do drzwiczek z niemą skargą, że pancio, niedobry, nie wypuścił, ale wczoraj i dziś już wiedziały, że trzeba troszkę zaczekać
Tina niedługo jakoś będzie miała roczek, Czikita ma 9 miesięcy, Alusia - 8. Filipek ok. 5. A Pączek zbliża się do dwójeczki. Czas leci...
Zmieniły się w tym czasie agutki Tina jest kochanoszczurem, cudownym i delikatnym, zupełnie, jak Czarnul. Czikita od dawna nie jest już takim dzikusem, można ją wziąć na ręce i pomiziać nawet A Alutka w ogóle jest spokojniejsza, można ją wycałować po brzucholu, choć nie jest tym super zachwycona, ale się nie wyrywa Filipcio, jeśli tylko nie biega jak szalony, nie pogardzi miziankiem
Wiecie, tak często śnią mi się Kluseczka i Czarnuś Do tej pory nie mogę się otrząsnąć po tym, co się stało z Czarnuszką, i żałuję, że nie chciałam wtedy tego wyjaśnić. Męczy mnie to strasznie... oprócz tego, że tak za nimi tęsknię
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
- margot1408
- Posty: 350
- Rejestracja: wt lip 06, 2010 10:01 am
- Lokalizacja: Warszawa/Łódź
Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)
Rzeczywiście, nie wiadomo kiedy zleciały te 2 lata... Może Liw i Tula też nie wierzą w tę dwójkę na karku, ciągle dostają nowe maluchy do wychowywaniaMegi_82 pisze:Margot, ja też jak oglądam foty, to szok, jakie robale małe Ale mimo wszystko jak na każdą patrzę, to jakby dopiero urosła...
Zdjęcia Filipka z ciocią Pączek są przesłodkie
[/color]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)
Ojejku! Jakie zmiany! Aż miło popatrzeć Filipek uroczy Pozdrawiam!
Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)
Hej, co słychać u moich ulubionych bab i rodzynka?
Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)
Dziękujemy za pamięć Jakoś nie miałam ostatnio weny do pisania, a już do fotek... Aż strach to uzewnętrzniać, ale wszystko wydaje się być w miarę w porządku, na tyle na ile się da...
Zwyczaje, zapoczątkowane przez Kluseczkę przechodzą z pokolenia na pokolenie, ale jednak są i różnice W poprzednim składzie stado gromadnie witało gości, może poza Czarnuszką, choć i ona się w końcu ośmielała. Podróżowanie też było całkowicie lajtowe - wystarczyło stuknąć transporterkiem. Wyprawy do rodziców, albo na weekend przez pół kraju? Super, można spać, dadzą jeść i jeszcze się obcy pozachwycają Teraz jest inaczej, choć fakt, że i goście rzadziej, i odkąd nie mamy auta, nie zabieramy towarzystwa tak często, bo i zimno, i 7 szczurów już waży odpowiednio
Liwcia była w międzyczasie znów chora, ale tak "normalnie", a nie jakieś hardkorowe zapalenie. Wydawało mi się pewnego dnia, że znów jej coś znalazłam pod ogonkiem, ale dwie wetki obmacały i nie ma Liwcia biega, bawi się, żuli
Tulinka dobrze, choć coraz częściej łapię ją na pracy boczków, nie zawsze czuje się super, ale też dużo biega, bardzo dużo żuli o coś do jedzenia (nawet jak nikt nic nie je), nadal chce jej się wspinać po klatce na dach tylko po to, żeby zejść na dół do miski... jakby nie mogła wejść normalnie
Prawdę mówiąc, Liw i Tulinka (2 lata 3 miesiące) biegają najwięcej z całego stadka, szczególnie teraz, kiedy mieliśmy trochę wolnego - pół dnia na nogach! Zdjęliśmy wreszcie zaporę z wejścia do kuchni, w której szczury nie były od pół roku, i kto najbardziej rozrabiał? Moje babciulki kochane Nie wszystkie nowe szafki i szuflady mają nałożone fronty, więc rozumiecie, zabawa przednia, tylko patrzyłam, kiedy będę Tulę ściągać z blatu Liwcia zdaje się pamiętać starą miejscówę kuchenną - pod szafką zlewozmywaka. Teraz nie da się tam wejść, bo wszystkie meble mają cokoły - co nie przeszkadzało Liw sprawdzać, czy aby na pewno się nie da...? Pod inne szafki nie próbowała. Mąż się zastanawia, czy nie usunąć cokołu Bo przecież biedne szczurki nie mają się w tym domu gdzie podziać, bawić, no zero ciekawych zakamarków :>
