Maleństwo i Norka żyją i mają się dobrze. Chociaż tydzień temu myślałam, że już po Maleństwie - miała duży guz pod tylną łapką, który w ubiegły poniedziałek otworzył się i zaczął krwawić... Guz był wielkości prawie jej łepka, ale Maleństwo ma niedowład tylnych łapek i porusza się jakby pływała żabką (zaskakująco szybko), więc niezbyt jej przeszkadzał. W jej przypadku operacja jest równoznaczna z uśpieniem, na szczęście okazało się, że to był ropień. Ranka już się zagoiła.
Maleństwo waży 240 g (ważyła 400
![Undecided :-\](./images/smilies/undecided.gif)
), jej serce jest w bardzo kiepskim stanie, ale w ogóle się tym nie przejmuje - cały czas jest aktywna, "biega", domaga się wybiegów, buduje gniazda. Ma w sobie dwa razy więcej życia niż Norka.
Szare znalazły dom - u mnie. Postanowiłam, że zostaną, chociaż chciałam zrobić sobie przerwę ze szczurami... Ale dziewczyny są u mnie już 1,5 miesiąca i zdążyły się przyzwyczaić. Jest ogromna różnica pomiędzy tym, jak zachowywały się na początku, a jak teraz, dopiero niedawno pokazały swoją prawdziwą naturę
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Przestały się czołgać po pokoju i przemieszczać od mebla do mebla, a w Puchatej odezwała się wariatka
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
Biega w kółko, podskakuje, nagle zrywa się do galopu, rzuca się na siostrę i bawi się w łapanie sznureczka, jak kotek
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
I ostatnio przestały mnie skubać w stopy...
Stwierdziłam, że ponowna zmiana miejsca i ludzi nie wyjdzie im na dobre. Pomyślałyby, że znowu je ktoś wyrzuca
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Każda nowa rzecz jest dla nich przerażająca - wczoraj postawiłam im nową klatkę w pokoju i nie chciały wyjść na wybieg. Moi rodzice nie są zbyt szczęśliwi. Mama boi się Szarych, bo kiedy wchodzi do pokoju, biegną do niej ile sił w nogach i skubią po stopach. Dziwne, bo mieliśmy Lotkę, która rzucała się i gryzła do krwi, a Mama w ogóle się jej nie bała...
Poza tym dziewczyny łapią zębami za palce i każdy skrawek gołego ciała. Lekko, nie zostawiają nawet śladu, ale nie przepuszczą żadne okazji
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
Nie wiem dlaczego - na kolana się pchają, włażą pod bluzę, wspinają się po nodze, jedzenie biorą bardzo delikatnie. Na początku nie skubały (może się bały?), potem myślałam, że to przez ciążę. Przeciwko oddaniu dziewczyn przemawiał też brzuszek Puchatej - w miejscu po cięciu ma okrągłe wybrzuszenie, nie wiadomo, czy nie tworzy się jej kolejny ropień
I muszę się pochwalić prezentami świątecznymi. Wiem, że już połowa stycznia, ale w tym roku dostałam "szczurze"
Maleństwo, Norka, Puchata, Uszatka i prezenty
![Obrazek](https://lh4.googleusercontent.com/-QTtJ4YdEo2k/VLevsGjkKfI/AAAAAAAAp94/V5ihN0wmVCQ/s144/IMG_1665.JPG)