![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Igorowi postępuje niedowład. Wczoraj się uderzył w zadek, bo "odpadł" z boku klatki, i przez dluższa chwile chodzil dośc pokracznie. Aż myslalem ze sobie coś zrobił, bo panikował i szalał.
A tu sie po chwili okazalo, ze w uchu ma ... okruch żwirku. A na zadku, pod ogonem jakąs tycią rankę- być moze to od dziabniecia. Zwirek wyciagnąłem pęsetą, rankę przemyłem, i od razu był spokój. I potem chodził normalnie. Znaczy z lekkim niedowładem, ale ogonek sprawny, nic nim nie zarzuca na boki.
Żwirku w uchu sie nie spodziewałem, ale musiał przeszkadzać.
A Majeczka... ech, Majeczka ma na lewym udzie ogromnego guza sięgającego głęboko
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Więc póki wcina, póki poprawnie sika ( bo guz może zacząć uciskac na cewkę), to nic nie robimy.
BYlem pewien, ze wczoraj tego guza nie bylo, ale moze po prostu nie spodziewałem się go w tym miejscu. A jest naprawdę spory ! Może gdyby był na łydce ...
Próbowałem też dzisiaj Maję nebulizować, ale wybrałem za małe pudełko, bo jej powietrze chłodziło i moczylo tyłek
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
Nie była zachwycona, może w większym pudełku bedzie lepiej.