Pączek... z Pączkiem coś się dzieje, nie wiem, starzeje się czy co... w okolicach kwietnia 2 latka. Zaniepokoiło mnie, że ostatnio Liw, zawsze spiąca u Michała na biurku, przychodziła do niej tulić, inne szczury też. Aż ją zabrałam do weta na osłuchanie, obmacanie, ale jak zawsze wydaje się być zdrowa jak koń. Od kilku tygodni jest jakby nieobecna - nie chce wychodzić na wybiegi, albo siedzi w klatce, albo jak już wyjdzie, to na moje biurko do igloo. Zawsze pierwsza czuła z kilometra, że coś się je i leciała, teraz nawet głowy nie podniesie, choć jakby jej dać, to wcina oczywiście. No taka jakaś jest... i utyła od tego leżenia I zdarza się, że pobolewa ją ta łapka, którą miała złamaną. Pewnie waga, i nie najmłodszy wiek mają w tym swój udział Plus fakt, że ona zawsze była troszkę dziwna, troszkę osobna, odkąd jest w stadzie. Jest nadal zwinna i sprawna fizycznie, jeśli zechce jej się ruszyć, ale najczęściej jej się nie chce.
Alutka - co jakiś czas muszę sobie przypomnieć, że to od dłuższego czasu już całkiem dorosła Alicja! 9 miesięcy. Co robić, kiedy wygląda, jakby miała 4 miesiące, wieczny maluch Niezmordowanie próbuje swoich sił z babciami, i choć czasem Liw jej "pozwoli" być górą, to jednak zwykle zabawa się szybko kończy i Aluś leży. Jeszcze nie jej czas I jest alergikiem... Jest nas w domu już 3 alergików Mam nadzieję, że nie na gluten, i nie na nas
Czikita (za kilka dni 10 miesięcy) zmienia się w totalną lizawkę Ilekroć dorwie moje ręce, liże, iska, miziać ją mogę Nie mogę uwierzyć, jak bardzo się zmieniła i otworzyła, i to cały czas postępuje
Tinuś (będzie już miała roczek) jest mięciuchnym, ciepluchnym kochanoszczurem, spokojnym i łagodnym, z okresowo włączającymi się lekkimi strachami. Kraina łagodności, zupełnie jak Czarnulek
Filipek jest szczurem megastadnym. Jest fajny, kochany, od dawna nie podgryza (jego poprzednie imię brzmiało: Gryzek) ale skupiony absolutnie na stadzie, uwielbia i szanuje swoje dziewczyny. Ze stoickim spokojem znosi fochy babciowe, choć dałby im radę jednym paluszkiem Ale i babcie uwielbiają jego Kiedy wyciągam wieczorem ekipę kanapową, często sam nie chce iść pierwszy do rękawa, ale jak zostanie w kanapie sam, to już migiem, a później biegiem do klatki, prosto do kosza z babami Wyrósł z niego spory facio, dobrze ponad pół kilo
Zwyczaje, zapoczątkowane przez Kluseczkę przechodzą z pokolenia na pokolenie, ale jednak są i różnice W poprzednim składzie stado gromadnie witało gości, może poza Czarnuszką, choć i ona się w końcu ośmielała. Podróżowanie też było całkowicie lajtowe - wystarczyło stuknąć transporterkiem. Wyprawy do rodziców, albo na weekend przez pół kraju? Super, można spać, dadzą jeść i jeszcze się obcy pozachwycają Teraz jest inaczej, choć fakt, że i goście rzadziej, i odkąd nie mamy auta, nie zabieramy towarzystwa tak często, bo i zimno, i 7 szczurów już waży odpowiednio
Liwcia była w międzyczasie znów chora, ale tak "normalnie", a nie jakieś hardkorowe zapalenie. Wydawało mi się pewnego dnia, że znów jej coś znalazłam pod ogonkiem, ale dwie wetki obmacały i nie ma Liwcia biega, bawi się, żuli
Tulinka dobrze, choć coraz częściej łapię ją na pracy boczków, nie zawsze czuje się super, ale też dużo biega, bardzo dużo żuli o coś do jedzenia (nawet jak nikt nic nie je), nadal chce jej się wspinać po klatce na dach tylko po to, żeby zejść na dół do miski... jakby nie mogła wejść normalnie
