Mam dwa mlode szczurki (samce). Mam je niecaly tydzien i na prawde spory problem z ich oswojeniem! Moje szczurasy sa niestety z zoologicznego. Od kiedy przywiozlem je do siebie codziennie poswiecam im czas. Probowalem roznych metod oswajania, ale nic nie daje rezultatow. Przy metodzie "na sile"szczurki wyraznie nie chca byc brane na rece, a wywabianie ich coraz dalej przysmakami rowniez nie dziala. Wiem, ze juz na poczatku zawalilem bo od razu dalem je do klatki... kiedy ogonki juz sobie radosnie po mnie chodza, jedyne co robia, to szukanie drogi ucieczki. Teraz mam wrazenie ze sie mnie boja. Mnie i w ogole wszystkiego. Kazdy nieco szybszy ruch powoduje wwzburzenie w klatce. Chcialbym je oswoic, ale one nie chca miec ze mna nic wspolnego... Juz nie mowiac o tym, ze kiedy juz uda mi sie wziac jednego na rece, to z drugim jest to niemozliwe bo ucieka ode mnie, a pierwszy w tym czasie probuje zwiac. Po pokoju ich nie puszczam bo boje sie, ze gdzies pojda i sie zgubia (mam w pokoju duzo zakamarkow i trudno dostepnych miejsc, a za drzwiami psa). Boje sie, ze szczurasy sie do mnie zrazily i juz ich nie oswoje. Pomocy!!!
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)