Prawdę mówiąc, Liw i Tulinka (2 lata 3 miesiące) biegają najwięcej z całego stadka, szczególnie teraz, kiedy mieliśmy trochę wolnego - pół dnia na nogach! Zdjęliśmy wreszcie zaporę z wejścia do kuchni, w której szczury nie były od pół roku, i kto najbardziej rozrabiał? Moje babciulki kochane Nie wszystkie nowe szafki i szuflady mają nałożone fronty, więc rozumiecie, zabawa przednia, tylko patrzyłam, kiedy będę Tulę ściągać z blatu Liwcia zdaje się pamiętać starą miejscówę kuchenną - pod szafką zlewozmywaka. Teraz nie da się tam wejść, bo wszystkie meble mają cokoły - co nie przeszkadzało Liw sprawdzać, czy aby na pewno się nie da...? Pod inne szafki nie próbowała. Mąż się zastanawia, czy nie usunąć cokołu Bo przecież biedne szczurki nie mają się w tym domu gdzie podziać, bawić, no zero ciekawych zakamarków :>
Pączek... z Pączkiem coś się dzieje, nie wiem, starzeje się czy co... w okolicach kwietnia 2 latka. Zaniepokoiło mnie, że ostatnio Liw, zawsze spiąca u Michała na biurku, przychodziła do niej tulić, inne szczury też. Aż ją zabrałam do weta na osłuchanie, obmacanie, ale jak zawsze wydaje się być zdrowa jak koń. Od kilku tygodni jest jakby nieobecna - nie chce wychodzić na wybiegi, albo siedzi w klatce, albo jak już wyjdzie, to na moje biurko do igloo. Zawsze pierwsza czuła z kilometra, że coś się je i leciała, teraz nawet głowy nie podniesie, choć jakby jej dać, to wcina oczywiście. No taka jakaś jest... i utyła od tego leżenia I zdarza się, że pobolewa ją ta łapka, którą miała złamaną. Pewnie waga, i nie najmłodszy wiek mają w tym swój udział Plus fakt, że ona zawsze była troszkę dziwna, troszkę osobna, odkąd jest w stadzie. Jest nadal zwinna i sprawna fizycznie, jeśli zechce jej się ruszyć, ale najczęściej jej się nie chce.
Alutka - co jakiś czas muszę sobie przypomnieć, że to od dłuższego czasu już całkiem dorosła Alicja! 9 miesięcy. Co robić, kiedy wygląda, jakby miała 4 miesiące, wieczny maluch Niezmordowanie próbuje swoich sił z babciami, i choć czasem Liw jej "pozwoli" być górą, to jednak zwykle zabawa się szybko kończy i Aluś leży. Jeszcze nie jej czas I jest alergikiem... Jest nas w domu już 3 alergików Mam nadzieję, że nie na gluten, i nie na nas
Czikita (za kilka dni 10 miesięcy) zmienia się w totalną lizawkę Ilekroć dorwie moje ręce, liże, iska, miziać ją mogę Nie mogę uwierzyć, jak bardzo się zmieniła i otworzyła, i to cały czas postępuje
Tinuś (będzie już miała roczek) jest mięciuchnym, ciepluchnym kochanoszczurem, spokojnym i łagodnym, z okresowo włączającymi się lekkimi strachami. Kraina łagodności, zupełnie jak Czarnulek
Filipek jest szczurem megastadnym. Jest fajny, kochany, od dawna nie podgryza (jego poprzednie imię brzmiało: Gryzek) ale skupiony absolutnie na stadzie, uwielbia i szanuje swoje dziewczyny. Ze stoickim spokojem znosi fochy babciowe, choć dałby im radę jednym paluszkiem Ale i babcie uwielbiają jego Kiedy wyciągam wieczorem ekipę kanapową, często sam nie chce iść pierwszy do rękawa, ale jak zostanie w kanapie sam, to już migiem, a później biegiem do klatki, prosto do kosza z babami Wyrósł z niego spory facio, dobrze ponad pół kilo
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)
Dobrze przeczytać, że u dziewczyn i Filipka jest ok, pączuś niech się nie wygłupia i wiosny wyczekuje, wtedy i sił witalnych, i chęci do cieszenia się światem zapewne przybędzie A może wit. B1 i karsiwan na próbę coś by pomogły?
Buziaki dla wszystkich ogonków!
Buziaki dla wszystkich ogonków!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889